Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

sobota, 31 grudnia 2022

Z Boga się narodzili

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Możemy narodzić się z Boga, możemy wciąż na nowo rodzić się z Boga. I nie chodzi tutaj o duchowy wzrost, o cały proces rozwoju wiary, ale o przyjęcie Jezusa – wszystkim, którzy Je przyjęli. Bóg wypowiedział do nas Słowo, które stało się ciałem. Odpowiedź na to Słowo nie wymaga lat przygotowań, tysiąca warsztatów, kursów, konferencji. Potrzebne jest nasze TAK. I to wystarczy, by doświadczyć mocy Bożej. Dlaczego tego nie odczuwamy? Odpowiedzi jest tyle, ile nas. Ale wspólnym mianownikiem dla nas wszystkich pozostaje brak troski o więź z Bogiem jako Osobą. Brakuje nam więzi miłości. Bo albo nie wierzymy w nią, albo na nią nie czekamy, albo zostawiamy ją na boku, zabiegając o tysiące, według nas ważnych, spraw. Przyjmij autentycznie Boga, a będziesz oglądał Jego chwałę już tu na ziemi '+' ks. Adam

piątek, 30 grudnia 2022

Wolni i rozumni

Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: "Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał dziecięcia, aby Je zgładzić". On wstał, wziął w nocy dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: "z Egiptu wezwałem Syna mego". A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się Anioł Pański we śnie i rzekł: "Wstań, weź dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie dziecięcia". On więc wstał, wziął dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: "Nazwany będzie Nazarejczykiem".
Niesamowicie podobna jest ta scena do wesela w Kanie. Tam słudzy wypełnili natychmiast polecenia Jezusa, co zaowocowało doświadczeniem cudu. Tutaj rolę gorliwego sługi wypełnia św. Józef. Piękna jest ta scena, w której Bóg objawia swoją wolę, ale jej wypełnienie zostawia człowiekowi. Józef sam decyduje, by natychmiast ją wypełnić, sam decyduje, jak ją wypełnić. Taka wolność możliwa jest tylko w człowieku, który żyje wierny Bogu. Uczmy się od św. Józefa wolności i rozumu, byśmy owocnie wypełniali wolę Pana '+' ks. Adam

czwartek, 29 grudnia 2022

Ich wspólne życie

Gdy upłynęły dni Ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.
Ciekawa jest wzmianka św. Łukasza o dniach Ich oczyszczenia. Zwyczajowo, po narodzinach dziecka, rytualne oczyszczenie obowiązywało jedynie kobiety. Tylko niektóre, surowsze interpretacje Prawa, wskazywały, że kobieta przez swoją nieczystość mogła narazić także mężczyznę. Maryja i Józef wypełniają wszystko zgodnie z Prawem razem. Józef nie jest obserwatorem planów Bożych, On podejmuje rolę Ojca, tak jak Maryja rolę Matki z całym zaangażowaniem. Oni razem odczytują wolę Boga i razem ją wypełniają '+' ks. Adam

środa, 28 grudnia 2022

Gotowi?

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”. Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: „Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma”.
W czytaniu z Godziny Czytań z modlitwy brewiarzowej czytamy o świętych dzieciątkach betlejemskich: Jeszcze nie potrafią mówić, a już wyznają Chrystusa. Ich słabe ciałka nie są jeszcze zdolne do walki, a już zdobywają palmę zwycięstwa. Dzisiejsze święto uczy nas, że nie trzeba być gotowym po ludzku, żeby być gotowym w oczach Bożych. Być może tak jak święci młodziankowie, my też, na swój sposób nie jesteśmy gotowi do walki, nie jesteśmy gotowi do mówienia o wierze, do dzielenia się nią, ale to nie znaczy, że nie możemy tego podjąć. Patrząc na rzeź niewiniątek tylko po ludzku zatrzymamy się na bezsensie tej zbrodni, na całym jej dramatyzmie, na bólu matek i ojców. Patrząc z Bogiem, dostrzeżemy nadzieję Nieba, w której śmierć nie ma już nic do powiedzenia '+' ks. Adam

wtorek, 27 grudnia 2022

Porządek miłości

Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.
Ciekawe, że Jan, choć pierwszy dobiegł do grobu, do środka pierwszy nie wszedł, zaczekał na Piotra. Tradycja Kościoła widzi tu nie gest kultury, ale posłuszeństwa dla pierwszego papieża, na którego wierze miał być zbudowany Kościół Chrystusa. Zaczekał, by Piotr mógł stać się pierwszym świadkiem pustego grobu, by mógł przekazać innym nie tak jak Maria Magdalena, że zabrano Pana z grobu, ale że Pan zmartwychwstał. Jan zaczekał, by móc potwierdzić świadectwo Piotra, bo miłość wprowadza porządek '+' ks. Adam

poniedziałek, 26 grudnia 2022

Uważnie

Jezus powiedział do swoich Apostołów: „Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony".
Boże Narodzenie, choć przynosi tyle radości, może stać się smutne przez smutną prawdę o nas. Co zatem? Czy nie wolno nam się wzruszyć przy śpiewaniu kolęd? Czy mamy uciekać przed ciepłem Bożego Narodzenia? Żadną miarą. Ale nigdy na tym nie poprzestańmy. Zgoda na przyjęcie Dzieciątka Jezusa jest zgodą na pogardę w oczach świata, na prześladowania, na osądy, także na utratę życia. Potrzeba nam smaku, nie wigilijnych uszek czy makowca, ale smaku wiary '+' ks. Adam

niedziela, 25 grudnia 2022

Pośród nas

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o Światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości. Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Słowo zamieszkało między nami, czy jak powie tekst oryginalny, rozbiło namiot pośród nas. Bóg, choć niepojęty, niezmierzony, wszechpotężny wchodzi w naszą ludzką historię w sposób prosty, niemal niedostrzegalny. I to wszystko dla nas. Chciał stać się jednym z nas, chciał żyć jak my, przyjął życie na tym świecie ze wszystkim, czego my wolimy unikać, przyjął: ubóstwo, bezdomność, ucieczkę, niepewność, niezrozumienie, niesłuszne osądy, wybrał krzyż. Dlaczego? Abyśmy otrzymali łaskę po łasce '+' ks. Adam

sobota, 24 grudnia 2022

Święta cisza

Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc: „Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo lud swój nawiedził i wyzwolił, i wzbudził dla nas moc zbawczą w domu swego sługi Dawida: jak zapowiedział od dawna przez usta swych świętych proroków; że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; że naszym ojcom okaże miłosierdzie i wspomni na swe święte przymierze, na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi. Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani służyć Mu będziemy bez lęku, w pobożności i sprawiedliwości przed Nim, po wszystkie dni nasze. A i ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie, przez odpuszczenie mu grzechów, dzięki serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, by światłem stać się dla tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju”.
Chcielibyście modlić się tak jak Zachariasz? Zauważcie, że pieśń ta rodzi się w ciszy. Zachariasz przeżywa oczekiwanie na narodzenie syna w milczeniu, bo nie uwierzył Słowu Pana. I nie była to kara, ale szansa, by wreszcie zaczął słuchać Boga. Jeśli chcemy przeżyć te święta inaczej niż świat, inaczej niż do tej pory, to potrzeba nam ciszy, nie zdystansowanego milczenia, ale milczenia świętego, milczenia zadumy, milczenia czuwania, milczenia zasłuchania w Słowo Boga. Od tego, uwierzcie, się zaczyna '+' ks. Adam

piątek, 23 grudnia 2022

Zdjęcie z rodziną?

Gdy sąsiedzi i krewni Elżbiety usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: "Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan". Odrzekli jej: "Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię". Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: "Jan będzie mu na imię". I zdumieli się wszyscy. A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: "Kimże będzie to dziecię?" Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Powtarzamy, że z rodziną to najlepiej na zdjęciach, a o wojnach sąsiedzkich można opowiadać godzinami, wspominając z uśmiechem ‘Samych swoich’. A w Ewangelii słyszymy dzisiaj, że nasze relacje z bliskimi, z sąsiadami mają być budowane w przestrzeni wiary. Źródłem tych relacji nie ma być zwykła ludzka przyzwoitość, życzliwość, serdeczność, ani nawet więzy krwi. Naszym zadaniem jest budować te relacje ze względu na Boga i w ścisłym odniesieniu do Niego '+' ks. Adam

czwartek, 22 grudnia 2022

Ku Bogu

W owym czasie Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte. Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki". Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Może nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, ale pieśń Maryi jest mocno osadzona w Słowie Bożym. Maryja zna Pismo, rozważa Słowo, które Bóg kieruje do swego ludu, żyje tym Słowem. Pieśń Maryi rodzi się w niej na długo przed tym, kiedy ją wyśpiewuje. Wypowiedzenie tej modlitwy jest owocem modlitwy Serca Maryi. Warto podkreślić, że cała ta modlitwa jest skupiona na Bogu. Niby oczywiste, ale przyznajmy szczerze, że zdarza nam się na modlitwie myśleć o sobie, o swoich sprawach, częściej niż o Panu Bogu. U Maryi skupienie na Bogu przybiera formę uwielbienia, a więc najczystszej, najpiękniejszej formy zwrotu do Boga, bo tylko w uwielbieniu człowiek wychwala Boga w Jego miłości, wolności i potędze '+' ks. Adam

środa, 21 grudnia 2022

Na głos Maryi

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana".
Duch Święty napełnia Elżbietę, gdy ta słyszy pozdrowienie Maryi. Maryja niesie w sobie Jezusa, a razem z Nim niesie Ducha Świętego, który pomaga w przyjęciu Bożych obietnic. Jeśli chcemy doświadczyć Jego mocy, to tak jak Elżbieta przyjmijmy Maryję w naszym domu. Zachęcam, by w naszych domach, w naszych mieszkaniach nie zabrakło obrazu czy figury Matki Najświętszej, otaczanego czcią, miłością i gorącą pobożnością. Zadbajmy o systematyczną, najlepiej codzienną modlitwę różańcową, najlepiej we wspólnocie rodzinnej czy przyjacielskiej. To właśnie wtedy, w czasie wypowiadania Zdrowaś Maryjo, powtarza się scena z Ain Karim. I wreszcie – zaproszenie Maryi to nasza decyzja, by Ją naśladować. Kto Jej się powierzy, szybko zasmakuje nowego życia '+' ks. Adam

wtorek, 20 grudnia 2022

Obraz wiary

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.
Scena zwiastowania jest niezwykle głębokim obrazem wiary. Bóg przychodzi do nas, objawia się nam przez swoich posłańców, tak jak przyszedł do Maryi, albo przez znaki, sam pozostając nieco z tyłu. Daje nam w ten sposób szansę odpowiedzi wiary, daje nam wolny wybór. Tak jak Maryja możemy pytać, możemy się zastanawiać, co pokazuje, że wiara potrzebuje rozumu, potrzebuje namysłu, potrzebuje mądrości. I wreszcie tak jak Maryja możemy odpowiedzieć. Wiara jest zaproszeniem do dialogu. Bóg chce z nami rozmawiać, chce do nas mówić, chce nas słuchać, chce być z nami w relacji miłości '+' ks. Adam

poniedziałek, 19 grudnia 2022

Bez ludu

Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś już posunęli się w latach. Kiedy Zachariasz według wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł w udziale los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie ofiary kadzenia. Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: "Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały". Na to rzekł Zachariasz do Anioła: "Po czym to poznam? Bo sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku". Odpowiedział mu Anioł: "Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie". Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc: "Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie, by zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi".
Są takie prawdy, które Pan Bóg chce nam przekazać, w które chce nas wprowadzić w bardzo intymny sposób, bez udziału innych, w przybytku naszej duszy, w sanktuarium naszego serca. Zachariasz spotkał Pan, gdy opuścił lud. My też możemy spotkać Pana, gdy zostawiamy nasze życie, nawet naszych bliskich, gdy dajemy Panu czas tylko dla Niego i gdy pokazujemy, i sobie i innym, że Pan Bóg jest najważniejszy '+' ks. Adam

niedziela, 18 grudnia 2022

Było tak

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: ”Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy ”Bóg z nami”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
Narodzenie Pana Jezusa, w ogóle Jego wcielenie, a potem życie między nami stało się, by wypełniło się Słowo Boże, by wypełniły się wszystkie Boże obietnice. Świetnie mówi o tym św. Paweł w 2 Kor Albowiem ile tylko obietnic Bożych, wszystkie są "tak" w Chrystusie. Jezus jest naszą gwarancją, że słowo wypowiedziane przez Ojca nad nami na pewno się wypełni. Przyjęcie tej gwarancji nie odbywa się w sposób automatyczny. Każdy z nas staje przed wyborem i każdy z nas jest wolny '+' ks. Adam

sobota, 17 grudnia 2022

Dla wszystkich

Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar. Fares był ojcem Esroma; Esrom ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse ojcem króla Dawida. Dawid był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego. Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Tak więc od Abrahama do Dawida jest w sumie czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń.
Czym zasłużyły sobie: Tamar, Rachab, Rut i Batszeba, by wraz z Maryją znaleźć się na liście przodków Zbawiciela? Teorii jest wiele. Niektórzy wskazywali na ich rolę w dziejach narodu wybranego. Powiedzmy sobie szczerze, były kobiety bardziej wpływowe od nich i bardziej znaczące. Inni, jak św. Hieronim wskazywali na ich grzeszność, jeszcze inni na ich pogańskie pochodzenie. Nie wiemy, jaki cel przyświecał Ewangeliście. Jednak możemy powiedzieć, biorąc pod uwagę istniejące teorie, że tak zbudowana genealogia ma nam przekazać prawdę, że Bóg przychodzi do wszystkich. Bóg nie stroni od grzeszników i pogan '+' ks. Adam

Więcej o kobietach z genealogii TUTAJ

piątek, 16 grudnia 2022

Nie musi

Jezus powiedział do Żydów: "Wysłaliście poselstwo do Jana, i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał".
Pan Bóg nie potrzebuje żadnego uwierzytelnienia. Nie musi nas przekonywać o prawdziwości Jego woli, Jego obietnic, w ogóle o prawdzie Ewangelii. Nie musi udowadniać tego, że jest Bogiem. Nie musi. A jednak to robi – wszystko z miłości do nas i z troski o nas. Posyła do nas swoich proroków, swoich świadków, swoich nauczycieli, którzy objaśniają nam Jego wolę, uczą, jak żyć dla Niego, pomagają nam w podejmowaniu Bożych dróg. Ale najważniejszym znakiem pozostaje dla nas życie Jezusa Chrystusa '+' ks. Adam

czwartek, 15 grudnia 2022

Udaremnić Boży zamiar

Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: "Co wyszliście zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on". I cały lud, który Go słuchał, a nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.
Udaremnić zamiar Boży względem siebie – to opis największej klęski człowieka, największego dramatu. Każdy człowiek, czy uświadamia sobie to, czy nie, został przez Boga stworzony i przeznaczony do życia w niebie. I nie jest w stanie osiągnąć swej pełni, nie jest w stanie dobrze się rozwinąć, żyć prawdziwym życiem, jeśli rezygnuje z Bożego planu, czy jak powie Ewangelia – jeśli udaremnia Boży zamysł względem siebie. A jeśli robi to w sposób wolny, to jego dramat osiąga poziom maksymalny, bo cały paradoks grzechu polega na tym, że wolność, którą człowiek dostał od Boga, może wykorzystać przeciw Bogu '+' ks. Adam

środa, 14 grudnia 2022

Pewność wiary

Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów i posłał ich do Jezusa z zapytaniem: "Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" Gdy ludzie ci zjawili się u Jezusa, rzekli: "Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" W tym właśnie czasie Jezus wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów; także wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc: "Idźcie i donieście Janowi to, co widzieliście i słyszeliście: Niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie".
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam, że każdy idzie drogą wiary. Pewność w wierze, o której mówią różni święci nie wynikała w ich życiu z wiedzy ludzkiej, ale z zaufania wiary. Zaufała Maryja, zaufał św. Jan Chrzciciel, zaufali Apostołowie, zaufali święci różnych wieków. A wiara ta nie zawsze była prosta. Wielu przechodziło przez różne noce, różne wątpliwości, różne doświadczenia. I przeszli przez ciemność nie dzięki specjalnym objawieniom, nadzwyczajnym doświadczeniom, ale dzięki wierności i wytrwałości '+' ks. Adam

wtorek, 13 grudnia 2022

Chcę, nie chcę

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć".
Przypowieść Jezusa nie tyle jest o posłuszeństwie wobec pewnych przykazań, ale o miłości do Ojca. I to jest niesamowicie ważne założenie, żeby zrozumieć i dzisiejszą naukę i w ogóle Ewangelię. Jeśli mówimy o przestrzeganiu przykazań, o życiu według woli Bożej, o wystrzeganiu się grzechu, to to wszystko ma sens, jeśli budowane jest na fundamencie miłości. Wiara nasza nie ma sensu bez miłości '+' ks. Adam

poniedziałek, 12 grudnia 2022

Nie wiemy

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?” Jezus im odpowiedział: „Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?” Oni zastanawiali się między sobą: „Jeśli powiemy: "z nieba", to nam zarzuci: "Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?" A jeśli powiemy: "od ludzi", boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka”. Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. On również im odpowiedział: „Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”.
Kolejny fragment Ewangelii, potwierdzający to, że w wierze nie ma łatwych pytań. Mówiąc ‘łatwe’, mam tu na myśli pytania, za które nie bierzemy odpowiedzialności, które mają usprawiedliwić naszą słabość, nasz grzech, lub też które do niczego nie prowadzą. Uczeni w Prawie nie szukają Boga, szukają potwierdzenia dla swojej niewiary, dla swojej wygody, dla swojej wysokiej pozycji. Pan Jezus nigdy nie wchodzi w taką polemikę. Intencja uczonych była zła, a ze złem nie wchodzi się w dyskusje. Natomiast, co warte odnotowania, Jezus rzuca im koło ratunkowe, pokazuje im właściwy kierunek, daje podpowiedź, choć ostatecznie to człowiek wybiera '+' ks. Adam

niedziela, 11 grudnia 2022

Uwierz!

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Jezus im odpowiedział: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”. Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”.
Ciekawe, że Jezus mówi o Janie dopiero wtedy, gdy jego uczniowie odchodzą. Janowi pozostaje tylko: błogosławiony, kto we Mnie nie zwątpi. Tylko? Aż! Jezus nazywa Jana wielkim prorokiem i nie odbiera mu szansy nieustannego stawania się nim. Jan chciałby mieć pewność, jakiej i my czasem oczekujemy. Ale wiara to nie wiedza. Jezus nie odpowiada: 'tak' lub 'nie'. Odpowiada Janowi tak samo jak i nam: uwierz, pójdź za Mną. I to wystarczy '+' ks. Adam

sobota, 10 grudnia 2022

Żyjąc Słowem

Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: „Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?” On odparł: „Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał”. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
Św. Jan od Krzyża mówi, że w Jezusie Bóg powiedział nam wszystko; jeśli chcemy poznawać tajemnice wiary, jeśli chcemy żyć wiarą coraz głębiej, coraz dojrzalej, to trzeba wpatrywać się w Jezusa. I temu służy medytacja, rozważanie Słowa Bożego czy modlitwa wewnętrzna – wspólnym mianownikiem jest fundament Słowa Bożego. Potrzebujemy, choć nie zawsze sobie to uświadamiamy, modlitwy opartej o Słowo Boże, potrzebujemy nie tylko lektury Pisma św., ale choćby krótkiego rozważenia Słowa '+' ks. Adam

piątek, 9 grudnia 2022

Jak...

Jezus powiedział do tłumów: „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: «Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili». Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: «Zły duch go opętał». Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: «Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”.
Pan Jezus używa ziemskich obrazów, ucząc nas o Królestwie Niebieskim, ale nie utożsamia go ze światem, a jedynie daje pewne wyobrażenie. Dlatego słyszymy Królestwo Boże jest jak...; z królestwem Bożym dzieje się jak... To są zawsze tylko obrazy. Jeśli decydujemy się na to, by żyć jako uczniowie Chrystusa, to nie bierzmy wzoru z tego świata. Trzeba czuwać, żeby ziemska logika, ziemskie rozumowanie, ziemskie wartościowanie nie przesłoniło nam Bożej mądrości '+' ks. Adam

czwartek, 8 grudnia 2022

Za Niepokalaną

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.
Piękno Maryi nie wynika jedynie z Jej doniosłej roli – Matki Syna Bożego. Jej piękno objawia się również w pięknie przeżytym i rozwijanym człowieczeństwie. Wielokrotnie przypomina nam św. Łukasz, że Maryja zachowuje Boże sprawy w swoim sercu i rozważa je. Nie działa bez namysłu, ale angażuje swoje ludzkie władze, by w pełni przyjąć Boże plany i by w pełni na nie odpowiedzieć. Maryja rozważa, co znaczy pozdrowienie anioła, rozważa ogłoszoną przez niego tajemnicę. I dokonuje wolnego wyboru. Wpatrując się w Niepokalaną Dziewicę i naśladując Ją, nigdy nie zbłądzimy '+' ks. Adam

środa, 7 grudnia 2022

Prawdziwie

Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.
Jezusowy realizm jest przez nas co najmniej niedoceniany. Pan Jezus nie mami nas obietnicą beztroskiego życia. Nie mówi – tylko uwierz, a życie poleci ci z górki. Słyszymy: weź jarzmo, podnieś brzemię. Żyjemy póki co na ziemi i niemożliwe jest przeżyć to życie bez ciężarów, trudnych doświadczeń czy trosk. Dopiero wtedy gdy podejmiemy nasz krzyż razem z Panem, dowiemy się, co to naprawdę znaczy, że Jego jarzmo jest słodkie, a Jego brzemię lekkie '+' ks. Adam

wtorek, 6 grudnia 2022

Z namysłem

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.
Droga wiary jest poszukiwaniem, które niemożliwe jest bez podjęcia refleksji, bez roztropności, bez myślenia. Kiedy Jezus pyta nas, co myślimy, pokazuje, że nam ufa, że traktuje nas poważnie. Człowiek po to ma rozum, by wiedział, w co wierzy. Odpowiedź na pytanie Jezusa skłania nas skonfrontowania naszej wizji z planem Bożym. Nie ma nic złego w tym, byśmy puścili wodze fantazji i tworzyli swoje wyobrażenia o tajemnicach wiary. Nie ma nic złego, jeśli te nasze wyobrażenia przystawimy do Ewangelii '+' ks. Adam

poniedziałek, 5 grudnia 2022

Orędownicy

Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób przynieść go, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: „Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?” Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: „Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy powiedzieć: "Wstań i chodź?" Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” — rzekł do sparaliżowanego: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu”. I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: „Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj”.
Bardzo ciekawy komentarz do dzisiejszej Ewangelii daje św. Ambroży. Zauważa, że Pan Jezus odpuszcza grzechy i leczy choroby jednych ze względu na zasługi, wiarę, zaangażowanie innych. Pisze: „Jeśli z powodu swych ciężkich grzechów tracisz nadzieję, że otrzymasz przebaczenie, staraj się o orędowników, zwróć się do Kościoła, aby się modlił za ciebie. Ze względu na niego Pan ci daruje, choćby mógł ci odmówić przebaczenia”. Nawet jeśli my sami stajemy się sparaliżowani duchowo i sami nie mamy siły, by iść do Jezusa, mogą to zrobić inni. Staraj się o orędowników – radzi św. Ambroży; to znaczy poproś o modlitwę, a jeszcze wcześniej – pamiętaj, że inni modlą się za ciebie '+' ks. Adam

niedziela, 4 grudnia 2022

W zgodzie

W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: "Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!" Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: "Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym".
Jan Chrzciciel nie przynosi żadnych znaków, ale cały jest znakiem. Jego życie, jego powołanie, jego działalność wskazują na Mesjasza. Robi to, co głosi, a głosi to, co usłyszał od Boga. I koniecznie musimy naśladować Jana Chrzciciela. Nie chodzi o ubiór, czy o specyficzną dietę, ale o zgodność życia z powołaniem. Każdy z nas ma robić to, do czego wzywa go Bóg; ma postępować w zgodzie z Bożym zaproszeniem '+' ks. Adam

sobota, 3 grudnia 2022

Jego robotnicy

Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszelkie choroby i wszelkie słabości. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Idźcie do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”.
Na wszystkie bolączki z robotnikami na Pańskim żniwie, Jezus nieustannie daje tę samą odpowiedź: Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. A nazbyt często o tym zapominamy. Z jednej strony próbujemy urobić pańskich robotników, by byli bardziej światowi, aktualni, a z drugiej strony każdą ich światowość ostentacyjnie wytykamy. Pan nie każe nam formować swoich robotników, ale prosić o nich Boga. Na żniwie Boga mają pracować JEGO robotnicy. I o tym nie możemy zapominać '+' ks. Adam

piątek, 2 grudnia 2022

We wspólnocie

Gdy Jezus przechodził, szli za Nim dwaj niewidomi, którzy głośno wołali: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida”. Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: „Wierzycie, że mogę to uczynić”? Oni odpowiedzieli Mu: „Tak, Panie”. Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech się wam stanie”. I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie”. Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.
Doświadczenie uzdrowienia nie dokonuje się w biernym oczekiwaniu. Chorzy przychodzą do Jezusa, albo ktoś ich przyprowadza, albo wołają o pomoc. Zawsze mamy jakąś formę przyjścia do Jezusa, przyjścia, które jest znakiem decyzji człowieka, że chce Jego łaski, że Go potrzebuje. I ostatnia sprawa – dobrze w swej duchowej biedzie znaleźć sobie towarzysza, z którym wspólnie będzie można szukać Jezusa i iść za Nim. Nie zamykajmy się w sobie, nie przeżywajmy naszych krzyży samotnie. Pomagajmy innym i pozwólmy pomóc sobie '+' ks. Adam

czwartek, 1 grudnia 2022

To, co do nas należy

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie każdy, który Mi mówi: ‹Panie, Panie›, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki”.
Nie my rządzimy pogodą i nie do nas należy kierowanie siłami natury. Do nas należy decyzja, gdzie postawimy budowlę naszego życia. Mamy do wyboru skałę i piasek. Jesteśmy wolni, sami wybieramy miejsce, mając świadomość, że wichry przyjdą, że spadną deszcze, że nasz dom narażony będzie na różne kataklizmy. Jeśli postawimy na skale, nie musimy wtedy obawiać się burz, nie musimy wtedy co chwila nerwowo spoglądać w niebo, czy czasem nie nadchodzą. Skała jest dla nas gwarancją bezpieczeństwa. Tą skałą jest Chrystus '+' ks. Adam

środa, 30 listopada 2022

Zostawić

Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
Głos Bożego wezwania jest tak mocny, że powołani natychmiast zostawiają wszystko: i swoich bliskich, i swoje zajęcia, i swoje sieci. No właśnie - dostajemy dziś bardzo poważne i konkretne wezwanie - by zostawić nasze sieci. Warto pytać dziś siebie, co taką siecią stało się dla mnie? Co próbuję naprawiać, przy czym się trudzę, co uważam za podstawę mojego bezpieczeństwa i gwarancję dostatniej przyszłości? I najważniejsze - czy umiem to zostawić, by pójść za Chrystusem? '+' ks. Adam

wtorek, 29 listopada 2022

W Duchu

Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli”.
Radość w Duchu Świętym nie jest zwykłym uczuciem, ale wręcz wulkanem miłości i uwielbienia dla Boga. Jezus uwielbia Ojca za Jego czułość, mądrość, opatrzność. I radość nie ogranicza się jedynie do uznania wielkości Boga, ale objawia się tez w posłuszeństwie i wypełnianiu woli Ojca. Całkowicie inną odsłonę tej radości znajdziemy na Krzyżu, kiedy Jezus będzie wołał: wykonało się! Jeśli chcemy to zrozumieć, co więcej – jeśli chcemy to naśladować, to trzeba się upraszczać, to znaczy trzeba pozbywać się wszelkich niepotrzebnych dodatków w swoim życiu, w swojej wierze, w swoim powołaniu '+' ks. Adam

poniedziałek, 28 listopada 2022

Prawdziwy problem

Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. Rzekł mu Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”. Lecz setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź", a idzie; drugiemu: "Chodź tu", a przychodzi; a słudze: "Zrób to", a robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: „Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.
Jak wielka jest gotowość Pana! „Przyjdę i uzdrowię go”. Setnik nie zdążył jeszcze o nic poprosić. Powiedział jedynie, jaki ma problem, a Jezus natychmiast zareagował, proponując więcej, niż setnik oczekiwał. I dokładnie tak samo jest w naszym życiu. Jezus proponuje i daje więcej niż oczekujemy. Być może to nie cierpienie, choroby, krzyże są naszym problemem. Warto się nad tym zastanowić. W przypadku setnika-poganina Jezus zawalczył o jego wiarę, o jego zbawienie, a walka ta szła przez uzdrowienie jego sługi. Pytanie, które dzisiaj dostajemy, brzmi: jak przychodzimy do Jezusa? Do kogo tak naprawdę przychodzimy, gdy stajemy przed Jezusem? '+' ks. Adam

niedziela, 27 listopada 2022

Już niedługo

Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
Pan stawia nam przed oczy Noego. Kiedy jego sąsiedzi drwili z niego i wyśmiewali go, on pozostał posłuszny Bogu. Robił to, co nakazał mu Bóg. Skoro Pan wskazuje nam na niego, to znaczy, że drogą przygotowania dla nas staje się posłuszeństwo wobec Boga. I jest to wskazanie zarówno na rozpoczynający się dziś Adwent, jak i na całe życie. Mamy robić to, czego chce od nas Bóg. A skąd mamy wiedzieć, czego chce? Wiele jest sposobów na to, by się dowiedzieć. Wymieńmy tylko te najważniejsze: poznawanie Ewangelii, rozważanie Słowa Bożego, lektury duchowe, rozmowy o Bogu z drugim człowiekiem: z przyjacielem, ze znajomymi, z rodziną. A przede wszystkim stała, pokorna modlitwa, by Pan zechciał objawiać nam swój plan wobec nas '+' ks. Adam

sobota, 26 listopada 2022

Ciało i dusza

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma przyjść, i stanąć przed Synem Człowieczym”.
Ciało ma naprawdę duży wpływ na duszę i odwrotnie. Jeśli mówimy o poście, o umartwieniach, o ascezie ciała to nie tylko w kluczu ćwiczenia woli czy dyscypliny ciała, ale w kontekście oczyszczania serca. Wiele grzechów ma swój początek w życiu według ciała – wystarczy wspomnieć grzech króla Dawida, grzech Sodomy i Gomory. Na szczęście ciało może też bardzo pomóc w rozwijaniu cnót: w opanowaniu, skromności, czystości serca, wytrwałości, męstwie i wielu, wielu innych. Naprawdę nie potrzeba spektakularnych czynów. Najpierw po prostu, jak mówi nam Jezus – uważajcie na siebie, czuwajcie i módlcie się '+' ks. Adam

piątek, 25 listopada 2022

Moje drzewo figowe

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: „Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”.
Czasu wypełnienia się słów Jezusa nie liczy się minutami, godzinami czy dniami. Ten czas jest liczony łaską zbawienia. Jeśli Jezus zapowiada nadejście swego Królestwa, mówi o wszystkich znakach, które będą towarzyszyły dniom ostatecznym, to po to, by każdy miał szansę nawrócenia. Pokoleniem jest każdy konkretny człowiek. Nie przeminiemy, aż wszystko co odnosi się do nas zostanie wypełnione. Pan posadził przy domu naszego życia drzewo figowe, specjalnie dla nas. Chce, byśmy rozpoznali czas, byśmy czuwali, byśmy z Nim złączyli się na wieki '+' ks. Adam

czwartek, 24 listopada 2022

Prawdziwy scenariusz

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni. Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”.
Czy Panu Jezusowi chodzi o to, by nas nastraszyć? Absolutnie nie, choć niektórzy, lubujący się w scenariuszach grozy, chcieliby tego. Co mówi nam Jezus? Nabierzcie ducha i podnieście głowy. Nie musimy i nie mamy się bać. Nie mamy robić ziemskich przygotowań: zapasów żywności, specjalnych narzędzi czy czegokolwiek, i na dodatek ubierać to w poświęcone ramy. Nabierzcie ducha – zbliża się wasze odkupienie. Nie czekajmy na koniec świata, czekajmy na przyjście Oblubieńca. Nie gońmy za scenariuszami zagłady. Naszym scenariuszem jest Ewangelia – Księga Życia '+' ks. Adam

środa, 23 listopada 2022

Ku dobru

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.
To co wydawać może nam się klęską, nieszczęściem, w oczach Jezusa staje się sposobnością do dobra. Nie chodzi o to, że potrzebujemy zła, żeby doświadczyć dobra, ale o to, że chociaż nie możemy uniknąć zła, ono działa w tym świecie, nie musimy się go obawiać. Zło nie jest silniejsze od Boga. I zło, choć wielokrotnie krzyżuje nam plany, nie musi wypowiadać ostatniego słowa. Od nas właściwie zależy, czy słowo w naszym życiu, nie tylko ostatnie, będzie należało do Boga '+' ks. Adam

wtorek, 22 listopada 2022

Kto zwodzi?

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”. Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?” Jezus odpowiedział: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: "Ja jestem" oraz: "nadszedł czas". Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec”. Wtedy mówił do nich: „Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”. 
Kto nas może zwieść? Oprócz złego ducha i drugiego człowieka, to niestety i my sami. Wiemy, że nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie. Jeśli zatem po drogach wiary poruszamy się w pojedynkę, nie radząc się nikogo, nie podpierając się wspólnotą czy duchowym towarzyszeniem, dość szybko możemy zboczyć z właściwej drogi i nawet tego nie zauważyć. Jezus radzi, byśmy byli czujni, byśmy w pewien sposób sobie nie dowierzali. Słuchajmy Jego Słowa, a będzie dobrze '+' ks. Adam

poniedziałek, 21 listopada 2022

Widzi

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki. I rzekł: „Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.
Jezus widzi. Widzi wszystko. I nie ma w Jego wzroku oceny, osądu, wyrzutu. Jest to wzrok prawdy i miłości. Pan na nas patrzy w każdej sekundzie. Patrzy, bo nas kocha, bo czuwa nad nami, bo chce nas rozwijać. Nie musimy się bać Jego wzroku, chyba że Boży wzrok niewiele dla nas znaczy. Bo w takim wypadku ciężko będzie stanąć kiedyś z Panem twarzą w twarz i spojrzeć Mu w oczy. Ale jeśli chcemy wzrastać według Ewangelii to wzrok Jezusa staje się dla nas znakiem Bożej słodyczy.'+' ks. Adam

niedziela, 20 listopada 2022

Przez Krzyż

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: ”Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym”. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: ”Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie”. Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: ”To jest król żydowski”. Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: ”Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas”. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: ”Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił”. I dodał: ”Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Jezus mu odpowiedział: ”Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju”.
Przedziwne to Boże królestwo i przedziwny Król, przeżywający swą intronizację na Krzyżu. Ciężko nam to zrozumieć. Męka naszego Pana cały czas trwa, a jej przyczyną jest każdy nasz grzech. Królowanie Jezusa nie dokonuje się w potędze, o jakiej myślimy, ale w potędze krzyża, a więc przez cierpienie, ofiarę, uniżenie, upokorzenie, przez całkowite ogołocenie. Jeśli o tym zapominamy, na nic zdadzą się choćby milionowe wezwania – Jezus jest Królem '+' ks. Adam

sobota, 19 listopada 2022

Na wieki

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: "Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu". Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”. Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”, bo o nic nie śmieli Go już pytać.
Nie zatęsknimy za niebem, jeśli będzie ono jedynie wytworem naszej wyobraźni. No bo co właściwie moglibyśmy robić całą wieczność: słuchać muzyki? modlić się? pić kawę? Nie popełniajmy błędu saduceuszów. Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało – tak wielkie rzeczy Bóg przygotował dla nas. Ale potrzebna jest wiara i miłość '+' ks. Adam

Free Contact Form