Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

niedziela, 6 lipca 2025

Ofiara

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
To zasługiwanie na swoją zapłatę nieco kuleje w naszym polskim kontekście. Potrzeba pokory i ze strony księdza i ze strony wiernych, by pieniądze nie stały się tematem tabu, ani, Boże uchowaj, bożkiem. Wierni muszą poczuć, że utrzymanie kapłana jest swoistą ofiarą składaną Bogu. A ofiara ta nie ma być kieszonkowym, nie ma być opłatą, nie ma być podatkiem. Musi być ofiarą, a więc darem dawanym z miłości. Kapłani muszą zrozumieć, że nic im się nie należy, choć żyć z czegoś trzeba, ale ubogi styl życia, na wzór Jezusa jest najlepszym stylem '+' ks. Adam

czwartek, 3 lipca 2025

We wspólnocie

Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy Pana”. Ale on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: „Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
Ważne jest, by nie opuszczać wspólnoty, nie uciekać od niej jak Tomasz, ale równie ważne jest, by tworzyć wspólnoty, z których nikt nie będzie chciał uciekać. Możemy winić Tomasza, ale przecież nie znamy motywów jego odejścia, tak jak nie znamy klimatu tamtych dni, klimatu uczniów zamkniętych w Wieczerniku. Bądźmy razem '+' ks. Adam

wtorek, 1 lipca 2025

W łodzi z Jezusem

Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: „Panie, ratuj, giniemy!” A On im rzekł: „Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?” Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: „Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?”
Uczniowie zachowują właściwą kolejność. Do łodzi wchodzi pierwszy Jezus, dopiero potem oni. Dlatego właśnie wszystko jest  porządku, także wtedy, gdy zrywa się burza, gdy uczniowie są przerażeni, gdy zagraża im niebezpieczeństwo. Wpuścić Jezusa do łodzi swego życia i to wpuścić Go jako pierwszego. I zobaczcie, wcale nie oznacza to braku burz, czy braku obaw w naszym życiu. Czasem będzie ciężko, będziemy krzyczeć i płakać, będziemy upadać pod naporem problemów, być może nawet będziemy zawiedzeni, że Jezus śpi, ale kiedy On jest z nami, wszystko jest dobrze i wszystko dobrze się zakończy '+' ks. Adam

poniedziałek, 30 czerwca 2025

Na sto procent

Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Lecz Jezus mu odpowiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”.
Musimy uwierzyć, bardzo mocno uwierzyć, że czas oddany Panu Bogu nigdy nie jest czasem straconym. Nawet jeśli wydaje nam się, że ogarniamy sprawy Boże kosztem innych spraw naszego życia, to to nigdy nie jest z uszczerbkiem dla nas. Póki nie uwierzymy, nie doświadczymy tej prawdy. Jeśli chcemy żyć prawdziwie z Bogiem, to żyjmy. Teraz, tu, na 100 % '+' ks. Adam

niedziela, 29 czerwca 2025

Władza kluczy

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.
Nieustannie zadziwia mnie wielkie zaufanie Pana Boga, które, jak można to wielokrotnie zauważyć, nie mieści się nam w głowie. Jezus nie bał się powierzyć Kościołowi wielkiej władzy: co zwiążesz, będzie związane, co rozwiążesz, będzie rozwiązane. Przecież wie Pan Bóg, że nasze decyzje mogą być różne, a jednak nie uwarunkował niczym swej obietnicy. Władza kluczy jest przez to tez wielkim wezwaniem dla nas. Bo idziemy do Boga drogą wskazaną przez Kościół, a nie wymyśloną czy oczekiwaną przez nas. Jezus nam zaufał, to dar ale i zadanie '+' ks. Adam

Free Contact Form