Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon . Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.
Przed królewskim Dzieckiem Mędrcy padają na twarz oddają
Mu hołd, który wyraża się też w złożonych darach: złota, kadzidła i mirry,
zapowiadanych przez Proroctwa jako wyraz hołdu składanemu Bogu Izraela przez
narody. Postawa Mędrców, ich dary świadczą o tym, że uznają oni w Dziecięciu
Króla i Mesjasza, Pana i Zbawiciela. Dla Mędrców rozpoczęła się w Betlejem
droga wewnętrznej wędrówki, o czym przypomniał młodym w Kolonii, w 2005
r., Benedykt XVI: Zewnętrzna droga tych
ludzi dobiegła końca. Byli u celu. W tym jednak miejscu zaczyna się dla nich
nowa droga, pielgrzymka wewnętrzna, która odmienia całe ich życie. Ponieważ
niewątpliwie inaczej wyobrażali sobie tego nowonarodzonego Króla. Teraz jednak
pochylają się nad dzieckiem biednych ludzi. Nowy Król, któremu oddali pokłon
odbiegał bardzo od ich oczekiwań. Dlatego musieli się nauczyć, że Bóg jest inny
od tego, jak Go sobie zwykle wyobrażamy. Tu zaczęła się ich droga wewnętrzna.
Zaczęła się w tej samej chwili, gdy oddali pokłon temu Dziecięciu i rozpoznali
w nim obiecanego Króla.
Na horyzoncie naszego życia świecą różne „gwiazdy”,
różne są światła, które wabią i kuszą. Czasem może się zdarzyć, że jakieś
światło omami nas, czy nawet oślepi. Mędrcy uczą szukania prawdziwego Światła,
uczą wytrwałego podążania za tym Światłem i otwarcia się na Jego działanie.
Od Mędrców podążających za Światłem, uczymy się co oznacza
„oddawać pokłon” i żyć zgodnie z miarą betlejemskiego Dzieciątka, zgodnie z
miarą Jezusa Chrystusa i samego Boga. Z błogosławieństwem '+' ks. Adam