Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

piątek, 31 marca 2023

Wolność

Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?» Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga». Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?” Jeżeli Pismo nazwało bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to czemu wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym”? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu». I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.
W miarę jak narasta diabelska furia, także poprzez przeciwników Jezusa, widać ich całkowitą bezsilność. Jezus nie jest bezwolny. On sam składa swe życie w ofierze Ojcu. To co wydawało się być końcem, staje się początkiem. Kara niewolnika staje się mocą wolności. Nie patrzmy nigdy na swoje życie tylko po światowemu. Jest w nas Boża perspektywa. Cierpienia, choroby, trudności, przeciwności nie muszą czynić z nas bezradnych niewolników. Jesteśmy dziećmi Boga, a zatem możemy działać w Jego Imię '+' ks. Adam

czwartek, 30 marca 2023

Paradoks wiary

Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki». Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy – a Ty mówisz: „Jeśli ktoś zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki”. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?». Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, co otacza Mnie chwałą, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”. Lecz wy Go nie poznaliście. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał go i ucieszył się». Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?». Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem». Porwali więc kamienie, aby rzucić w Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.
Słowo Jezusa jest skutecznym sposobem rozpoznania Jego samego. Wierność nauce Chrystusa, pozwala nam poznać, że ON JEST, to znaczy, że On jest Bogiem. Trwanie w Jego nauce nie jest zwykłym przykazaniem, zachętą czy propozycją. To jest nasze być albo nie być. Nie uwierzymy, nie zaufamy, jeśli nie będziemy chcieli być wierni. Przedziwny paradoks wiary '+' ks. Adam

środa, 29 marca 2023

Prawda

Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli». Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakże Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”» Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie ma w was miejsca dla mojej nauki. Co Ja widziałem u mego Ojca, to głoszę; wy czynicie to, co usłyszeliście od waszego ojca». W odpowiedzi rzekli do niego: «Ojcem naszym jest Abraham». Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to dokonywalibyście czynów Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy dokonujecie czynów ojca waszego». Rzekli do Niego: «My nie urodziliśmy się z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga». Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał».
Prawda, która wyzwala, nie jest jaką tajemną wiedzą, nie jest zbiorem naukowych informacji, nie jest ludzkim osądem rzeczywistości. Słowo Ojca jest prawdą. I właśnie to Słowo nas zbawia. Nie będziemy wolni, dopóki nie przyjmiemy Słowa Boga, z całą świadomością, ze wszelkimi konsekwencjami, i co najważniejsze, w wielkiej miłości. Trzeba uwierzyć, ale trzeba i wierzyć, to znaczy wzrastać w wierze, karmiąc ją czynami, których chce Ojciec '+' ks. Adam

wtorek, 28 marca 2023

W krzyżu

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie». Mówili więc Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?» A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych». Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?» Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż do was mówię? Wiele mam w waszej sprawie do powiedzenia i do osądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał, jest prawdomówny, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego». A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem i że Ja nic sam z siebie nie czynię, ale że mówię to, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba». Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.
Dostajemy dziś konkretną drogę poznania Jezusa: gdy wywyższycie Syna Człowieczego. Wywyższenie Jezusa dokonało się na krzyżu i to właśnie krzyż najpełniej, najgłębiej objawia nam Pana. To niesamowicie ważne, byśmy wokół krzyża koncentrowali nasze życie duchowe. Kontemplując Ofiarę Jezusa, szybko staniemy się Jego uczniami '+' ks. Adam

Z rozpraw św. Tomasza z Akwinu, kapłana (Rozprawa 6 o "Wierzę w Boga") Krzyż jest wzorem wszelkich cnót

Czy konieczna była dla nas Męka Syna Bożego? Bezwzględnie i podwójnie konieczna: konieczna jako lekarstwo przeciw grzechom oraz konieczna jako przykład do naśladowania. Męka Chrystusa jest nade wszystko lekarstwem, albowiem dzięki niej znajdujemy ratunek przeciw wszelkiemu złu, któremu poddani jesteśmy z powodu naszych grzechów.

Wielki jest również pożytek Męki jako przykładu. Albowiem zdolna jest dogłębnie przemienić nasze życie. Ktokolwiek pragnie wieść życie doskonałe, powinien odrzucić to, co Chrystus odrzucił na krzyżu, a dążyć do tego, do czego Chrystus dążył. Krzyż jest wzorem każdej bez wyjątku cnoty.

Szukasz przykładu miłości: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Tak właśnie Chrystus uczynił na krzyżu. Skoro więc On oddał za nas życie swoje, nie powinno być dla nas rzeczą zbyt trudną znieść jakiekolwiek przeciwności ze względu na Niego.

Szukasz cierpliwości? Największą znajdziesz na krzyżu. Cierpliwość może być wielka z dwóch powodów: kiedy ktoś znosi cierpliwie wielkie zło albo też kiedy znosi takie zło, którego mógłby uniknąć, ale nie stara się unikać. Na krzyżu Chrystus dał przykład jednego i drugiego. Albowiem "gdy cierpiał, nie wygrażał się; jak baranek na rzeź prowadzony, tak On nie otworzył ust swoich". Wielka zaiste jest cierpliwość Chrystusa na krzyżu: "Biegnijmy cierpliwie w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę".

Szukasz przykładu pokory? Popatrz na Ukrzyżowanego. Oto Bóg zechciał być sądzony przez Poncjusza Piłata i umrzeć.

Szukasz przykładu posłuszeństwa, naśladuj Tego, który stał się posłuszny Ojcu aż do śmierci: "Przez nieposłuszeństwo jednego człowieka, to jest Adama, wszyscy stali się grzesznikami, przez posłuszeństwo jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi".

Szukasz przykładu wzgardzenia rzeczami świata? Idź za Tym, który jest "Królem królów i Panem panujących, w którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i wiedzy", który na krzyżu został ogołocony, wyszydzony, przebity, cierniem ukoronowany i w końcu napojony octem i żółcią.

Nie przywiązuj się przeto do szat i bogactw, albowiem "podzielili między siebie moje szaty", ani do zaszczytów, bo stał się przedmiotem naigrawań i biczowania, ani do godności, ponieważ "uplótłszy koronę z cierni włożyli na moją głowę", ani do rozkoszy, albowiem "pragnąłem, a napoili Mnie octem".


poniedziałek, 27 marca 2023

Światłość prawdziwa

Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia". Rzekli do Niego faryzeusze: "Ty sam o sobie dajesz świadectwo. Twoje świadectwo nie jest prawdziwe". W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: "Nawet jeżeli Ja sam o sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy osądzacie według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeślibym nawet sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja daję świadectwo o sobie samym oraz zaświadcza o Mnie Ojciec, który Mnie posłał". Na to powiedzieli Mu: "Gdzież jest twój Ojciec?" Jezus odpowiedział: "Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i mojego Ojca". Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy nauczał w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła.
Jezus nazywa Siebie światłością świata, bo świat jest dziełem Bożych rąk i świat bez Boga ginie. Świat potrzebuje Boga. A ponieważ zło działa na świecie, Pan sam rozświetla ciemności zła. Jezus stał się naszym światłem, by ciemność, którą przez grzech, wpuszczamy do siebie, którą nawet się stajemy, nie pochłonęła nas bez reszty. Jezus daje nam Siebie - bo tylko Bóg może nas zbawić. Niemy, nie nasze staranie, nie nasz wysiłek. Tylko Bóg! '+' ks. Adam

niedziela, 26 marca 2023

Dla chwały Boga

Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: "Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz". Jezus, usłyszawszy to, rzekł: "Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą". A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: "Chodźmy znów do Judei". Rzekli do Niego uczniowie: "Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?" Jezus im odpowiedział: "Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła". To powiedział, a następnie rzekł do nich: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić". Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje".

sobota, 25 marca 2023

Rozważała

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.
Przepiękne są wszystkie sceny, w których Ewangelia mówi o zasłuchaniu Maryi w Boże Słowo. Ona nie tylko słyszy, ale przede wszystkim słucha, rozważa Boże sprawy w swoim sercu. Nam, którzy wciąż za czymś gonimy, może się to wydawać za trudne, a może i niepotrzebne. Jednak jeśli chcemy poznać Boga, to w Matce Najświętszej mamy prostą i skuteczną drogę: słuchać i rozważać '+' ks. Adam

piątek, 24 marca 2023

Poznać Boga

Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: „Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest”. A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: „I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał”. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.
W Biblii słowo ‘znać’ oznacza ono nie tylko poznanie informacyjne, ale bardziej trwanie w głębokiej więzi z kimś, nawiązanie z kimś intymnej, osobistej relacji, poznanie najgłębszej treści drugiej osoby. Ważne jest, zwłaszcza w kontekście ewangelizacji, byśmy umieli powiedzieć coś o Bogu, znali choćby podstawy teologii, katechizmu. Ale to nie wystarczy. Faryzeusze znali Prawo, ale w Prawie Boga nie odnaleźli. Chodzi o poznawanie Boga, czyli o trwanie w więzi miłości z Nim; o takie trwanie, które daje człowiekowi mądrość, siłę, wytrwałość, pomaga wytrwać w problemach, daje światło w wątpliwościach, chroni przed letniością, daje nam po prostu prawdziwy smak wiary i nas czyni wyrazistymi '+' ks. Adam

czwartek, 23 marca 2023

Życie w Nim

Jezus powiedział do Żydów: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd Mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o mnie wydaje, jest prawdziwy. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?
Dzisiaj jesteśmy tak mocno nastawieni na działanie, na ciągłą aktywność, na użyteczność, że odbija się to również na naszej relacji z Bogiem. Pan Jezus mówi dziś jasno: życie jest w Nim, nie w prawie, nie w uczynkach, nie w nas. Jeśli budujemy naszą więź z Bogiem na fundamencie naszych praktyk, to znaczy na sobie, to nic z tego nie będzie. Gwarancja zbawienia nigdy nie płynie od nas, ona jest w Chrystusie. Jeżeli mamy robić cokolwiek, to z doświadczenia miłości Boga, z wdzięczności wobec Niego i z pragnienia doświadczania tego, że On jest '+' ks. Adam

środa, 22 marca 2023

Czujność

Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego więc usiłowali żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.
Trudno się dziwić tak do końca faryzeuszom. Wychowani w wierze w jedynego Boga, wychowani w wierności przymierzu. Jezus to rozumie, dlatego nie odwraca się od nich, ale tłumaczy im prawdę, odwołuje się do nauki, którą znali, przywołuje bliskie im pojęcia. Jest jednak granica, której Jezus nie chce przekroczyć - granica ludzkiej wolności. To człowiek decyduje, czyją wolę pełni. My decydujemy, jaką drogą idziemy. Dziwimy się czasem, że z jednego domu wychodzi święty i łotr, tym jest wolność. Możemy być święci i możemy być łotrami. Dlatego tak ważna jest w naszym życiu czujność, by nie stracić czasu łaski '+' ks. Adam

wtorek, 21 marca 2023

Nie człowiek

Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: „Czy chcesz stać się zdrowym?” Odpowiedział Mu chory: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną”. Rzekł do niego Jezus: „Wstań, weź swoje łoże i chodź!” Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc żydzi do uzdrowionego: „Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża”. On im odpowiedział: „Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź”. Pytali go więc: „Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?” Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”. Człowiek ów odszedł i doniósł żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.
Niesamowicie pouczające jest wyznanie sparaliżowanego: Nie mam człowieka. I nie chodzi tu tylko o przerażającą samotność tego chorego. Przez trzydzieści osiem lat, będą wśród innych ludzi, był samotny, nie miał na kogo liczyć. Ale to wyznanie mówi nam coś więcej: człowiek nie jest w stanie wypełnić wszystkich pragnień drugiego człowieka. Jest w nas sfera zarezerwowana dla samego Pana Boga. Kiedy chory mówi: nie mam człowieka - oznacz to: potrzebuję Boga. Szukanie w człowieku Bożej mocy nie przyniesie owocu, bo nie da się zastąpić Boga człowiekiem '+' ks. Adam

poniedziałek, 20 marca 2023

Prawy Józef

Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Józef nie szukał jakiegokolwiek rozwiązania. Szukał rozwiązania Bożego. Ewangelia mówi nam, że był prawym człowiekiem i właśnie dlatego, że był prawy postępował nie z samą litera prawa, ale z jego duchem. Zrozumiał, czym jest Prawo, ze nie jest to tylko zbiór zasad, ale droga odczytania i przyjęcia Bożych obietnic. Jego posłuszeństwo Prawu zaowocowało posłuszeństwem Bogu. A stało się to, bo Józef nie zwolnił się z używania rozumu. Nie ograniczył się, choć mógł, do postąpienia według zasad, ale chciał postąpić zgodnie z Bożą wolą. I to jest klucz '+' ks. Adam

niedziela, 19 marca 2023

Prawdziwa ślepota

Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: "Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?" On odpowiedział: "A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?" Rzekł do niego Jezus: "Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". On zaś odpowiedział: "Wierzę, Panie!" i oddał Mu pokłon. A Jezus rzekł: "Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi". Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: "Czyż i my jesteśmy niewidomi?" Jezus powiedział do nich: "Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal". 
Ewangelia mówi nam, że człowiek zawsze jest wolny! Zawsze! Słowo Jezusa jest tak mocnym doświadczeniem, że nie da się wobec niego pozostać niezdecydowanym. Człowiek albo je przyjmuje, albo odrzuca. Nie da się trochę słuchać, trochę nie. Bo kto nie zbiera ze Mną – powie Jezus – rozprasza. Zgoda na jakikolwiek grzech w naszym życiu, zgoda – to znaczy widoczna czy ukryta akceptacja grzechu, pomniejszanie jego ciężaru, usprawiedliwianie go prowadzi nas w rezultacie do ślepoty serca. I ta choroba jest prawdziwą konsekwencją grzechu – nie problemy, trudności, cierpienia, które często traktujemy jako karę Bożą. Karę wymierza sobie człowiek sam, gdy wybiera grzech, nie Boga '+' ks. Adam

sobota, 18 marca 2023

Usprawiedliwiony

Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony". 
Faryzeusz miał szansę odejść ze świątyni usprawiedliwionym tak samo jak celnik. I wcale nie musiał nagrzeszyć jak on. Wystarczyło, żeby dostrzegł, że źródłem dobra, które czynił, jest Bóg, a nie on sam. Gdyby zechciał zauważyć, że życie Jego jest łaską, nie gardziłby innymi i nie zaufałby jedynie sobie. Siłą celnika nie było bicie się w piersi, ale wiara, że Bóg może wybaczyć mu jego grzechy: Boże, miej litość; Boże, zmiłuj się nade mną; Boże, uratuj mnie '+' ks. Adam

piątek, 17 marca 2023

Mały jubileusz

6. marca 'stuknęło' 10 lat mojemu blogowi. Nie chcę zamknąć się w banale - "O, nie wiem, kiedy to zleciało". Powiem raczej, że wiele się wydarzyło. Wiele się zmieniło, także w moim życiu. Jedno się nie zmienia - moje zadziwienie, jak Pan zechciał działać przez to, w gruncie rzeczy, marne narzędzie. Dziękuję za Wasze wsparcie, za dzielenie się słowem, życiem, za Waszą życzliwość. Każdego dnia polecam Was Panu. A przy okazji rocznicy planuję Eucharystię w Waszej intencji - myślałem o okresie wielkanocnym. Na pewno dam znać. Póki co, trwajcie mocni w wierze '+' ks. Adam

Tylko Bóg

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.
Zanim zaczniemy konkretne działanie, czyli nasze całopalenia i ofiary, potrzeba miłości i pragnienia bycia dla Boga. Ciężko nam to podjąć, bo jako dzieci swoich czasów, chcemy działać, chcemy coś robić, chcemy być aktywni. A Pan prosi nas najpierw o bycie z Nim. O wiele szybciej znajdziemy czas na pomoc ubogim, niż na chwilę milczenia przed Panem. A właśnie o to milczenie musimy zawalczyć. Bo na nic zdadzą się dzieła miłości, jeśli odejdziemy od Źródła miłości. Najpierw: słuchaj i kochaj Boga. Wszystko inne jest 'drugie'. Tak! '+' ks. Adam

czwartek, 16 marca 2023

Władca much

Jezus wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: "Mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy". Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza".
Słowo Belzebub wywodzone jest z określenia 'baal zebul', co może oznaczać 'władca much, władca gnoju'. Jezus, najpiękniejszy spośród synów ludzkich, Pan całego stworzenia, Stwórca piękna i harmonii zrównany z władcą gnoju i much, które po nim chodzą. Perfidna, przewrotna retoryka złego ducha. Ale dzięki temu łatwo jest rozpoznać diabelskie działanie. Świetnie rozwinął tę myśl papież św. Paweł VI. W jednym z przemówień wymienił znaki, które wskazują na demoniczny charakter pokusy: „Szatan działa tam, gdzie ma miejsce radykalna, subtelna i absurdalna negacja Boga; tam, gdzie można stwierdzić kłamstwo świadome, połączone z hipokryzją, a występujące przeciw oczywistej prawdzie; gdzie imię Chrystusa jest odrzucane ze świadomą i pełną buntu nienawiścią (por. 1Kor 16,22; 12,3); gdzie fałszuje się ducha Ewangelii i zaprzecza się mu; tam, gdzie ostatnie słowo ma rozpacz” '+' ks. Adam

środa, 15 marca 2023

Nie zmieni się

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".
Prawo dokonało się w Chrystusie i odtąd to w Nim mamy drogę, mamy wskazanie, mamy pomoc w dojściu do Ojca. I tu nie zmieni się nic, ani jedna kreska. Nauka Chrystusa nie może być zmieniona. Stróżem tej nauki jest Święty Kościół katolicki na czele z Ojcem Świętym, będącym gwarantem jedności, któremu Pan przekazał klucze królestwa niebieskiego. Dlatego też dla nas gwarancją bezpieczeństwa i wierności Chrystusowi jest posłuszeństwo Kościołowi '+' ks. Adam

wtorek, 14 marca 2023

Dla Kogo?

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".
Właściwe pytanie nie brzmi: ile razy mamy przebaczać? ale – dlaczego mam przebaczać? A właściwe – dla Kogo? Pytanie ‘ile razy?’ zdradza nasz minimalizm; zrobić, co trzeba i mieć święty spokój. A czy o to chodzi w naszym życiu – by mieć święty spokój? Niektórym pewnie tak – ale nie znaczy to, że tak ma być. Kiedy wchodzi się w relację miłości, to wszystkie ‘ile razy?’, ‘jak często?’, ‘za ile?’ przestają mieć znaczenie, bo miłość nie mieści się w matematycznych działaniach. Podobnie z przebaczeniem. Nie wynika ono z zaplanowanych działań człowieka, z jego starania czy logiki. Ono wypływa z pragnienia bycia jak Bóg. Ono musi wypływać z tego pragnienia. Bo tylko wtedy jest ono możliwe zawsze i wszędzie, i tylko wtedy jest ono święte '+' ks. Adam

poniedziałek, 13 marca 2023

Pośród swoich

Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Nawet Pan Jezus miał problem ze swoimi. Trudno stać się świadkiem wiary wśród swoich. Może zatem nie musimy się silić, by tak się stało? Może po prostu autentycznie żyjmy wiarą? Kto ma uszy, usłyszy, a kto nie, tego oddajmy Panu. Nie zastępujmy Jezusa, działajmy w Jego Imię i jako Jego narzędzia. Tyle naprawdę wystarczy '+' ks. Adam

niedziela, 12 marca 2023

The Chosen - Wybrani

Już jakiś czas zbieram się, by napisać, na prośbę paru osób, słowo o fenomenie serialu "The Chosen". Nie będzie to recenzja filmu, bo tych są już znaczne ilości w sieci. Krótko: kto chce, niech ogląda, kto nie - nie. Ogólnie nie jestem fanem kinematografii. Po ten serial sięgnąłem ze względu na pytanie zaprzyjaźnionego małżeństwa. Obejrzałem i nie żałuję. Ewangelia to Ewangelia. Dobrze, że ktoś chce dopowiedzieć tło, kontekst itp., które mogą w jakiś sposób odświeżyć nasze spojrzenie na Ewangelię. Musimy się liczyć z tym, że ktoś daje nam swoje wyobrażenie, ale czy my nie mamy własnych wyobrażeń. Serial świetnie wprowadza w głębszą refleksję nad Ewangelią. Kto będzie chciał, na pewno doświadczy licznych owoców. A kwestia muzyki, żartów, zdjęć - to kwestia subiektywnej wrażliwości. Cieszę się, że dla kilku osób, z którymi rozmawiałem, serial stał się przyczyną sięgnięcia po Pismo św. Niektóre sceny naprawdę dobre. Ok - nawet genialne. Wielu może się spodobać '+' ks. Adam

Gdzie obejrzeć? KLIKNIJ TUTAJ




Tylko Jezus

Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny. Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: "Daj Mi pić!" Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: "Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?" Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: "O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej". Powiedziała do Niego kobieta: "Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?" W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: "Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu".
To jedynie fragment dłuższej historii spotkania z Samarytanką, zachęcam do osobistej lektury. Natomiast ten fragment wystarczy nam, żeby zatrzymać się na pewną ważną prawdą. Uczniowie zostawiają Jezusa samego. To wielka lekcja dla nas – chwila zapomnienia czasem wystarczy, by zostawić Jezusa, prawdziwe Dobro, dla przemijalnych dóbr. Przed tym musimy się bronić. Samotność Jezusa nie jest zwykłym odpoczynkiem od ludzi. Zdradza Go Jego prośba: daj Mi pić. W całej pełni zabrzmi to pragnienie na krzyżu. Jezus pragnie miłości, tęskni za miłością człowieka. Tu przy studni Jakuba jest tylko grzeszna Samarytanka, przy krzyżu zostaną tylko najbliżsi. A przecież to jest nasze zadanie, nasze powołanie – zaspokajać pragnienie Jezusa '+' ks. Adam

sobota, 11 marca 2023

Miłosierny Ojciec

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

piątek, 10 marca 2023

Nie przeciw

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?" Rzekli Mu: "Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze". Jezus im rzekł: "Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce". Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.
Wydaje się nam czasem, że lepiej byłoby wiedzieć niż wierzyć. A przynajmniej dobrze było by wiedzieć coś więcej, żeby łatwiej uwierzyć. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje porażkę takiego myślenia. Faryzeusze wiedzieli naprawdę dużo. Szybko zrozumieli znaczenie przypowieści Jezusa; szybko pojęli, czego dotyczy. A czy uwierzyli? Wiedza może wspierać wiarę, ale jej nie zastąpi i niekoniecznie ją ułatwi. Ludzkość naprawdę wiele już wie o sobie, o świecie, ale czy przekłada się to na wiarę? Faryzeusze poznali, że Jezus mówi o nich, ale nie poznali, że mówi do nich. Być może pomyśleli, że ta mowa jest przeciw nim i tu tkwi ich błąd. Jezus jest Słowem Boga, skierowanym do nas, nie o nas, nie przeciw nam, ale do nas. Nawet jeśli to Słowo niesie nam także trudne prawdy o nas, ono zawsze jest do nas, w tym sensie, że Jezus zaprasza ans do relacji, do więzi miłości '+' ks. Adam

czwartek, 9 marca 2023

Przepaść

Jezus powiedział do faryzeuszów: "Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”.
Problem bogacza pojawia się w przepaści, która zionie nie tylko w wieczności. Bogacz tę przepaść rozpoczął już tu na ziemi. W jaki sposób? Możemy się domyślać, że chodzi o to samo, o co w przypadku jego braci. Bogacz nie wierzył, a co za tym idzie, nie był posłuszny prawu, nie był posłuszny woli Bożej. Żył, jakby sam był bogiem. I to go zgubiło. Stosunek do bogactwa czy biedy jest tylko konsekwencją relacji do Boga. Od tego się zaczyna '+' ks. Adam

środa, 8 marca 2023

Wielkość Boga

Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: "Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?" Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".
Nie będziemy się znęcać nad synami Zebedeusza, nie o to chodzi. Ta scena niesamowicie mocno ukazuje nam różnicę między wielkością Boga i małością człowieka. Jezus zapowiada swoją odkupieńczą krwawą ofiarę, a uczniowie kłócą się o pierwsze miejsca. Tacy jesteśmy. I Bóg wie, kogo wybrał; wie, za kogo umarł. Wie, kogo chce mieć przy sobie. Świadomość tego ma nas zachęcić do większej ufności Bogu, ale i do czujności, byśmy nie sprofanowali świętości '+' ks. Adam

P.S. Wszystkim Kobietom składam najserdeczniejsze życzenia :) Bądźcie piękne pięknem Boga i szczęśliwe mocą Jego miłości.

wtorek, 7 marca 2023

Na drodze pokory

Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony".
Pewnie czytając początek dzisiejszej Ewangelii, można lekko odetchnąć, że jest ona adresowana szczególnie do kapłanów, więc innych nie dotyczy. Nic bardziej mylnego. Jezus pyta nas o naszą pokorę. Nasz wszystkich. I tych, którzy są pasterzami i tych, którzy pasterzom podlegają. Owszem, demaskuje obłudę starszyzny żydowskiej, ale także naszą, gdy patrząc na grzechy innych, nie potrafimy dostrzec swoich; gdy grzechami innych usprawiedliwiamy swoje. Pan Jezus nie chce nam 'dogadać' - On chce otworzyć nasze serca, uwrażliwić je, byśmy zawsze dbali o prawdę '+' ks. Adam

poniedziałek, 6 marca 2023

Na wzór Ojca

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie".
Czy w ogóle możliwe jest, byśmy postępowali jak Bóg? Jezus nie wskazuje nam na Boga jako na Byt Absolutny, choć to prawda, ale pokazuje nam Ojca. Słuchamy przykazań nie jakiegoś ogólnego Boga, ale przykazań naszego Ojca, który nas kocha i który sam wie, czego nam potrzeba. Jeśli możemy trwale się odmienić to nie przez zdobywanie kolejnych szczebli ludzkiej doskonałości, ale poprzez miłość, miłość, którą kocha nas Ojciec i miłość, którą my odpowiadamy Ojcu, a przez Niego i drugiemu człowiekowi '+' ks. Adam

niedziela, 5 marca 2023

Ruch to zdrowie

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: "Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!" Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: "Wstańcie, nie lękajcie się!» Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie".
Ruch to zdrowie. Co ciekawe, potwierdza to nawet ewangelia. Dużo ruchu dzisiaj. Jezus prowadzi uczniów na wysoką górę. Kto był w Ziemi Świętej, ten wie, że Tabor nie jest zwykłym pagórkiem, trochę wysiłku trzeba włożyć w dotarciu na szczyt. Na górze przedziwny odpoczynek: zachwyt miesza się ze strachem. Ale, mimo że uczniom dobrze tam być, nie pozostają na szczycie. Choć chcieli postawić namioty - znowu ruch, szybko musieli zmienić plany. Jezus sprowadza ich na dół. I znowu ruch. Na dole mają rozumnie i w odpowiednim czasie złożyć świadectwo. I ten ruch ma trwać aż do przyjścia Pana. I ten ruch, to zdrowie '+' ks. Adam

sobota, 4 marca 2023

Porządek miłości

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
Jezus nie mówi najpierw – macie kochać; mówi: Ja was kocham. Pamiętajcie o tym – kocham was. Być może powtarzamy te słowa nazbyt często bez głębszego zastanowienia i dlatego nie robią one na nas większego wrażenia, żeby nie powiedzieć, że wcale ich nie rozumiemy. Ale gdybyśmy zechcieli uczciwie się nad nimi, choć trochę zastanowić, to może to być przełom. Jezus wypowiada te słowa ze świadomością, co Go za chwilę czeka i dlaczego. I nie daje umoralniającego wykładu, daje Siebie, daje Swoje Serce i wręcz prosi – nie zapomnijcie o tym, nie zapomnijcie o Krzyżu, nie zapomnijcie dlaczego i dla kogo dokonała się ta Ofiara '+' ks. Adam

piątek, 3 marca 2023

Trud relacji

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj!”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza".
Pan Jezus nie zostawia złudzeń w kwestii relacji międzyludzkich. Bardzo często usprawiedliwiamy się naiwnie: 'ja do niego nic nie mam, to on się nie odzywa'. Dzisiaj Pan Jezus bardzo konkretnie tłumaczy, co trzeba zrobić. Bycie Jego uczniem zakłada, że nie tyle my nie będziemy mieli czegoś przeciw innym, ale, że po Bożemu wyjdziemy do tych, którzy mają coś przeciw nam. Trudne to, ale niesamowicie uwalniające. I dlatego nie tylko warto, ale nawet koniecznie trzeba to podjąć '+' ks. Adam

czwartek, 2 marca 2023

To co dobre

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy któregoś z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem to jest istota Prawa i Proroków".
Jeśli wierzę, że Bóg jest moim Ojcem i ufam Mu jak dobremu Ojcu, to bardzo szybko doświadczę, że On odpowiada na wszystkie moje modlitwy, wszystkie moje prośby i równie szybko zrozumiem, że Bóg jako mój Ojciec nie zgodzi się, bym zginął, bym stracił Jego bliskość, Jego miłość. Jezus nie mówi: Bóg da wam absolutnie wszystko, ale – da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Św. Łukasz w swojej Ewangelii nazywa to dobro bardzo konkretnie, mówi: Ojciec z nieba da Ducha Świętego. Zanim więc przedstawimy Bogu całą listę życzeń, poprośmy najpierw o Ducha Świętego '+' ks. Adam

środa, 1 marca 2023

W wolności

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: "To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz".
W samym pragnieniu znaków nie ma nic złego. I nie samemu pragnieniu sprzeciwia się Jezus. Tym, na co absolutnie nie może się zgodzić jest żądanie znaków i przewrotność. Człowiek nie może niczego żądać od Boga, nie może Go szantażować, nie może Nim manipulować; i to nie tylko z tej racji, że jest to niemożliwe – niemożliwe, żeby stworzenie rozporządzało Stwórcą. Żądania obce są miłości; miłość nie zna żądań, nie zna szantaży, nie zna manipulacji, bo one ograniczają wolność, a bez wolności nie ma miłości '+' ks. Adam

Free Contact Form