Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

wtorek, 21 maja 2024

O Niebie

Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.
Dosyć trudna scena. Jezus zapowiada swoją śmierć, a uczniowie kłócą się o swoje miejsce. Pan o Niebie, oni o chlebie i to bardzo boleśnie, tym bardziej, że Jezus dobrze wiedział, jak uczniowie zachowają się w kluczowym momencie. Wiedział, ale nie cofnął swojej przyjaźni, swojego słowa. Bóg nieustannie o nas walczy, wciąż nas prowadzi, wciąż nas poucza, wciąż o nas dba. Kto kocha, walczy do końca '+' ks. Adam

poniedziałek, 20 maja 2024

Obraz Kościoła

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: "Pragnę". Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: "Dokonało się!" I skłoniwszy głowę, oddał ducha. Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Jezusem byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda.
W święto Matki Kościoła dostajemy potrójny obraz drogi Kościoła. Na pierwszej części tego obrazu widzimy Maryję, która przyjmuje testament Swego Syna. Trzecia część: to krew i woda, które wypływają z boku Zbawiciela i które, jak uwiecznił to Mel Gibson w Pasji, obmywają stojących pod krzyżem, zwłaszcza Matkę Najświętszą i umiłowanego ucznia. A co jest w centrum? Centralne miejsce obrazu Kościoła zajmuje pragnienie miłości Jezusa Chrystusa. Jeśli możemy trwać w Kościele, możemy się rozwijać, możemy wspólnie iść ku świętości, to dlatego, że Jezus nas pragnie '+' ks. Adam

niedziela, 19 maja 2024

Przyjdź, Duchu Prawdy!

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi".
Potrafimy wołać: przyjdź Duchu Święty! I wołajmy z całej siły. Ale w którymś momencie trzeba po prostu przyjąć moc Ducha. Bo inaczej będziemy wołać całe życie i wciąż będziemy żyć po swojemu. Dziś jest dobry dzień, dobry czas, by z całą prostotą, pokorą i ufnością poprosić o nowe życie w Duchu Świętym. Módlcie się dzisiaj, tak jak umiecie: proszę, przyjdź Duchu Święty, napełnij moje serce, przemień mnie, przemień moje życie, uczyń mnie nowym człowiekiem. Duchu Prawdy, spraw, bym nie tylko wierzył w Jezusa, ale również wierzył Jezusowi. Uczyń mnie świadkiem Jezusa i doprowadź mnie do całej prawdy '+' ks. Adam

sobota, 18 maja 2024

Jak Piotr

Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?” Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie?” Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?” Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
Piotr pozostaje Piotrem. Słyszy wezwanie Jezusa i dosłownie za sekundę o nim zapomina. Odwraca wzrok od Jezusa, po raz kolejny popełnia ten sam błąd. I po raz kolejny słyszy: pójdź za Mną. Niesamowita historia, w której każdy z nas może odnaleźć swoją historię. Ileż to razy upadamy, obiecujemy poprawę, przyrzekamy, że już nigdy więcej i znowu to samo, i znowu i znowu. A Pan wciąż mówi: pójdź za Mną. Nie czekajmy na ten cudowny dzień, w którym wszystko będzie jak trzeba, bo może się okazać, że stracimy życie. Żyjmy tym życiem, które mamy. Patrzmy na Jezusa właśnie teraz, a nie jak wszystko będzie poukładane. Upadajmy i wstawajmy, jak Piotr i jak Piotr wciąż wracajmy do Jezusa. Tyle razy, ile będzie trzeba '+' ks. Adam

piątek, 17 maja 2024

Miłość

Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”
Pójście za Jezusem to zawsze wybór więcej, to więcej, głębiej, mocniej, dalej. Na szczęście dla nas to wejście w więcej nie rozpoczyna się od poziomu super zaawansowanego. Pan przyjmuje nawet kroki początkujące. Dlatego pyta Piotra o miłość większą, ale nie gardzi nawet małą ludzką miłością. W końcu miłość to miłość. Zanim otworzymy się na miłość bezinteresowną, ofiarną, miłosierną, możemy stawiać nieporadne kroki w miłości nieco warunkowej, czasem interesownej, która nie tylko daje, ale i bierze. Zobaczcie – to też wystarczy, byle zaufać Panu i pozwolić działać Jemu '+' ks. Adam

czwartek, 16 maja 2024

Delikatna miłość

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, proszę nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie. Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.
Niezwykła jest delikatna i czuła miłość Boga. On kocha i chce być kochany. I dlatego zanosi modlitwę za tych, którzy nie zmarnują Jego miłości. I zauważcie, że nie jest ważne, czy w tej relacji wszystko będziemy robić dobrze, że zawsze idealnie będziemy postępować, że będziemy doskonale mówić, myśleć, wybierać. Ważne jest, byśmy poznali Boga, to znaczy, żebyśmy uwierzyli, że On jest Miłością i byśmy tę Miłość przyjęli, byśmy się nią dzielili '+' ks. Adam

środa, 15 maja 2024

Na świecie

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo. Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”.
Często chcielibyśmy, ze względu na wiarę, żeby nasze ziemskie życie wolne było od uciążliwości, problemów czy całego trudu. A Jezus woła do Ojca: Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata. Ten świat został nam dany przez Boga i Bóg zechciał, byśmy pojawili się na tym świecie. I choć zło i grzech wprowadziły  tyle zamieszania i niepokoju w dzieło stworzenia, Pan nadal chce, byśmy nie uciekali od świata, lecz byśmy go rozwijali. I dlatego kończy Pan Jezus swoją prośbę słowami: byś ich ustrzegł od złego '+' ks. Adam

wtorek, 14 maja 2024

On nas zna

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.
Jezus dobrze nas zna i jeśli wzywa do trwania, to nie dlatego, że liczy na naszą perfekcyjność, ale dlatego, że trwanie to zgoda na codzienne bycie z Nim w prawdzie, także w tej trudnej. Innymi słowy, Jezus nie mówi najpierw do nas: kochajcie Mnie, ale pozwólcie się ukochać. Bez Jego miłości nie zmienimy naszego życia i nie wejdziemy do nieba. Przyjmując Jezusa, zgadzając się na życie z Nim, robimy wszystko, nawet jeśli niczego nie udało nam się zmienić '+' ks. Adam

poniedziałek, 13 maja 2024

Wiedzieć czy wierzyć?

Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.
Kolejność zaproponowana przez uczniów: teraz wiemy i dlatego wierzymy, nie zdała próby czasu, co zapowiedział Pan Jezus. Dobrze, że chcemy wiedzieć, ale czasem chcemy wiedzieć także tam, gdzie trzeba uwierzyć, a wiara pomaga zrozumieć to, czego sama wiedza objąć nie może. Zachęcam do czytania katechizmu, do poznawania tego, w co wierzymy, ale nie próbujmy przekształcać wiary w wiedzę. Nie musimy wiedzieć wszystkiego, by wzrastać w świętości, by wzmacniać swoją wiarę, by trwać przy Bogu '+' ks. Adam

niedziela, 12 maja 2024

Pan potwierdzi

Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie". Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Także dzisiaj Pan potwierdza głoszoną naukę znakami, nie zastępując jej nimi. Pierwszeństwo ma głoszenie Ewangelii, a to dlatego, że wiara rodzi się z tego, co się słyszy. Słowo stało się Ciałem. Słowo jest w chrześcijaństwie niesamowicie ważne, nie tylko dlatego, że jako słowo ludzkie niesie w sobie pewien przekaz, pewną treść, ale że jako słowo Boga stwarza rzeczywistość. Głosząc Ewangelię, nie jesteśmy gawędziarzami, którzy wspominają dawne dzieje. Jesteśmy narzędziami, przez które Bóg dociera do serc innych ludzi, oczyszcza je, uzdrawia, umacnia i prowadzi do siebie. I nie jest to zadanie samych kapłanów. Na mocy chrztu każdy z nas nosi w sobie to powołanie do przekazywania innym Słowa Boga '+' ks. Adam

sobota, 11 maja 2024

Proście

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca”.
Jezus chce, by radość nasza była pełna, a to oznacza, że owocem modlitwy nie ma być najpierw zadowolenie, poczucie spełnienia, satysfakcji, otrzymanie pożądanych dóbr, ale doświadczenie żywej więzi miłości z Bogiem, bo tylko Bóg daje pełnię. Nie osiągniemy jej przez żadne ziemskie sprawy, nie dadzą nam jej inni ludzie, pełnię może nam dać tylko Bóg. Rozumiemy zatem, że prośba w imię Jezusa to nie cudowne 'załatwienie' jakiejś sprawy, ale otwarcie się na łaskę komunii miłości '+' ks. Adam

piątek, 10 maja 2024

Nie jak świat

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać".
Nie do końca wierzymy, że Pan Bóg jest wypełnieniem wszystkich naszych pragnień i dlatego tak ciężko zostawić pewne nasze schematy, przyzwyczajenia, światowe rozrywki. "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" – pyta Pan Jezus. Wydaje się, że szczyty szaleństwa i żenady są już osiągane. Wielu ludzi żyje nie tylko jakby Boga nie było, ale absolutnie wbrew Niemu, z pogardą a nawet z nienawiścią wobec Niego. Czy zatem na pewno chcemy zlać się z tym światem? Czy chcemy na pewno żyć jak świat? Każdego dnia wciąż na nowo wybierajmy prawdziwe dobra '+' ks. Adam

czwartek, 9 maja 2024

Chwila

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: „Co to znaczy, co nam mówi: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie"; oraz: "Idę do Ojca?” Powiedzieli więc: „Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi”. Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: „Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”.
Kiedy Jezus mówi „chwila”, to chce nam powiedzieć, że nie jest najistotniejsze kiedy to wszystko się wypełni, ale to, czy wtedy, kiedy zacznie się wypełniać, my będziemy gotowi i czy będziemy mieć w tym udział. Chwila zmusza nas do działania i nie pozwala uśpić naszej czujności, bo skoro tylko chwila, to szkoda tracić czas na głupoty, szkoda zajmować się tym, co nie przynosi owocu, co nas nie buduje, co nas nie rozwija. A z drugiej strony, skoro tylko chwila, to wszystko, co trudne, złe i smutne już za chwilę zniknie. Trzeba poczekać tylko chwilę '+' ks. Adam

środa, 8 maja 2024

Odpowiedź

Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
W dzisiejszym fragmencie nie mamy pytań, mamy gotową odpowiedź: Ja jestem dobrym pasterzem. W ten sposób Jezus zachęca nas do wybrania odpowiedzi, a nie do jej poszukiwania. Pokazuje nam, że mnóstwo najemników będzie udawało pasterzy, a my będziemy musieli nauczyć się odróżniać głos pasterza od tysięcy innych głosów. Wiara to nie tylko szukanie czy tworzenie odpowiedzi, bo niektóre odpowiedzi są już gotowe i są niezmienne. Wiara to także posłuszeństwo słowu Jezusa, posłuszeństwo i wierność Jego odpowiedziom '+' ks. Adam

wtorek, 7 maja 2024

Nie chwilą

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: "Dokąd idziesz?" Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu, bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie, bo władca tego świata został osądzony”.
"Cokolwiek czynisz czyń rozsądnie i patrz końca". Za mało myślimy o końcu, a właściwie za mało myślimy o prawdziwym życiu po śmierci. Końca się boimy i dlatego próbujemy żyć chwilą, a jak się żyje chwilą, to próbuje się dbać o to, co do chwili należy, to co chwilowe, ulotne, bo przecież za chwilę tego nie będzie. Jeśli uwierzymy, że przygotowany dla nas dom przekracza nasze największe wyobrażenia i jest wypełnieniem absolutnie wszystkich naszych pragnień, to przestają się liczyć samopoczucie czy chwilowe potrzeby. Zaczynamy sięgać, gdzie wzrok nie sięga '+' ks. Adam

poniedziałek, 6 maja 2024

Poznać Boga

Jezus powiedział do Tomasza: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.
Każdy człowiek ma rozum zdolny do poznania Boga, do odkrycia Jego obecności w świecie. Pan Bóg zostawia nam swe słowa, znaki, dzieła, wskazuje na harmonię Jego działania, harmonię dzieła stworzenia i raz po raz zaskakuje cudami. Człowiek patrząc na to wszystko, rozmyślając o tych Bożych znakach, może dojść do poznania Boga. Nie widzą ci, którzy nie chcą patrzeć i nie chcą zobaczyć, nie chcą poznać. Pan Bóg może rozjaśnić nasze myślenie, ale naszej wolnej woli naginać nie będzie '+' ks. Adam

niedziela, 5 maja 2024

W Jego miłości

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
Na nasz obraz Pana Boga bardzo często rzutują doświadczenia z relacji z rodziną, z bliskimi, z innymi ludźmi. A jeśli przyjaciel potrafi zdradzić, a bliscy nas zawodzą, to skoro Jezus nazywa nas przyjaciółmi, to co to oznacza? Że lepiej do końca nie ufać, żeby potem nie zostać zranionym. Jezus zaprasza nas, byśmy trwali w Jego miłości. W Jego, nie w naszej, ani nie w naszych wyobrażeniach o Jego miłości. Od tego zacznijmy '+' ks. Adam

sobota, 4 maja 2024

Bez bylejakości

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana". Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał”.
Nie jest istotne, czy świat nas nienawidzi czy kocha. To jest ważne tylko w kontekście naszej więzi z Jezusem. Zbyt często my sami próbujemy przeżywać nasze życie jakby na dwóch torach. Mamy naszą ludzką codzienność: pracę, obowiązki, spotkania ze znajomymi, urlopy. I mamy więź z Bogiem: raz silniejszą, raz słabszą, w zależności w zasadzie od potrzeby. I to się nie uda. Nie da się żyć w rozdwojeniu. To nas rozmywa, to nas rozcieńcza i czyni nas byle jakimi. Naszym powołaniem jest wyrazistość: światło, smak soli, bycie gorącym '+' ks. Adam

piątek, 3 maja 2024

Obok krzyża

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
W relacji Mateusza czy Łukasza tłumy stają z daleka. Z daleka przeklinają Jezusa. Z daleka drwią. I nawet jeśli niektórzy płaczą, to z daleka. Jan stawia nas obok krzyża. Maryja jest obok krzyża, nie z daleka. Jest tak blisko, że może słuchać słów swego Syna. Tak było przez całe życie Maryi. Ona zawsze słuchała Słowa i była posłuszna Słowu. Także nasze królowanie to nie światowa władza i dobrobyt, ale to bycie blisko krzyża. Na nic nasze współczucie, nasze starania, nasze wysiłki, gdy stajemy z daleka '+' ks. Adam

czwartek, 2 maja 2024

Trwaj w miłości

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”.
Pan wzywa nas, byśmy uczyli się trwania w miłości, bo nie jest to łatwa sprawa. Gdyby chodziło o ptaszki, motylki i serduszka, to niepotrzebny by był żaden wysiłek, bo nasza natura chętnie wybiera to co miłe, słodkie i przyjemne. Wybrać krzyż z miłości można tylko wtedy, gdy zapomni się o sobie, o własnych pragnieniach, o własnej woli, a to naturze naszej nie przypada do gustu. Chcesz kochać, to kochaj, ale nie po swojemu '+' ks. Adam

środa, 1 maja 2024

Latorośl

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją i wrzuca do ognia i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Choć latorośle czerpią z tego samego krzewu, nie wszystkie przynoszą owoc. Jedne zdają się korzystać z dobrodziejstwa krzewu, inne jakby go nie zauważają. Ale czy nie tak jest z nami, chrześcijanami? Jesteśmy wszczepieni w winny krzew, w Jezusa Chrystusa. I może się wydawać, że to wystarczy, że to już wszystko. Jeśli latorośl nie chce czerpać soku z krzewu tylko karmi się czymś innym, to owocu z tego nie będzie. Taka latorośl usycha, zamiera. I to jest jeden z najsmutniejszych obrazów wspólnoty Kościoła – można usychać, mając życiodajne soki na wyciągnięcie ręki '+' ks. Adam

Free Contact Form