Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

piątek, 11 kwietnia 2014

Kto ma słowo?

Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi. Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.
To prawda, że słowa ludzkie mogą ranić i wcale nie jestem zwolennikiem absolutnego nieprzejmowania się opinią innych. Wiem też jednak, że ludzkie sądy bywają zawodne i mogą ranić tam, gdzie najmniej się spodziewamy i gdzie stoimy po stronie prawdy. Prorok Jeremiasz podpowiada nam drogę postępowania: Pan jest przy mnie jako potężny mocarz. Bez tej wiary i bez tej świadomości słowa ludzkie będą zawsze dla nas sądem ostatecznym. A przecież pierwsze i ostatnie słowo należy do Boga '+' ks. Adam

9 komentarzy:

  1. Tak ,zgadzam się ,że słowo ostateczne należy do Boga ,ale jak żyć z człowiekiem ,który bardzo rani słowami?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszystkim nie na sposób ludzki. Po ludzku rzecz biorąc, nie da się wytrzymać w bólu i krzywdzie, nie ma to sensu. Ale przecież nie jesteś człowiekiem tego świata. Oddaj sprawę Jezusowi, oddaj siebie. Jak żyć? Nie ma gotowych recept. Jest tylko jedna droga - Jezus Chrystus. Trwaj przy Nim, a odpowiedź przyjdzie. Polecam Cię Panu

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy myśl Ksiądz ,że tak łatwo jest żyć??? Nie jesteśmy ludźmi tego świata ?! niby tak, ale żyjemy w tym świecie i zmagamy się na co dzień z brutalnością tego świata z zakłamaniem wcale nie jest cudownie ...i niech Ksiądz nie pisze, znanego już dla mnie , że nikt nie mówił , że będzie lekko....

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie napisałem nigdzie, że jest to łatwe, ale zwłaszcza w Wielkim Tygodniu patrzymy na Jezusa i bardziej uświadamiamy sobie, ze nasze życie ma być kroczeniem po Jego śladach, także tych zakrwawionych. Ciężko jest zrezygnować z ludzkiego myślenia i ludzkiego oglądu rzeczywistości. Dopóki jednak szukamy rozwiązania po ludzku, będziemy się ciągle miotać między ranami a grzechem, między tęsknotą a boleścią. Wciąż potrzebujemy podjęcia ryzyka wiary, które nigdy nie będzie łatwe, bo nie daje prostych i gotowych odpowiedzi. Ale dopóki nie podejmiemy takiej decyzji, trudno będzie doświadczyć nowości. Dla mnie heroicznym przykładem są męczennicy, którzy niszczeni przez zło i grzech świata, swoim zawierzeniem pokazali, że, dzięki Chrystusowi, grzech nie ma nad nimi żadnej władzy. I nie mów, że to nadzwyczajny przypadek. Wielu świętych uczyło się takiej postawy latami, zmagając się z całym złem świata.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Ksiądz w swoim komentarzu próbuje stawiać ludzi świeckich na równi z męczennikami? Ja bym się bał takiego stawiania obok przecież my jesteśmy szarymi myszami i nami niestety nikt się nie zajmuje...

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja bym się bał stawiania oporu łasce. Nie wyprzedzam Bożych tajemnic, jednak Jan Paweł II mówił o powołaniu chrześcijan do białego męczeństwa. W oczach Bożych nikt nie jest szarą myszą. Każdy jest wezwany do niezwykłych dzieł i każdy może osiągnąć wiele, dzięki łasce. Dzisiaj kiedy ginie wielu chrześcijan i nie każdy jest nadzwyczajny. Jest wśród nich wielu zwyczajnych ludzi, wiele szarych myszek. Nie jest pychą myśl, że Bóg przeznacza Cię do wielkiej świętości. Bóg chce mieć nas bardzo blisko Siebie, każdego, bez wyjątku. Nie musisz być świętym na miarę Jana Pawła II, masz być świętym na Twoją miarę, a właściwie na miarę naszego Pana.

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie, często jest tak, że widzimy siebie jako szare myszki. Miałam kiedyś taki dzień bardzo niskiego poczucia własnej wartości, brak rozwoju intelektualnego od paru lat, a wręcz cofanie się w nim. Była to Niedziela a kazanie w kościele ksiądz powiedział jakby prosto do mnie. Pamiętam, ze powiedział (co jest faktem) że nie ma na świecie dwóch takich samych osób, nawet bliźnięta jednojajowe są inne pod różnymi względami. Uświadomienie sobie jaki każdy jest wyjątkowy, niepowtarzalny i stworzony z miłości sprawia, ze nie ma miejsca na jakiekolwiek kompleksy. Piszę o tym dlatego, ze każdy urodził się w innym środowisku, może ma mniejsze szanse na wybicie się, ale Pan chce żeby każdy umiał żyć swoim życiem i dążyć do świętości. Nie ma co się porównywać do innych, ale komu więcej dano (środowiska i statusu społecznego), więcej będzie od niego wymagane.

    OdpowiedzUsuń
  8. A Pani nie porównuje się do nikogo??? to tak na marginesie pytanie

    OdpowiedzUsuń
  9. Staram się tego unikać, chociaż przyznam że jest to trudne. Trzeba się też ćwiczyć w reakcjach, bo zanim sami o czymś pomyślimy, nasze oczy skanują i wystawiają ocenę, np. ten jest gorszy ode mnie, więc czuję się lepsza i pewniejsza, i odwrotnie. Nie warto skanować, bo wtedy przyjmujemy jakąś pozę, która sprawia, że często nie jesteśmy sobą. Żeby się tego pozbyć ja próbuję zawsze zachowywać się tak samo, czy jestem z kimś innym czy sama ze sobą i mówić to co myślę (oczywiście w granicach rozsądku, żeby kogoś nie zranić i nigdy w złości). Osobiście uważam, że każdy powinien wiedzieć co ktoś o nim myśli, wtedy kończy się obgadywanie, a nasza mowa jest prosta, bez szemrania. Lubię osoby, które są szczere nawet do bólu. Taką osobą jest moja matka chrzestna. Tu przytoczę (może niepoprawną politycznie) anegdotę z moim udziałem. Kiedyś będąc na rodzinnej imprezie karmiłam piersią gdzieś w kącie mojego syna, a moja chrzestna przechodząc obok rzuciła: Dajże mu jakiego porządnego jedzenia bo co ty masz w tych swoich cytcynach. Rozśmieszyło mnie to nawet, a mąż mój siedzący obok mnie zripostował jej, że nie każdy musi umieć muchy na plecach zabijać swoimi piersiami (to odnośnie cioci która jest tęższa), ciocia też się uśmiechnęła.To tyle, ale się rozpisałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form