Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

niedziela, 30 czerwca 2013

Swoje miejsce

Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego.
Słowa, które nie mieszczą się w logice tego świata. Przecież to dobre, żeby wszystkie swoje sprawy zapiąć na ostatni guzik. Owszem, dobre, ale dla ludzi tego świata. A przecież Ty nie należysz do tego świata. Nie do Ciebie należy prowadzenie wszystkiego do końca. Ty masz zająć się tym, by w tej konkretnej chwili należeć do Boga, z tym, kim jesteś, z tym, co robisz, co mówisz, jak się zachowujesz. Nie patrz za siebie, nie żałuj straconego czasu, nie oglądaj się za grzechem. Patrz w Chrystusa. To On sprawia, że wszystko odnajduje właściwe miejsce. To On sprawia, że Ty odnajdujesz swoje miejsce. Jeśli chcesz pójść za Jezusem, to idź i nie marudź. Miłej niedzieli '+' ks. Adam

sobota, 29 czerwca 2013

Twarz Kościoła

Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. Nasz Pan zadbał o wszystko. Odchodząc, zostawił nam swój Kościół. Wbrew przepowiedniom proroków tego świata, którzy wieszczą rychły koniec Kościoła, raz po raz ogłaszają dogłębny jego kryzys, Kościół trwa i będzie trwał i nawet bramy piekielne go nie zwyciężą. Nie bójmy się. Kościół trwa, bo tego chce nasz Pan. Czy to znaczy, że w Kościele wszystko zawsze jest w porządku? Nie. Bo Kościół jest święty świętością Pana Jezusa i świętych, a równocześnie jest grzeszny grzechem człowieka, czyli także Twoim. Kiedy żyjesz w miłości, Kościół przybiera twarz miłości; kiedy oddajesz się w niewolę grzechu, Kościół przybiera piętno niewolnika, choć zawsze będzie Kościołem Chrystusa '+' ks. Adam

piątek, 28 czerwca 2013

Jezusowe 'chcę'

A oto zbliżył się trędowaty, upadł przed Nim i prosił Go: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. /Jezus/ wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł: Chcę, bądź oczyszczony! I natychmiast został oczyszczony z trądu.
Niesamowita wiara i niesamowita pokora trędowatego. Upada przed Chrystusem z wiarą, że pada prze wszechmocnym Bogiem. Warto prosić i warto starać się o taką postawę. Czy nie jest tak, że przychodzimy do Boga, rzucamy od niechcenia parę słów, wyjaśniamy, o co nam chodzi (o ile sami wiemy) i już nie zawsze czekamy na odpowiedź. Kiedy stawiasz się przed Panem, to przyjdź z szacunkiem, rzuć się na twarz, poczuj, że jesteś prochem otoczonym Miłością Majestatu. I wołaj z całej siły: Panie, wierzę, że możesz uczynić wszystko, że dla Ciebie nie ma nic niemożliwego. I usłyszysz na pewno jezusowe: chcę. Pan chce, żebyś był szczęśliwy. Wszelkie próby obarczania Go odpowiedzialnością za nasze nieszczęścia, choroby, niepowodzenia, problemy są po prostu arogancją. Pan Jezus chce Twojego dobra, ale nie jest Twoim niewolnikiem, jest Twoim Panem i Zbawicielem, pamiętaj o tym zawsze '+' ks. Adam

czwartek, 27 czerwca 2013

Na skale

Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. 
W ogóle dobrze jest, gdy o nas mówią nasze czyny, a nie słowa. Mamy tę pokusę, by o sobie zawsze mieć dobre zdanie. Nie chodzi o to, żeby się mentalnie biczować, ale o to, by uczyć się stawania w prawdzie. Prawdą jest to, że czynimy dobro i prawdą jest to, że czasem zgadzamy się na zło. Stawanie w prawdzie umożliwia nam sprawdzenie fundamentów naszego życia: czy jest to skała, czy może piasek. To jasne, że przynosisz owoce. Jednak pytaj wciąż o to, komu te owoce zawdzięczasz: sobie czy Panu. Pamiętaj, że nie jesteś stworzony tylko do tego, by zostać dobrym, to za mało; masz  być doskonały jak doskonały jest Ojciec nasz Niebieski. Walcz o to, by nie czerpać wzorów z tego świata. Wpatruj się nieustannie w niebo, w tym co wielkie i w tym co prozaiczne '+' ks. Adam

środa, 26 czerwca 2013

Znak owocu

Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach.
Pewnie zastanawiasz się czasem, skąd wiedzieć, co robić, jak się zachować, co wybrać. Dobro poznajemy po owocach. Nie wystarczy dobra chcieć, choć niewątpliwie jest to ważne. Dobro trzeba rodzić. Popatrz na swoje życie, swoje słowa, swoje postawy. Popatrz, ile dobra z tego wynikło. Wcale nie chodzi o to, byś już dzisiaj osiągnął wszystko. Wystarczy jedno dobre słowo, jedna dobra myśl, jeden dobry czyn. Od tego się zaczyna, a kończy się mocą nieskończonego Dobra. Stań w prawdzie o sobie i proś Pana, żeby zwielokrotnił Twoje dobro i odciął to wszystko, co do dobra nie prowadzi '+' ks. Adam

wtorek, 25 czerwca 2013

Wąsko i szeroko

Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.
Złota zasada naszej wiary: postępuj tak, jak chcesz, żeby inni postępowali wobec Ciebie. Nie jest to łatwe. Pan nazywa to ciasną bramą i wąską drogą. Ponadto niewiele osób znajduje tę drogę. Czy więc warto w ogóle szukać takiej drogi? To zależy od tego, o co Ci chodzi. Jeśli zazdrościsz światu, że się świetnie bawi, choć grzeszy, to rzeczywiście kieruj się w stronę szerokiej bramy. Natomiast jeśli życie bez grzechu jest dla Ciebie radością, ponieważ jest radością Boga, to znalazłeś wąską drogę. Nie grzeszę, bo tak trzeba czy nie grzeszę, bo tak chcę? Odpowiedź warta królestwa i to Królestwa Niebieskiego '+' ks. Adam

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Aby On wzrastał

W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.
Wielkość Jana Chrzciciela tkwi w Jego uniżeniu. Doskonale odczytał wolę Boga i pozostał jej wierny, niczego nie zmieniając według własnej myśli. Znane są Jego słowa: potrzeba, aby On wzrastał, a ja, żebym się umniejszał. Kimże będzie to dziecię? Znaki i cuda, choć tak często przez na oczekiwane, nie są dowodem świętości i niezwykłości człowieka, którego one dotyczą. Niezwykłość tkwi w pokornym wyznaniu: żeby On wzrastał '+' ks. Adam

niedziela, 23 czerwca 2013

Jeśli chcesz...

Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
Zaprzeć się siebie to podjąć swoje życie jako dar i zadanie, które stawia przed nami Pan. Nie wszystko w naszym życiu musi od razu wiązać się z wielkimi gestami, ofiarami czy męczeństwem. Chodzi przede wszystkim o Twoją radość z faktu, że należysz do Boga i że setny raz mówisz mężowi, żeby nie zostawiał brudnych skarpetek, gdzie popadnie, że marzysz wciąż o lepszym życiu, że boisz się o przyszłość swoich dzieci, że miało być tak pięknie, a jest tak pięknie szaro. Wszystko oczywiście zaczyna się od odpowiedzi na zaproszenie Pana: 'jeśli chcesz...'. Chcę. Chcę po raz kolejny zacząć od nowa, z wiarą i ufnością, że Pan przeprowadza nas przez najgłębsze doliny ciemności. Dzisiaj nie musimy widzieć wszystkiego, zobaczymy jutro. Dzisiaj weź swój krzyż i naśladuj Pana. Niech nie zależy Ci na poklasku tego świata, na opinii innych, tylko na tym, by nie stracić z oczu Jezusa. Miłej niedzieli '+' ks. Adam

sobota, 22 czerwca 2013

Zbytnio...

Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 
Rzeczywiście, nie da się iść w dwóch kierunkach równocześnie. Dlatego, prędzej czy później, trzeba podjąć decyzję, inaczej całe życie będziemy miotać się to w jedną to w drugą stronę. Podjęcie decyzji, jak i trwanie przy niej, nie jest łatwe, ale tylko dzięki wytrwałości można doczekać się owoców. Zauważ też, że Pan Jezus nie mówi, żeby w ogóle nie troszczyć się o codzienne życie, ale żeby nie troszczyć się zbytnio. Przejmujemy się czasem tak wieloma sprawami, że na Boga nie starcza ani czasu ani miejsca. Czyż stworzenie jest ważniejsze od Stwórcy? Zaufaj Panu, On naprawdę troszczy się o nas i wiem, co mówię '+' ks. Adam

piątek, 21 czerwca 2013

W poszukiwaniu skarbu

Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. 
Serce samo pójdzie za skarbem, najpierw więc trzeba poznać skarb, choć lepiej powiedzieć, że trzeba wybrać swój skarb. Zadanie jest trudne o tyle, że wybór ten nie może być jednorazowym aktem. Codziennie musisz zaświadczyć o tym, co jest Twoim skarbem. Pan daje podpowiedź - najlepsze skarby nie należą do tego świata. Skieruj swój wzrok na niebo, a poznasz swój skarb. Chciałoby się powtórzyć za wieszczem: sięgaj, gdzie wzrok nie sięga, łam, czego rozum nie złamie. Do odnalezienia skarbu potrzeba świeżości ducha i takiej nieustannej świeżości z serca Ci życzę '+' ks. Adam

czwartek, 20 czerwca 2013

Umiar przed Panem

Jezu powiedział do swoich uczniów: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. 
Jak zachować równowagę między milczeniem a gadaniem? Skąd mamy wiedzieć, że znamy złoty środek? Klucz tkwi w ostatnim zdaniu: wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba. Stając przed Panem, zawsze pamiętaj, że On wie o Tobie wszystko. Wie, jakie radości przeżywasz i wie, co jest Twoim ościeniem w sercu. Z tą świadomością, a właściwie z tą ufnością w sercu nie mówiąc wiele, powiesz wszystko, a mówiąc wiele, nie powiesz za dużo '+' ks. Adam

środa, 19 czerwca 2013

W ukryciu

A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Przeczytaj dzisiejszy fragment Ewangelii. Pan zachęca Cię do zażyłej, intymnej relacji. On widzi w ukryciu - widzi to, co dzieje się w Twoim sercu. Zatem zadbaj najpierw o Twoje serce, by było domem Boga, by było czyste, by było szczere, by było otwarte i sam się zadziwisz, jak ludzki poklask i opinia stracą znaczenie. Wciąż szukamy akceptacji - nie mówię, że zawsze jest to złe - ale wiesz dobrze, jak zmienne bywają ludzkie sądy. Po co za tym biegać? Powierz się Panu, zaproś Go do swego serca i nie pozwól Mu odejść. I bądź z Nim w ukryciu '+' ks. Adam

wtorek, 18 czerwca 2013

Doskonali...

Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Doskonałość chrześcijańska nie polega na perfekcyjnym wykonaniu każdego zadania i nieskazitelnym zachowaniu się w każdej sytuacji. Doskonałość chrześcijańska jest odbiciem doskonałości Boga, doskonałości w miłości. Miłość wobec rodziny czy przyjaciół najczęściej jest sprawiedliwością. Dopiero miłość nieprzyjaciół jest przekroczeniem granic, przekroczeniem siebie. Jak mam kochać oszusta, złodzieja, zdrajcę, pijaka, ćpuna? Jak? Tak jak Ojciec niebieski. Poproś Boga, by dał Ci Swój wzrok, byś w każdym człowieku zobaczył to, co widzi On '+' ks. Adam

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Warto rozmawiać?

Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: "Oko za oko i ząb za ząb!" A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Na pewno Pan Jezus nie zachęca do naiwności i do bycia ofiarą losu. Zło mamy niszczyć, a nie wchodzić w dyskusję. Nie ma sensu rozprawiać o rzeczach błahych: szata, płaszcz, sto czy tysiąc kroków. Często skupiamy się właśnie na takich problemikach, udowadniamy swoje racje, usprawiedliwiamy się, tłumaczymy, a pomijamy to, co jest naprawdę istotne. Najważniejszy jest Pan Jezus i o Nim warto rozmawiać, a nie wchodzić w dyskusje tego świata, co było pierwsze: jako czy kura? Proś naszego Boga, byś żył Jego Słowem, a nie słowem tego świata, byś nie powielał wzorców starego człowieka '+' ks. Adam

niedziela, 16 czerwca 2013

Początek miłości

Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Doświadczenie grzechu, choć napawa nas wstydem i zniechęceniem, może stać się początkiem doświadczenia miłości. Stań przed Bogiem i nie myśl o sobie. Nawet w grzechu potrafimy być pyszni - jaki JA jestem słaby, znowu coś MI nie wyszło, JA mam tyle grzechów, JA nie mam siły do walki. Stając przed Panem, albo lepiej padając przed Nim na twarz, uwielbij Go za Jego miłość, która jest przy Tobie zawsze, mimo grzechów. Kiedy uświadomisz sobie, jak bardzo Bóg jest dobry, miłość wypełni Ci serce i sam będziesz wiedział, co czynić dalej. Miłego świętowania '+' ks. Adam

Na dzisiejszy dzień Pieśń Jana Kochanowskiego:

sobota, 15 czerwca 2013

W prostocie

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Czy zwróciłeś uwagę na to, że na wiele pytań odpowiadamy tłumaczeniami a nie konkretną odpowiedzią? Klasycznym przykładem jest 'tak/nie, ale...' Próbujemy w ten sposób usprawiedliwić zazwyczaj nasze lenistwo, albo słabość. Jezusowy konkret: tak, tak, nie, nie, jest trudny i wymaga niesamowitej odwagi, ale równocześnie daje nieskrępowaną wolność. Spróbuj. Odważ się ocenić swoje życie w kategoriach tak-nie, i tyle. Wszystko co jest ponad to, pochodzi od złego. Nie dodawaj żadnych okoliczności łagodzących, nie tłumacz się, nie szukaj dopełnienia. Pan daje Ci prosty wybór: tak albo nie. Przyjmij ten dar prostoty, a zobaczysz, jak wiele może się zmienić '+' ks. Adam

piątek, 14 czerwca 2013

Uroki bycia gliną

Przechowujemy ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.  Bycie słabym ma swoje dobre strony. Czując swoją kruchość, może wreszcie pozwolisz działać Panu. Gliniane naczynie nie przysłania wartości skarbu. Gliniane naczynie nie zatrzymuje na sobie wzroku. Gliniane naczynie staje się cenne dzięki skarbowi. No właśnie. Pan Bóg chce okazać swoją moc w Tobie, glinianym naczyniu. Pan wie, kim jesteś i wybrał Cię, właśnie takiego, żebyś stał się naczyniem przechowującym Boży skarb. Życie przeżywane po swojemu będzie tylko ciągiem przeplatających się radości i smutków. Przeżyte z Bogiem stanie się czasem odkrywania w sobie skarbu. I tego Ci życzę. Dzień po dniu odkrywaj w sobie Boży skarb i pozwól działać Panu '+' ks. Adam

czwartek, 13 czerwca 2013

Większa sprawiedliwość

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Nie poprzestawaj na dolnej granicy wiary, nigdy się nie zatrzymuj. Nie pytaj: 'czy to już grzech, czy jeszcze nie?' Można włożyć się w ramy sprawiedliwości i stać tyłem do Pana. Nie wystarczy powiedzieć: nie mam sobie nic do zarzucenia. Jako przyjaciel Chrystusa ucz się pytać: czy mój brat ma mi coś do zarzucenia? Pytaj siebie o więcej, bo może się okazać, że zgubiłeś nawet to mniej '+' ks. Adam 

środa, 12 czerwca 2013

Piękno całości

Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Pewnie dla ułatwienia czynimy sobie rankingi przykazań: to jest ważne, to trochę mniej. Natomiast naukę Pana Jezusa trzeba przyjąć w całości, integralnie, w innym przypadku, tak naprawdę nie przyjmuje się jej wcale. Nie można równocześnie zgadzać się i nie zgadzać z Jezusem. Miłość Boga poznajemy wtedy w prawdzie, gdy przyjmujemy pełną naukę. Nie jest to łatwe, ale to wiara daje siłę, że Bóg wie, co jest dla nas lepsze w kwestii relacji z rodzicami i w kwestii troski o życie; to On mówi, żeby nie kłamać i On, by świętować dzień należący dla Niego. Albo przyjmujesz całą naukę, albo nie dajesz Bogu pierwszego miejsca. Wiem, że przestrzeganie wszystkich przykazań może przekraczać czasem nasze siły, chodzi tu jednak o wolę - chcę, świadomie i dobrowolnie, tak żyć, by rozwijać CAŁĄ naukę Pana, by przestrzegać WSZYSTKICH Jego słów. Zapraszam Cię do wielkodusznego otwarcia serca dla Boga, nie bądź skąpy wobec Niego, oddaj Mu wszystko, a stokroć więcej otrzymasz '+' ks. Adam

wtorek, 11 czerwca 2013

Wielkie rzeczy dzisiaj

A ręka Pańska była z nimi, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana. Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Zawsze, kiedy czytałem Dzieje Apostolskie, czułem żal, że te czasu już minęły, że nie mogłem doświadczyć tego, co Apostołowie, czy młody Kościół. Teraz wiem, że Pan rzeczywiście zmartwychwstał i żyje pośród nas. Napełnia nas Swoją Miłością tak, byśmy i dzisiaj mogli oglądać działanie łaski Bożej. Możesz pomyśleć, że skoro Pan działa, to dlaczego życie jest trudne, pełne różnych zawiłości, czasem wręcz nie do uniesienia. Proś najpierw, by Pan zmartwychwstał w Twoim sercu i w Twoim życiu, a potem zobaczysz, że trud i cierpienie nie przesłaniają działania Boga '+' ks. Adam

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Błogosławione serce

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Choć wszystkie błogosławieństwa są konkretnym wskazaniem, to tym razem zachęcam Cię, byś spojrzał na to. Pewnie tęsknisz za doświadczeniem mocy Boga, pewnie wiele spraw chciałbyś uporządkować w swoim życiu. Tylko jak to osiągnąć? Początkiem jest czyste serce, zadbaj o czystość swojego serca. Wyrzuć dzisiaj z niego wszystkie śmieci, wszystko, co nie należy do Boga. Zadbaj o to, by Twoje serce było dziś absolutnie wolne dla Boga. Nie zakładaj z góry niczego, nie układaj w myślach przyszłości, nie karm się lękiem o jutro. Twoim zadaniem jest to, by przygotować serce dla Boga, a wtedy ujrzysz Jego Oblicze. I widok ten wyjaśni Ci wszystko '+' ks. Adam

niedziela, 9 czerwca 2013

Dotyk Boga

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie. Lubimy zarzucać Bogu, że się nami nie interesuje, że za bardzo o nas nie dba. Dzisiejsza Ewangelia to nie tylko opowieść o cudzie, ale przede wszystkim potwierdzenie, jak bardzo Bóg kocha człowieka. Jezus dotyka zwłok ludzkich, co w prawie żydowskim jest jedną z największych nieczystości rytualnych człowieka. Pan nie zważa na to, nie brzydzi się człowiekiem, brzydzi się grzechu i zła. Bóg dla człowieka schodzi w najgłębsze ciemności, co najwyraźniej ukaże się w okrzyku z krzyża. Bóg dotyka zwłok, współczuje wdowie, która traci swój najcenniejszy skarb. Dlaczego? Czy masz jakieś wątpliwości? Zaufaj Mu, nie tak na trochę, na jakiś czas, na próbę. Zaufaj Mu wbrew nadziei, wbrew trudnym doświadczeniom, a zobaczysz jeszcze więcej niż to. Pan Bóg naprawdę Cię kocha. Radosnego świętowania dnia Pańskiego '+' ks. Adam

sobota, 8 czerwca 2013

Droga powrotu

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Ciekawa nauka płynie już z tego krótkiego fragmentu - Jezusa można zgubić. Skoro przydarzyło się to Świętym Rodzicom, to co dopiero powiedzieć o nas. Nie chodzi tu nawet o grzech. Każde odwrócenie wzroku, skupienie się na czymś innym, pójście w tłumie, może 'zabrać' Jezusa. Oczywiście czasem może się to zdarzyć choćby i z ludzkiej słabości czy ze zmęczenia, a nie ze złej woli. W każdym przypadku droga odnalezienia Pana jest taka sama. Ewangelia podaje, że Maryja i Józef odnaleźli Jezusa w świątyni. Przede wszystkim, zawsze szukaj Jezusa i szukaj Go z bólem serca. Niech Twoje życie będzie skupione na świątyni, tam zawsze odnajdziesz Pana. Nie musisz mieszkać w kościele, ważne, żeby Twoje serce tam było '+' ks. Adam

piątek, 7 czerwca 2013

Przyjdź, Duchu Miłości

Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni. Miłość Boga nie jest nagrodą za dobre sprawowanie, wydzieloną stosownie do zaangażowania człowieka. Św. Paweł mówi, że miłość Jezusa jest rozlana, bezgranicznie wypełnia nam serce, mocą Świętego Ducha. Tylko Duch Święty daje nam tę moc doświadczenia miłości Bożej, nie miłości ludzkiej, kalekiej, skończonej, ale miłości Bożej. Chrystus wiedział, za kogo umierał. Wiem, kim jesteś. I naprawdę Cię kocha, i będzie Cię kochał. Ty nie musisz robić nic, nie musisz udowadniać, nie musisz dorównywać, nie musisz potwierdzać. Pozwól tylko, by Duch Święty, Duch Miłości rozlał się w Twoim sercu. Wołaj: Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń moje serce według Serca Twojego '+' ks. Adam

P.S. Z racji dzisiejszej uroczystości nie obowiązuje nas wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.

czwartek, 6 czerwca 2013

Pierwsze - słuchaj!

Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden". Przykazania kojarzy się najczęściej z pewną listą obowiązków i zadań, z trudem, który trzeba wykonać. I rzeczywiście wielu ludzi, niestety także wierzący, nie przekroczą nigdy granicy tak okrojonego rozumienia woli Boga: Pan każe - sługa musi. Kluczem do przyjęcia wiary, przykazań, nauki Boga jest słowo: 'Słuchaj'. Nasza wiara jest spotkaniem w dialogu. Pan Bóg mówi do człowieka, ale również go słucha. Także człowiek ma mówić do Boga, ale również Go słuchać. Wykluczenie którejś płaszczyzny zawsze sprowadzi nas na manowce. Pan Bóg chce z nami rozmawiać, chce, byśmy wsłuchiwali się w Jego słowa, byśmy 'przeżuwali' je w sercu i odpowiedzieli na nie swoim życiem w miłości i wolności. Dopiero wtedy przykazania, obowiązki, zadania staną się jedynie drogowskazem, a nie metą. Słuchaj więc, człowieku, Bóg jest Miłością '+' ks. Adam

środa, 5 czerwca 2013

Odczytać tajemnicę

Potem przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat weźmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją wziął i też umarł bez potomstwa, tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę. Jezus im rzekł: Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Chciałbym Ci powiedzieć, jak jest w niebie. Otóż, jest pięknie. Mamy swoje wyobrażenia. Budujemy tamten świat w oparciu o znane nam doświadczenie życia na ziemi. Chcemy oswoić to, co nieznane. Natomiast Pan Jezus daje konkretne wskazanie: tajemnice Boże trzeba odczytywać w kontekście Pisma i mocy Boga. Pan na pewno nas zaskoczy, na pewno przekroczy wszelkie nasze oczekiwania, bo dla Niego nie ma nic niemożliwego '+' ks. Adam

wtorek, 4 czerwca 2013

Czyj Ty jesteś?

Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?”. Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: „Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara; chcę zobaczyć”. Przynieśli, a On ich zapytał: „Czyj jest ten obraz i napis?”. Odpowiedzieli Mu: „Cezara”. Wówczas Jezus rzekł do nich: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. I byli pełni podziwu dla Niego. Pewna pani opowiadała mi kiedyś: Ja to tak, proszę księdza, lubię w niedzielę do kościółka rano na mszę, bo potem mam więcej czasu na zakupy. A przecież Bogu, co boskie...
Śmiej się, śmiej. Myślę, że w całej tej kwestii przesuwamy zbytni akcent na to, co się należy Bogu, a co współczesnym cezarom. Natomiast kluczowe jest tu pytanie Jezusa, dotyczące przyniesionego denara: czyj jest ten obraz i napis? Pytanie, bardziej niż do pieniądza, odnosi się do Ciebie. Kiedy zobaczysz, jaki obraz nosisz w sobie, jaki napis widnieje na Twej twarzy i sercu, problem dzielenia wszystkiego między Boga i cezara nie będzie miał znaczenia. Na Twym sercu ma być widoczny czytelny podpis Boga, a z takim sercem, co się oddaje Bogu, a co światu '+' ks. Adam

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Winnicę wydzierżawię

Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. W odpowiedniej porze posłał do rolników sługę, by odebrał od nich część należną z plonów winnicy. Pan przygotował wszystko jak troskliwy gospodarz. Z miłości do Ciebie powierzył Ci wszystko, co miał, także Swego ukochanego Syna. Zaufał Ci do tego stopnia, że nie dyktuje Ci warunków dzierżawy, a jedynie podpowiada, choć i tak ostateczna decyzja należy do Ciebie. Popatrz dziś na swoje życie nie jak na swoje, ale jak na dzierżawę, własność Pana. O tak wiele rzeczy zabiegasz, tak wiele spraw próbujesz załatwić, ale pomyśl, ostatecznie liczy się to, by Właściciel mógł odebrać swoją własność. Pomyśl, że wszystko co masz, jest darem. Nie jest Twoje, ani do Ciebie nie należy, to własność Pana. Żyj więc tak, by oddać Bogu Jego własność, by oddać Mu siebie '+' ks. Adam

niedziela, 2 czerwca 2013

Powiedz słowo

Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył, mówili, kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę”. Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: »Idź« – a idzie; drugiemu: »Chodź« – a przychodzi; a mojemu słudze: »Zrób to« – a robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: „Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu”. Setnik, choć nie był uczniem Jezusa, wykazał się niebywale pokorną wiarą. Jego słowa powtarzamy w czasie każdej Eucharystii, ale chyba nie do końca zdajemy sobie z nich sprawę. Wyznanie: 'nie jestem godzien' może mieć dwa kierunki. Nie jestem godzien, bo znam swoje ograniczenia, bo czuję się gorszy od niektórych ludzi i tak naprawdę nie ufam Bogu, bo wszystko podporządkowuję sobie - to JA, nie jestem godzien. I oczywiście, jak już się domyślasz, takiej postawy trzeba się wyzbywać. Natomiast drugi kierunek wyznania 'nie jestem godzien', to pokorne uwielbienie Boga. Pan jest wielki, okazuje mi łaskę i miłosierdzie, choć na to nie zasłużyłem. Wiem, że da mi stokroć więcej, dlatego przyjmuję wszystko z synowskim oddaniem. Kiedy więc mówisz Panu 'nie jestem godzien', to najpierw zastanów się, dlaczego tak mówisz '+' ks. Adam

sobota, 1 czerwca 2013

Prawo Pana

Jezus wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i zapytali Go: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić? Łatwo sprowadzić tę scenę do negatywnej oceny starszyzny żydowskiej. Rzeczywistość jednak może stać się dla nas zimnym prysznicem. Pomyśl o tych sytuacjach, gdy wydawało Ci się, że wiara ma swoje uzasadnione miejsce w kościele, w czasie modlitwy itd., natomiast życie codzienne jest ludzką sprawą. Pomyśl o tym, kiedy uważałeś, że Pan Bóg stawia wysokie wymagania, że wciąż chce więcej, że 'wtrąca' się w zbyt prozaiczne sprawy. Pomyśl o tym, kiedy myślałeś, że łatwiej żyło Ci się łatwiej, kiedy nie musiał przejmować się wszystkimi przykazaniami, a sumienie nie odzywało się tak często. No i jak? Odnalazłeś echo pytania żydów: Jakim prawem to czynisz? Jedynym prawem działania Boga jest prawo miłości. Pamiętaj '+' ks. Adam
Free Contact Form