Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

poniedziałek, 31 lipca 2023

Ptaki

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach". Powiedział im inną przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło". To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: "Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata".
Ciekawe, że w obrazie ziarna gorczycy pojawiają się ptaki. No wiadomo, drzewo, ptaki - to się łączy. Ale przecież można było powiedzieć ogólnie, że zwierzęta skorzystają z tego drzewa, a bo to i wiewiórki, i jeże, a nawet i wielkie gepardy. Jednak w tym określeniu 'ptaki powietrzne' jest coś duchowego. Kojarzymy ptaki ze wznoszeniem się ku niebu, można powiedzieć, że ptaki, bardziej niż do ziemi, należą do nieba. Żeby wejść w przestrzeń Królestwa Bożego trzeba, jak te ptaki, szybować ku niebu, to znaczy trzeba mieć w sobie po prostu pragnienie nieba, tęsknotę za czymś trwałym, wiecznym. Jeśli człowiek skupia się tylko na ziemi, nie podnosząc wzroku ku niebu, to wielkie drzewo Królestwa Niebieskiego może okazać się dla niego niestety bezwartościowe '+' ks. Adam

niedziela, 30 lipca 2023

Szukając skarbu

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare.
Każda przypowieść przynosi nam jakąś część prawdy o Królestwie Bożym. Jezus karmi nas stopniowo, tak aby nas nasycić, pozwolić się rozsmakować każdym kęsem. Warto wpatrywać się w te obrazy, by uczyć się tego, co akurat teraz jest dla nas ważne, teraz jest przydatne. Poszukiwanie skarbu może zająć naprawdę sporo czasu, ale nie trzeba go szczędzić, bo wartość skarbu Jezusa przewyższa wszelkie nasze oczekiwania. Problem w tym, że gdy otaczamy się różnymi świecidełkami, często kiczowatymi, być może nawet nie tęsknimy za prawdziwym skarbem. A od tęsknoty się zaczyna '+' ks. Adam

sobota, 29 lipca 2023

Dzień przyjaźni

Wspomnienie świętych Marty, Mari i Łazarza to doskonała okazja do modlitwy za przyjaciół. Pan nasz często gościł w ich domu, dając nam przykład Bożej miłości. Niech dziś nie braknie naszej modlitwy za przyjaciół i wdzięczności wobec Pana Boga i wobec nich. Niech Pan błogosławi Waszym przyjaźniom '+' ks. Adam

Modlitwa za przyjaciół św. Anzelma z Canterbury

Proszę Cię, Boże dobry i łaskawy, za tych,
którzy mnie miłują w Tobie, i za tych,
których ja miłuję w Tobie.
Kochaj ich wszystkich, o Źródło miłości,
bo Ty dajesz im i mnie łaskę miłowania.
Spraw, aby i oni z całego serca byli wierni Tobie.
Niech mówią i czynią tylko to,
co się Tobie podoba i jest dla ich dobra.
I Ty, Panie, czyń dla nich i w nich to,
co może być im pożyteczne wedle Twojej woli.
Niech będą zawsze w Twojej opiece,
aż dojdą kiedyś do chwały
i do wiecznego bezpieczeństwa w Tobie. Amen.



Droga Marty

Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata. Kiedy Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?». Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
Gdyby ktoś miał wątpliwości, że można zostać świętym nawet krzątając się po kuchni, to w osobie Marty dostaje potężny dowód. W doświadczeniu śmierci, to Marta biegnie pierwsza na spotkanie Jezusa, Maria zostaje w domu. Oczywiście nie chodzi teraz o licytację, kto jest lepszy. Przykład Marty pokazuje, że zawsze jest czas na zmianę. Można troszczyć się i niepokoić o wiele jak ona, ale można też jak ona posłuchać Jezusa i wyrzec: ja wciąż wierzę. Przepiękną drogę wskazuje nam św. Marta. Obyśmy chcieli posłuchać '+' ks. Adam

piątek, 28 lipca 2023

Szczęśliwi?

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli”.
Pięknie być nazwanym szczęśliwym, ale o wiele piękniejsze jest tak żyć, takim być. Wydaje się, że czasem szczęśliwi jesteśmy tylko z nazwy, bo musimy być. Pewnie też dlatego, że nie myślimy zbyt głęboko, kim naprawdę jesteśmy, co się dokonuje w każdej chwili naszego życia. Wznośmy często ku Bogu choćby małe westchnienia, które nie pozwolą nam zlać się z tym światem, nie pozwolą żyć jak świat. Wielkie to dla nas szczęście, że możemy żyć życiem wiary, tylko najpierw sami musimy w to uwierzyć '+' ks. Adam

czwartek, 27 lipca 2023

Kryterium wiary

Uczniowie przystąpili do Jezusa i zapytali: "Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach?" On im odpowiedział: "Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i w nadmiarze mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą nawet to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: „Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił”. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli".
Można by sądzić, że dar wiary jest udzielony nam jakby poza naszym udziałem. To prawda, że nie my decydowaliśmy o tym, że urodziliśmy się jako katolicy, ale my decydujemy, czy nimi naprawdę jesteśmy. Prawdziwe kryterium wiary nie odnosi się do jej otrzymania, ale do jej utrzymania. Można być wierzącym z nazwy i całkowicie pogańskim z życia. Masz patrzeć i widzieć, masz słyszeć i słuchać. To jest prawdziwa droga '+' ks. Adam

środa, 26 lipca 2023

Niech słucha

Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: "Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!"

W pewnym sensie jesteśmy i glebą i ziarnem. Ziarno jest siane przez Siewcę. Jesteśmy zasiani przez Boga, mamy więc w sobie Bożą moc, ale też sami decydujemy, na jakiej glebie będziemy chcieli wzrastać. Jezus daje nam tę wolność. Jedno jest pewne: na skale, na drodze, między cierniami nie wydamy owocu. Mamy wolność, ale nie oznacza ona wszech potęgi, wszechmocy. Te należą tylko do Boga '+' ks. Adam

wtorek, 25 lipca 2023

Czego pragniesz?

Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?". Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?". Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".
Wielokrotnie w Ewangelii pada to pytanie Jezusa: czego pragniesz? Co chcesz, abym ci uczynił? Nie dlatego, że Jezus tego nie wie, ale dlatego, że bardzo często my sami nie wiemy, o co tak naprawdę nam chodzi. Nie wiecie, o co prosicie – mówi Jezus do Jana i Jakuba, ale tak samo mówi do nas. Za każdym razem kiedy zapominamy, o co walczymy, o co mamy się starać, co jest naszym celem, a zastawiamy się jakimiś ogólnikami, mamy usłyszeć to pytanie Jezusa: czego pragniesz? Letniość, którą niejednokrotnie widać w Kościele i widać w nas bierze się właśnie z tego, że nie wiemy, czego pragniemy, albo pragniemy nie tego, czego pragnąć mamy, do czego stworzeni jesteśmy '+' ks. Adam

W drodze do Nieba

Dziś wspominamy św. Krzysztofa, patrona podróżujących. Przy tej okazji warto przypomnieć sobie postać tego Świętego TUTAJ. A wszystkim podróżującym do Nieba życzę roztropności na drodze, właściwej prędkości i życzliwości dla towarzyszy drogi. Niech św. Krzysztof pokazuje Wam, jak nieść innym Chrystusa i samemu się nie zgubić.

poniedziałek, 24 lipca 2023

Właściwy znak

Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: "Nauczycielu, chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak od Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je, ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili; a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon". 
Czy oczekiwanie na znaki jest złe? Oczywiście, że nie. Nic co pochodzi od Boga, nie może być złe. Ale nasze przyjmowanie znaków niekoniecznie jest dobre. Jezus wskazuje nam dziś na znak Jonasza. Od strony proroka Jonasza znak ten mówi o posłuszeństwie. Znamy pewnie te historię. Po pierwszym sprzeciwie, po próbie ucieczki Jonasz ostatecznie wypełnia wolę Boga. Od strony Niniwitów znak ten wskazuje nam na nawrócenie i pokutę. Mieszkańcy Niniwy podjęli pokutę, zwrócili się do Boga, a dzięki temu uniknęli zniszczenia. Posłuszeństwo, pokuta i nawrócenie – to jest nasza droga do Bożych znaków '+' ks. Adam

niedziela, 23 lipca 2023

Do czasu

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza.
Bóg nie wyrywa chwastu natychmiastowo, co tłumaczy nam przypowieść, żeby nie naruszyć dobra, które często jest tak oplecione chwastem, że do czasu żniw nie da się ich rozdzielić. Świetnie widać to na polach pszenicy. Pszenne źdźbła są tak oplecione chwastem, że niemal tworzą jedno. Niesamowicie trafne zobrazowanie naszego życia. Chcemy dobra, a wybieramy często zło. Unikamy zła, a jednak je czynimy. Bóg o tym wie, dlatego daje nam czas, bez tego marny byłby nasz los. Nie zniszczymy całego chwastu, który w nas jest, nie czas z resztą na to. Naszym zadaniem jest dokładanie wszelkich starań, by dobre ziarno rosło w siłę do żniw, by było pełne, zdrowe, obfite, a wtedy czas żniw, w którym Bóg ostatecznie zniszczy chwast, stanie się dla początkiem nieustającego święta '+' ks. Adam

sobota, 22 lipca 2023

Zaufać

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: "Niewiasto, czemu płaczesz?". Odpowiedziała im: "Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono". Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: "Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?". Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: "Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę". Jezus rzekł do niej: "Mario!". A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: "Rabbuni", to znaczy: "Nauczycielu". Rzekł do niej Jezus: "Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena, oznajmiając uczniom: "Widziałam Pana i to mi powiedział".
Scena dzisiejsza jest kluczowa dla zrozumienia naszej wiary. Jezus woła Marię po imieniu, ale od razu mówi: "nie zatrzymuj Mnie". Maria Magdalena staje się pierwszym świadkiem nowości wiary. Wie, że Jezus ją zna, że jest blisko, ale resztę ma zbudować na zaufaniu, nie na fizycznej relacji, jak do tej pory. I o to chodzi w życiu każdego wierzącego. Wiemy, że Jezus nas zna, że jest blisko, a co do reszty - trzeba zaufać '+' ks. Adam

piątek, 21 lipca 2023

Wśród zbóż

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: "Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat". A On im odpowiedział: "Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu".
Ciekawy jest ten obraz spaceru pośród zbóż. Po co byli tam faryzeusze? I to w szabat, gdy każdy pobożny żyd, a co dopiero faryzeusz?!, siedział w synagodze. W pogoni za sobą, za swoją miłością własną można podeptać ideały, o które się walczy. Przedziwna jest nasza ludzka natura. Czy Jezus się tym gorszy? Nie. Wskazuje na rozwiązanie - miłosierdzie. Wszak miłosierny jest Pan i łaskawy '+' ks. Adam

czwartek, 20 lipca 2023

Jak Jezus

Jezus przemówił tymi słowami: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie".
Droga, którą wskazuje nam Pan Jezus nie jest radą dobrego wujka. Tak naprawdę Jezus wskazuje nam swoją drogę, czy lepiej powiedzieć, swoje ślady na drogach naszego życia. Nie mamy być cisi i pokorni w ogóle, ale cisi i pokorni jak Jezus. I to 'jak Jezus' jest kluczowe dla naszej wiary. Nie robimy czegoś, bo lubimy, bo wypada, bo tak się robi. Jeśli możemy zrobić cokolwiek to tylko jak Jezus '+' ks. Adam

środa, 19 lipca 2023

Łaska prostoty

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić".
Poznanie Boga nie jest wynikiem kaprysu Syna, ale naszej postawy. Jezus wskazuje na nią: objawiłeś prostaczkom. Biblijny prostaczek to pokorny sługa Boga, o ubogim, ufnym sercu, o jednoznacznej twarzy, o niepodzielonym sercu. I nie jest to postawa nieosiągalna. Syn chętnie nam takiej łaski udziela, o ile o nią prosimy '+' ks. Adam

wtorek, 18 lipca 2023

Cuda?

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie.
Papierkiem lakmusowym wiary nie jest czynienie czy doświadczenie cudów, ale nawrócenie i pokuta. Z prostej przyczyny – cuda nie zależą od woli człowieka, a nawrócenie tak. Człowiek staje się bardziej człowiekiem nie gdy potrafi zadziwić innych nadzwyczajnością, ale gdy zwraca się do Boga. Trudno nam to przyjąć, bo wciąż żyjemy w złudzeniu, że nic by tak nie utwierdziło nas w wierze jak cuda. Najpierw zaufanie i wierność Jezusowi. Reszta – o ile Pan tego chce '+' ks. Adam

poniedziałek, 17 lipca 2023

Pokój

Jezus powiedział do swoich apostołów: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”. Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach.
Pokój Jezusa nie jest spokojem świata. Godzina Jezusa jest nazywana powtórnym stworzeniem, bo rzeczywiście w obliczu Jezusa wszystko staje się nowe i to do tego stopnia, że każdy musi zająć określoną postawę. I jak przeróżni są ludzie, tak i przeróżne są ich odniesienia do Jezusa. Dlatego właśnie przyjście Jezusa jest jak miecz, który rozdziela nawet najbliższe relacje: syna z ojcem, córki z matką itd. W wyborze wiary nie ma demokracji, nie idziemy za wolą większości. Ten wybór każdy musi podjąć sam, czasami wbrew wszystkiemu i wszystkim '+' ks. Adam

niedziela, 16 lipca 2023

Ewangeliczna prostota

Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!
Jezus wychodzi z domu, siada nad jeziorem – scena znana nam głownie z czasu wypoczynku, sielski klimat, pokój, harmonia. Możemy sobie wyobrazić, że właśnie w takim klimacie Jezus wznosi hymn uwielbienia ku swemu Ojca, co znamy z innych scen ewangelicznych. I to ta prostota, autentyczność przyciąga tłumy. Nie każdy z nas będzie głosił Jezusowe przypowieści, ale każdy z nas może przyciągać ludzi przez prawdę życia z wiary '+' ks. Adam

sobota, 15 lipca 2023

Ewangelicznie

Jezus powiedział do swoich apostołów: „Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
Dostajemy dziś bardzo ważną kwestię do przemodlenia, do przemyślenia, a mianowicie: czy wszystko, co robimy ma swoje źródło w Ewangelii? To znaczy, na ile Ewangelia jest źródłem naszych działań, naszych planów, naszych postanowień, pomysłów, postaw, praktyk, słów. Czy mamy pewność, że nasze zwyczaje, wybory rzeczywiście wypływają z Ewangelii? Nie zmienimy wszystkiego od razu, ale zastanówmy się choćby nad jedną kwestią. Masz zamiar dzisiaj coś zrobić – czy ten zamiar jest ewangeliczny? Masz zaplanowane jakieś spotkanie – czy to spotkanie jest ewangeliczne? Od takich konkretów zacznijmy, a reszta przyjdzie później '+' ks. Adam

piątek, 14 lipca 2023

Szkoła miłości

Jezus powiedział do swoich apostołów: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy”.
Ciekawe, że Pan Jezus, który zapowiada nam, że pójdziemy dokładnie Jego drogą, nie każe nam po prostu czekać na krzyż. W jednym mieście was prześladują, uciekajcie do innego - mówi Pan. Pójście za Jezusem nie może stać się bezmyślnym działaniem niewolnika. To miłość wyjaśnia nam, kiedy trzeba zostać, a kiedy trzeba uciec. Kiedy jak Paweł Apostoł ratować się ucieczką, a kiedy jak Maksymilian Kolbe pójść na śmierć. Tylko miłość może nas tego nauczyć '+' ks. Adam

czwartek, 13 lipca 2023

Nie dla efektu

Jezus powiedział do swoich apostołów: "Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie w drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was. A jeśliby was gdzieś nie chciano przyjąć i nie dano posłuchu słowom waszym, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu".
Jesteśmy pod stałą presją, by wykazywać się aktywnością, by ją udowadniać. Z własnego podwórka: nie jest ważne, co nauczyciel robi, ważne, jakie zaświadczenie dostarczy. W wielu zawodach liczą się punkty, szkolenia, warsztaty, dyplomy, a coraz rzadziej liczy się człowiek. I niestety przenosimy to płaszczyznę wiary. Czasem, tak to przynajmniej wygląda, próbujemy wykazać się przed Panem Bogiem, jakby zapominając o Nim samym. Dziś w Ewangelii Jezus zapewnia nas, że nie o efekt Mu chodzi, że nie chce od nas żadnych zaświadczeń i dyplomów. Czeka na nasze zaangażowanie i posłuszeństwo. I nawet jeśli chrześcijanin  nie przyniesie żadnego efektu w oczach światach, to będąc wiernym i posłusznym Jezusowi, wypełni swoje zadanie doskonale '+' ks. Adam

środa, 12 lipca 2023

W obecności

Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania : „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie”.
Chrześcijaństwo nie jest religią działania, znaków, cudów, słów, jest religią obecności. Wszystko, co możemy zdziałać, zarówno te drobne, codzienne sprawy jak i spektakularne znaki mają sens, o ile rodzą się z więzi z Panem. Istnieje w nas czasem taka pokusa, by niemalże zakrzyczeć wiarę – mnóstwo praktyk duchowych, tysiące konferencji, modlitw, i robić, robić, robić, by zachować dobre mniemanie o sobie, by móc się pochwalić: jestem niezły, nie pytając w ogóle Boga o zdanie. Wiara bez Boga. Niestety możliwe zjawisko i niestety realne u nas. Wystarczy spojrzeć na listę apostołów. Chrystus wie, kim jesteśmy, wie, kogo powołuje, ale czy my to wiemy? '+' ks. Adam

wtorek, 11 lipca 2023

Co otrzymamy?

Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.
Nie ma się co gorszyć pytaniem Piotra, że nie docenił prawdziwego Dobra. Tacy wszyscy jesteśmy. I Pan Jezus dobrze o tym wie. Nie musimy od razu wskakiwać na Everesty wiary. Czasem lepiej zacząć od pagórka, nie tracąc z oczu właściwego celu. Taka jest nasza droga wiary. Krok za krokiem. To co małe, to co duże. po kolei. Ważne, żeby wiedzieć, czego pragniemy '+' ks. Adam

poniedziałek, 10 lipca 2023

Zbawczy dotyk

Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.
Przez dotknięcie zwłok, zaciągało się rytualną nieczystość, która na jakiś czas wykluczała nieczystego człowieka ze społeczności. Kto jak kto, ale zwierzchnik synagogi dobrze o tym wiedział. A mimo to nie zawahał się prosić Jezusa. Być może jego prośba jest swoistym proroctwem. Przecież Jezus wszedł w całą nieczystość tego świata, przyjął na siebie cały brud człowieka. Śmierć na krzyżu czyniła go przeklętym w oczach żydów. Ale to właśnie dlatego grzech nie musi być naszym ostatecznym końcem '+' ks. Adam

niedziela, 9 lipca 2023

Ojciec - Pan nieba i ziemi

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Wydaje się, że czasem chcielibyśmy słyszeć te słowa Pana w nieco innym brzmieniu: przyjdźcie do Mnie wszyscy, a Ja usunę wasze jarzmo, zlikwiduję wasz ciężar. I nawet czasem mamy żal do Pana Boga, że według takich słów nie działa. Jezus mówi co innego. On nie przyszedł czarodziejsko przemienić nasze życie, ale po to, by wskazać nam drogę. I wielokrotnie uczy nas, że Jego uczeń idzie za Nim drogą krzyżową. Nie znikną cierpienia, trudności, przeszkody, tylko dlatego, że lepiej uwierzymy. Musimy pozbywać się takiego magicznego pojmowania wiary. Naszym zadaniem na tej ziemi jest wysławianie Boga, który jest naszym Ojcem i który jest Panem nieba i ziemi. Zastanówcie się nieco, co to dla was znaczy '+' ks. Adam

sobota, 8 lipca 2023

Nowe bukłaki - nowe wino

Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?” Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”.
Myli się ten, kto uważa, że modlitwa z obowiązku, Msza z obowiązku, czy post z obowiązku nie są miłe Panu Bogu, że nie są wartościowe, że nie przynoszą owocu. Wszystko zależy od tego, co postawimy u źródeł obowiązku. Można obowiązek zbudować na strachu przed karą, albo na pysze, na tym, że jest się lepszym od innych. Jeśli natomiast obowiązek zbudujemy na naszym ‘chcę’ – chcę dla Boga, to staje się on wyrazem naszej miłości, naszej odpowiedzialności za powołanie, za wiarę. I dopiero wtedy zrozumiemy, że Pan Bóg kocha wszystkich tą samą miłością, ale nie w ten sam sposób, bo każdego człowieka kocha wyjątkowo. I dlatego ja idę drogą, którą nikt inny iść nie może '+' ks. Adam

piątek, 7 lipca 2023

Chwała dla Boga

Odchodząc z Kafarnaum, Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników, i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: "Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary". Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Faryzeusze, poprzez suche wypełnianie litery prawa, oddawali cześć sobie i dlatego wszystko, co im tę cześć odbierało, było dla nich zagrożeniem. Gdyby chcieli oddać chwałę Bogu, nie gorszyłby ich posiłek z celnikami. Wciąż mamy się uczyć właśnie takiego odchodzenia od oddawania czci sobie, do chwalenia Boga. Dzisiejsza Ewangelia bardzo mocno zachęca nas do prześwietlenia naszych postaw, wyborów, praktyk i sprawdzenia, gdzie one nas prowadzą. Istotą wiary jest więź z Bogiem, a czy wszystko w naszym życiu wiary prowadzi do tej więzi, wzmacnia ją, rozwija? Potrzeba nam gotowości Mateusza, który, gdy tylko usłyszał wezwanie Jezusa, natychmiast zostawił wszystko i poszedł za Nim. A zrobił to, bo wiedział kim jest on sam i km jest Ten, który go wzywa '+' ks. Adam

czwartek, 6 lipca 2023

Cuda

Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: „Ufaj, synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: „On bluźni”. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: „Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy też powiedzieć: "Wstań i chodź"? Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów”, rzekł do paralityka: „Wstań, weź swoje łoże i idź do domu”. On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
Jezus uzdrowił paralityka i duchowo i fizycznie, widząc wiarę tych, którzy go przynieśli do Niego. Jeśli chcemy widzieć cuda, to nie mamy czekać z założonymi rękami, ale trzeba wziąć się do pracy. I tak najpierw trzeba zadbać o wspólnotę. Sami niczego nie zrobimy. Zadbajcie o kilka osób, z którymi będziecie razem się modlić, razem formować, razem rozwijać wiarę. Po drugie, w takiej wspólnocie macie przynosić do Jezusa paralityków – szerzej osoby chore na duszy i na ciele. Gdzie się da, to fizycznie, gdzie fizycznie się nie da, to najpierw duchowo. Po trzecie – najważniejsze: miejcie wiarę. Zaufajcie i uwierzcie, że wielkie znaki nadal są możliwe '+' ks. Adam

środa, 5 lipca 2023

Mocą Boga

Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wyszli Mu naprzeciw z grobowców dwaj opętani, tak bardzo niebezpieczni, że nikt nie mógł przejść tamtą drogą. Zaczęli krzyczeć: "Czego chcesz od nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?" A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy zaczęły Go prosić: "Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń". Rzekł do nich: "Idźcie!" Wyszły więc i weszły w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i zginęła w wodach. Pasterze zaś uciekli i przyszedłszy do miasta, rozpowiedzieli wszystko, a także zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby opuścił ich granice.
Diabeł jest od nas rozumniejszy i silniejszy. Jest realną, złowrogą siłą, zdolną zniszczyć człowieka. Ale diabeł nie jest mocniejszy od Jezusa. I o tym zapomnieć nam nie wolno. Jeśli chronimy się w Jezusowej łasce, to zło jest bezsilne wobec nas, to diabeł może próbować nas straszyć, przekupywać, mamić, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że jest bez szans. I jeśli my o tym wiemy, trzymając się blisko Pana, jesteśmy wygrani '+' ks. Adam

wtorek, 4 lipca 2023

Za Jezusem

Gdy Jezus wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: „Panie, ratuj, giniemy!” A On im rzekł: „Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?” Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: „Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?”
Zdarza nam się oczekiwać tego, że wiara zapewni nam bajkowe życie, że Pan Bóg, widząc naszą wiarę, odpłaci nam jakimiś nadzwyczajnymi warunkami życia. Takie życzeniowe postrzeganie wiary nie jest niestety rzadkie. Tymczasem Ewangelia mówi nam dziś wyraźnie, że wiara przede wszystkim to pójście za Jezusem, nawet nie do Jezusa, ale za Jezusem. To jest właściwy kierunek '+' ks. Adam

poniedziałek, 3 lipca 2023

We wspólnocie

Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy Pana”. Ale on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: „Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
Nie znamy powodów nieobecności Tomasza, nie mniej jednak śmiało możemy stwierdzić, że jakiekolwiek by one nie były, nie warto odchodzić od wspólnoty. Owszem, wspólnota bywa dla nas naprawdę wymagającym zadaniem i nierzadko ogromnym ciężarem, ale to właśnie wspólnota jest uprzywilejowaną przestrzenią doświadczania Bożej obecności, doświadczania Jezusowego pokoju. To bardzo ważne także w kontekście naszego rozwoju. Nie zmienimy nic sami. To prawda, że każdy z nas ma swoją drogę, ale idziemy razem '+' ks. Adam

niedziela, 2 lipca 2023

Miłość

Jezus powiedział do apostołów: Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
Miłość to miłość. Jezusowe „bardziej” nie tyle odnosi się do mocy miłości, ale do jej jakości. Jezusa mamy kochać jak Boga i tylko Jego. Tylko Jemu należy się miłość wobec Boga. Każdego człowieka mamy kochać jak człowieka: matkę jak matkę, ojca jak ojca, dzieci jak dzieci itd. I pierwsza w tym porządku jest miłość do Boga, bo tylko dzięki niej człowiek może w ogóle kochać '+' ks. Adam

sobota, 1 lipca 2023

Przyjdź

Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: "Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi". Rzekł mu Jezus: "Przyjdę i uzdrowię go". Lecz setnik odpowiedział: "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a słudze: „Zrób to!” – a robi". Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: "Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i z Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz – w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Do setnika zaś Jezus rzekł: "Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś". I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie. Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Potem wstała i usługiwała Mu. Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: "On przyjął nasze słabości i dźwigał choroby".
Nie zasługujemy na to, by Jezus do nas przyszedł. Mamy jednak świadomość, że bez Niego nie wstaniemy z grzechów. Prosimy więc o jedno słowo nad nami, słowo, które wyrwie nas z ciemności. A co robi Pan? Daje Słowo, daje Siebie. Choć nie zasługujemy, Pan do nas przychodzi. Więcej, ponieważ nie zasługujemy, Pan do nas przychodzi. Na tym polega wielkie uniżenie Boga, który nie tylko odpowiada na nasze pragnienia, ale przekracza nawet najśmielsze nasze wyobrażenia '+' ks. Adam

Free Contact Form