Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu
Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On
stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i
usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite
choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i
uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży!
Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest
Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy
szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od
nich. Lecz On rzekł do nich: Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o
królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany. I głosił słowo w synagogach Judei.
Jezus nie szuka sensacji. On po prostu idzie i głosi Ewangelię. A tam, gdzie głoszona jest Dobra Nowina, dzieją się znaki i cuda. Jeśli chcemy doświadczyć mocy Słowa, to na pewno nie ujawnia się ona w bezczynności. Słowo ma być przekazywane, głoszone i słuchane, a wtedy moc objawia się w głoszących i słuchających. Często oczekujemy uzdrowień, cudów, znaków, ale nie czekamy na Ewangelię. A przecież nie uzdrawia nas słowo człowieka, tylko Słowo Boga '+' ks. Adam
Jezus nie szuka sensacji. On po prostu idzie i głosi Ewangelię. A tam, gdzie głoszona jest Dobra Nowina, dzieją się znaki i cuda. Jeśli chcemy doświadczyć mocy Słowa, to na pewno nie ujawnia się ona w bezczynności. Słowo ma być przekazywane, głoszone i słuchane, a wtedy moc objawia się w głoszących i słuchających. Często oczekujemy uzdrowień, cudów, znaków, ale nie czekamy na Ewangelię. A przecież nie uzdrawia nas słowo człowieka, tylko Słowo Boga '+' ks. Adam