Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

poniedziałek, 31 maja 2021

Dla samego Boga

Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Wtedy Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Magnificat Maryi nie jest zwykłym hymnem pochwalnym. To pieśń uwielbienia Boga ze względu na Niego samego. Maryja cały czas kieruje uwagę ku Bogu. Nawet mówiąc o Sobie, mówi o Bogu. Taka modlitwa płynie z miłości, pokory, a przede wszystkim z zasłuchania w wolę Boga. Taka postawa rodzi Boży pośpiech, o którym wspomina Ewangelista, chęć niesienia Boga innym, daje człowiekowi siłę, męstwo, wrażliwość, a przede wszystkim pozwala powierzyć się bez reszty w miłujące ręce Ojca '+' ks. Adam

niedziela, 30 maja 2021

Na górę

Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata".
Po raz kolejny Jezus zaprasza nas na górę. Wiele wydarzeń opisanych w Biblii, dokonuje się na górze. Góra jest uprzywilejowaną przestrzenią doświadczenia Boga. Jest przestrzenią ponad codziennym życiem, można powiedzieć, przekraczającą codzienność. Ale też wymaga od człowieka wysiłku, zaangażowania, jak to wspinaczka po górach. Na górze jednak się nie zostaje. Trzeba wrócić do świata, mając w sobie doświadczenie, że Bóg jest i że to On jest jedynym Panem '+' ks. Adam

sobota, 29 maja 2021

W poszukiwaniu prawdy

Jezus wraz z uczniami przyszedł znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i zapytali Go: "Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żebyś to czynił?" Jezus im odpowiedział: "Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi". Oni zastanawiali się między sobą: "Jeśli powiemy: „Z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” Powiemy: „Od ludzi”. Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy rzeczywiście uważali Jana za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: "Nie wiemy". Jezus im rzekł: "Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię".
Istnieje gdzieś w nas jakiś wewnętrzny przymus odpowiadania na wszystkie stawiane nam pytania. I w tym pędzie zapominamy o tym, co ma stać u początku pytań - poszukiwanie prawdy. Jezus nie wchodzi w ironiczno-diabelskie polemiki. Daje swym rozmówcom okazję, by stanęli w prawdzie, by porzucili obłudę. Ale daje im też wolność. I dlatego, gdy nadal głaszczą swoje zatwardziałe serca, Jezus milknie '+' ks. Adam

piątek, 28 maja 2021

Tylko Bogu

Jezus przybył do Jerozolimy i wszedł do świątyni. Obejrzał wszystko, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii. Nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, poczuł głód. A widząc z daleka figowiec, okryty liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz podszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: "Niechaj już nikt nigdy nie je z ciebie owocu!" A słyszeli to Jego uczniowie. I przyszli do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły tych, co zmieniali pieniądze, i ławki sprzedawców gołębi; nie pozwolił też, żeby ktoś przeniósł sprzęt jakiś przez świątynię. Potem nauczał ich, mówiąc: "Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów? Lecz wy uczyniliście go jaskinią zbójców". Kiedy doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką. Gdy zaś wieczór zapadł, Jezus i uczniowie wychodzili poza miasto. Przechodząc rano, ujrzeli figowiec uschły od korzeni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: "Rabbi, patrz, figowiec, który przekląłeś, usechł". Jezus im odpowiedział: "Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć w morze, a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie coś przeciw komuś, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze".
Jezus wskazuje, że odpowiedzią człowieka na całe zamieszanie, nieład, na brak owoców musi być wiara. Wiara, jako zaufanie Bogu, poleganie na Nim to odpowiedź na Bożą wierność. Taka postawa czyni naszą modlitwę miłą Bogu ofiarą a nie pustosłowiem. Oczyszczona świątynia ma stać się znowu domem modlitwy. Nowy dom to Kościół, w którym uczniowie będą modlić się w Duchu i prawdzie, z dziecięcą ufnością i miłosnym oddaniem. A tym, co czyni skutecznym tę nową jakość jest przebaczenie. Jego brak uniemożliwia nam przyjęcie Bożego miłosierdzia jak i postęp na drodze modlitwy. Prośmy Pana, by uczynił z nas nową, oczyszczoną świątynię, w której hołdy będą składane tylko Bogu '+' ks. Adam

czwartek, 27 maja 2021

Przaśni jesteście

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, Jezus, gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: "Bierzcie, to jest Ciało moje". Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: "To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym". 
W ramach przygotowań do święta przaśników żydzi przeszukiwali cały dom, by pozbyć się jakiegokolwiek kwasu. W czasie święta można było spożywać włącznie chleb niekwaszony – przaśny. U św. Pawła to przygotowanie nabiera znaczenia nawrócenia: Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Jezus ustanawia swoją Ofiarę, gdy domy pobożnych żydów są już oczyszczone z kwasu, ale o wiele ważniejsze jest, by oczyszczone z kwasu grzechu było serce człowieka. To jest Nowe Przymierze, by człowiek na zawsze należał już do Boga '+' ks. Adam

środa, 26 maja 2021

Według pragnień

Uczniowie byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co miało Go spotkać: "Oto idziemy do Jerozolimy. A tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie". Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".
Odejście od własnych oczekiwań to nie moment, to cały proces, który pozwala na zmianę myślenia. Piotr wyznając: opuściliśmy wszystko, pytał w domyśle: co otrzymamy w zamian? W dzisiejszej Ewangelii synowie Zebedeusza idą dalej: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Nie na darmo nazywano ich Boanerges, to znaczy synowie gromu. Impulsywni, energiczni, może i nerwowi i co ciekawe jednym z nich był Jan, umiłowany uczeń. Jezus doskonale wie, kogo powołał i doskonale wie, kim powołani przez Niego mogą się stać. Nie potrzebna jest ludzka doskonałość, zasadniczo to ona bardziej przeszkadza niż pomaga. Potrzebne jest Boże pragnienie w nas; pragnienie, by wypełnić wolę Boga ponad wszystko.'+' ks. Adam

wtorek, 25 maja 2021

Poszliśmy dla Ciebie

Piotr powiedział do Jezusa: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą". Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi".
Poszliśmy za Tobą - mówi Piotr, ale jakby cały czas patrzy się za tym, co opuścił. Nie da się iść w dwóch kierunkach równocześnie, a właśnie to próbuje zrobić Piotr. I my często tak samo byśmy chcieli żyć. Iść za Jezusa i równocześnie rzucać okiem za światem, by nic nas nie ominęło. Co gorsza, może i na wypadek, gdyby świat miał do zaoferowani coś lepszego. A przecież sam Bóg wystarczy '+' ks. Adam

poniedziałek, 24 maja 2021

Testament Maryi

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Choć dzisiejsza scena znajduje się zaraz na początku Ewangelii św. Jana to zawiera w sobie testament Maryi. Ostatnie słowa Matki Najświętszej zapisane przez Jana, czyli Jej duchowy testament, to słowa: zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. W tych słowach ujawnia się całe piękno Maryi. Ona całym swym życie wskazuje na Chrystusa, nigdy Go nie przysłaniając, ani nie ograniczając. Jej wielkość wyraża się zarówno w zaufaniu: nie mają już wina – mówi do swego Syna, jak i w wierze – zróbcie, cokolwiek wam powie '+' ks. Adam

niedziela, 23 maja 2021

Świadectwo

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem,
że z mojego weźmie i wam objawi". 
Świadectwo Ducha Świętego nie jest ludzkim przekonywaniem o swojej racji. Duch Święty nie przychodzi, by się z nami siłować, by przeciągać linę i pokazać, kto zwyciężył. Duch Święty, jak mówi Pan, jest Duchem Prawdy. A o czym świadczy Duch Prawdy? On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony. Ten, kto nie chce przyjąć Ducha Prawdy, nie zrozumie tych słów '+' ks. Adam

sobota, 22 maja 2021

NP - zakończenie

Ostatni odcinek NP, autorstwa Marii Miduch. Czy na pewno ostatni? Tak naprawdę pierwszy, bo Duch Święty wciąż przychodzi na nowo i daje nam nowość, której świat dać nie może. Gratuluję wszystkim, którzy włączyli się w Nową Pięćdziesiątnicę. Bardzo serdecznie dziękuję Marii za przygotowanie miniwykładów, za otwartość i życzliwość. A Wam - za żywe świadectwo wiary.



Wciąż za Jezusem

Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi ? ”Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie? ”Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?” Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
Życie duchowe to nie wspaniałe deklaracje i wielkie uniesienia. To wytrwałe chodzenie za Jezusem, kroczenie po Jego śladach. Piotr dostał zapowiedź naśladowania Pana w pasterzowaniu i w ofiarowaniu się za owce, a interesuje się innymi. Chwila wystarczyła, by odwrócił się od Pana i zajął się niepotrzebną ciekawością. I tak samo jest z nami. Nie wystarczy raz powiedzieć Panu: wiesz, ze Cię kocham. Nie wystarczą nawet trzy razy. Przyjaźń z Jezusem to stała więź, nie jeden mement '+' ks. Adam

piątek, 21 maja 2021

Wciąż dalej

Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”
Pan Bóg niesamowicie nam ufa. Wie, jacy jesteśmy, a nie przestaje w nas inwestować. A może właśnie dlatego w nas inwestuje, bo wie, jacy jesteśmy. Nie boi się pytać Piotra o 'więcej', o 'głębiej', o 'dalej'. Tego Piotra, który nie wierzy już sam sobie, który czuje, że sam siebie nie zna. Ale miłość Boża nie ustaje. I dlatego Pan ponawia wezwanie: Pójdź za mną! I taką miłością Pan obdarza dziś ciebie '+' ks. Adam

czwartek, 20 maja 2021

Ku niebu - ku ziemi

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.
Jezus podniósł oczy ku niebu, nie tracąc z oczu ziemi. I tego na potrzeba. Bardzo często w naszym życiu duchowym wybieram tylko jeden kierunek. Albo widzimy tylko niebo, tracąc kontakt z rzeczywistością i nie przynosimy owocu ani niebu ani ziemi. Albo też wszystko przeżywamy w kategoriach ziemskich, nie biorąc pod uwagę nieba. Owszem, najpierw mamy zwrócić się ku niebu. Tam jest nasze źródło i nasz cel. Ale więź z niebem ma być wzmacniana tu, na ziemi, by ten świat, który jest darem Boga dla nas, nie przestał nigdy nim być '+' ks. Adam

środa, 19 maja 2021

Nie z tego świata

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo. Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”. 
Pan nie chce nas zabrać ze świata przed czasem. Z różnych powodów: bo nam ufa i chce, byśmy jako Jego uczniowie zostawili dobry ślad na tej ziemi, żeby inni mieli możliwość poznania Boga; bo świat, choć pokiereszowany działaniem zła, nadal jest dziełem Bożych rąk; bo nie wolno nam oddać tego świata na zmarnowanie; bo w tym właśnie świecie poznajemy prawdę o sobie. Pan modli się  o ochronę przed złem. Nie znaczy to, ze zło nas nie dotknie. Idziemy po śladach Jezusa. Skoro On, choć grzechu nie popełnił, doświadczył całej pełni skutków grzechu, to tym bardziej my. Modlitwa Jezusa zapewnia nas, że zło nie musi nas zniszczyć całkowicie '+' ks. Adam

wtorek, 18 maja 2021

Boża chwała

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: „Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”.
Jezus przynosi chwałę Ojcu poprzez wykonanie powierzonego Mu dzieła. Św. Ireneusz powie, że chwałą Boga jest żyjący człowiek. I nie chodzi o jakiekolwiek życie, ale o życie zgodne z Bożym zamiarem. Może to być całkiem zwyczajne, ciche życie, ale, jeśli jest zgodne z Bożą wolą, to jest to życie święte, które zmienia człowieka i zmienia ten świat. Może nie widać ludzkich owoców, ale przecież ludzkie owoce nie dają prawdziwego smaku. Świadomość, że Pan jest z nas zadowolony, jest wszystkim, o co warto zabiegać '+' ks. Adam

poniedziałek, 17 maja 2021

Z pewnością

Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.
Pewność, z jaką nieraz mówimy o swojej wierze, może być bardziej bolesna niż nasze odejścia. Bo pewność bierze się z pychy, która stawia człowieka w miejsce Boga. Nie musimy zapewniać Pana, że go nigdy nie zostawimy, ale możemy prosić Go, by tak się nie stało. I to jest zasadnicza różnica. Słowa są ważne, czyny też, ale wszystko dokonuje się w naszej woli. Jeśli oddajemy ja Panu, możemy czuć się bezpiecznie, bo nawet nasza słabość nie oddali nas od Niego '+' ks. Adam

niedziela, 16 maja 2021

Duch, który daje wolność

Przedostatni już miniwykład p. Marii Miduch: Duch, który daje wolność. Przypominam i zachęcam - dzisiaj, oprócz fundamentu NP, 30 minut adoracji :)



Jedenastu

Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie". Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Zwróć uwagę, że Jezus ukazuje się Jedenastu. Zabrakło Judasz, który wszedł w noc. Zaczynając nowy rozdział życia uczniów Chrystusa, Marek pokazuje, że jest tam miejsce dla Ciebie. Jezus wybrał Dwunastu i puste miejsce w tym gronie puste pozostać nie może. To Ty możesz jej zająć, dając odpowiedź wiary. Bo od wiary wszystko się zaczyna. Kto uwierzy, ten będzie zbawiony '+' ks. Adam

sobota, 15 maja 2021

Nie byle co

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca”. 
Słysząc zapewnienie ze strony Pana Jezusa: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje – z jednej strony jest gdzieś w nas wielka tęsknota, by doświadczyć takiej namacalnej prawdziwości tych słów, a z drugiej nieco bajkowe, magiczne ich rozumienie. 'Cokolwiek' nie znaczy 'byle co', a niestety właśnie tak często rozumiemy te słowa. Chcemy zadowolić się byle czym, żeby tylko postawić na swoim, nie wymagając od siebie niczego. A przecież jesteśmy wezwani, by prosić w Imię Jezusa, to znaczy, by być w jedności z Nim i modlić się jak On. A tu nie ma miejsca na 'byle co' '+' ks. Adam

piątek, 14 maja 2021

Z miłości

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.
Ofiara miłości Jezusa Chrystusa jest jedyna i niepowtarzalna. Ale Pan daje nam udział w swojej Ofierze. Taka jest Jego miłość. On chce się z nami dzielić Sobą i chce byśmy my zrobili to samo. Oddawanie życia za innych nie musi być naznaczone krwią, by było miłe Bogu. Czasem jest to codzienne, żmudne, wytrwałe wychodzenie do drugiego człowieka. Czasem jest to codzienny uśmiech, zwłaszcza, gdy nie chce się uśmiechać. Czasem są to obowiązki, które chcemy podjąć dla Pana. Miłość nam podpowie '+' ks. Adam

czwartek, 13 maja 2021

Jeszcze chwila

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: „Co to znaczy, co nam mówi: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie"; oraz: "Idę do Ojca?” Powiedzieli więc: „Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi”. Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: „Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”.
Nasze czasy lubią pośpiech. Wszystko musi być 'na wczoraj'. Wszystko musi być już, teraz, natychmiast. I zbyt często przerzucamy to na życie duchowe. Chwila, o której mówi Pan, nie jest wezwaniem do pośpiechu, ale wskazaniem, że wobec wieczności wszystko na tej ziemi to tylko pyłek. I nawet jeśli ten pyłek daje się nam we znaki, rani nas i przyciska do ziemi, to przecież to tylko chwila, a smutek nasz zamieni się w radość '+' ks. Adam

środa, 12 maja 2021

NP - Święta Palestynka

Dzisiaj, w ramach NP, słowo o prawdziwym nabożeństwie do Ducha Świętego.




Mocą Ducha Prawdy

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi”.
Pan chce nam przekazać wszystko i już to zrobił. Jest jednak niesamowicie mądrym Wychowawcą. Nie spełnia zachcianek uczniów, ale formuje ich do przyjęcia prawdziwego dobra. A to wymaga czasu, nie ze względu na kaprys nauczyciela, ale na możliwości uczniów. Pana nie prześcigniemy w hojności, ale nad swoimi pragnieniami możemy popracować. Tym bardziej, że jest to łaska Ducha Prawdy, który chętnie przychodzi z mocą, by wszyscy poznali Boga '+' ks. Adam

wtorek, 11 maja 2021

Przekonanyo grzechu

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: "Dokąd idziesz?" Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu, bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie, bo władca tego świata został osądzony”.
Kiedy uczyłem w szkole średniej, to zawsze kiedy omawialiśmy przykazania i wykroczenia przeciw nim, zadawałem uczniom pytanie o to, jaki, ich zdaniem jest największy grzech. Odpowiedzi plasowały się między zabójstwem a wszelkimi dewiacjami. Nikt nie pomyślał o tym, o czym dziś mówi Jezus. Największym grzechem jest niewiara, to znaczy powiedzenie Bogu 'nie'. Bo jeśli człowiek uwierzyłby w Boga i uwierzyłby Bogu, to siłą rzeczy nie chciałby przekraczać żadnych innych przykazań. Ten kto wierzy w Boga, nie chce ani zabijać, ani kłamać, ani być leniwym, ani pożądać. Zaznaczam ‘nie chce’, a nie, że tego nigdy nie zrobi. Jeśli człowiek wierzący dopuści się grzechu, nie będzie nazywał go dobrem, ponieważ człowiek wierzący działa pod natchnieniem Ducha, który przekonuje świat o grzechu – czyli o braku wiary '+' ks. Adam

poniedziałek, 10 maja 2021

Mocą Ducha Prawdy

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem”.
Zapowiadając dar Ducha, Pan chce wzbudzić w nas pragnienie i tęsknotę za Nim. I dlatego nazywa Go Parakletem, Duchem Prawdy. Duch jest naszym Obrońcą, Rzecznikiem, który w prawdzie naprawi wszystko, co zniekształcił w nas ojciec kłamstwa i nasz grzech. Moc Ducha da nam siłę do dzielenia się wiarą. Nie sobą, nie swoim życiem, ale doświadczeniem tego, jak wielką miłością ukochał nas Pan '+' ks. Adam

niedziela, 9 maja 2021

NP - Duch, który umacnia

Kolejny odcinek o Duchu Świętym - Ten, który umacnia. Dobrej niedzieli :)



Drogą przykazań - drogą miłości

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali". 
Zachowywanie przykazań jawi się chyba jako największy problem na drodze wiary. No bo kto z nas, przy całej swej dobrej woli, przy dobrych pragnieniach, przy powziętych postanowieniach może zagwarantować, że spełni wszystkie przykazania? Dzisiejsza Ewangelia uczy nas, że cała nasza droga zaczyna się od zapewnienia o Bożej miłości, dlatego Pan Jezus mówi: trwajcie w Mojej miłości, to znaczy, że Jego miłość została nam dana, jesteśmy nią otoczeni, otuleni. Najpierw mamy przyjąć tę prawdę, uwierzyć, uznać, uświadomić sobie, że jesteśmy zanurzeni w Bożej miłości. Bez tego wszelka próba doskonalenia swojego życia będzie wiodła nas do perfekcjonizmu a nie do świętości '+' ks. Adam

sobota, 8 maja 2021

NP

Oprócz fundamentu NP: 
- dzisiaj - hymn Witaj, Gwiazdo morza;
- w niedzielę - 30 min adoracji;
- w poniedziałek - sekwencja Przybądź, Duchu Święty.

Już niedługo Zesłanie Ducha Świętego. Gratuluję wytrwałości :)

Z miłości

Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Oddanie życia to heroizm wiary. Taki heroizm może i do nas przemawia, ale czy na pewno pociąga? Ale przecież oddanie życia nie jest tylko jednym aktem. Ono jest bardziej oddawaniem życia. I to możemy zrobić na wzór dobrego pasterza. Męczeńska śmierć nie jest jedynie łaską chwili. Jest bardziej łaską życia, która owocuje aż po ostateczny plon. I tak ma być w naszym życiu. Nie wiemy, co nas czeka, ale na pewno już dzisiaj jesteśmy wezwani do swoistego męczeństwa z miłości '+' ks. Adam

piątek, 7 maja 2021

Wzajemnie

Jezus powiedział do swoich uczniów: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.
Przyjaźń domaga się odpowiedzi. Pan nam tę przyjaźń daje, ale my musimy zdecydować, czy ją przyjmujemy. On walczy do końca. Pan Jezus nawet w Ogrodzie Oliwnym nazywa Judasza zdrajcę przyjacielem. Ale do przyjaźni nie można zmusić. Dlatego Judasz odchodzi w noc, mając za nic przyjaźń Jezusa. I tak często jest z nami. Nawet do końca nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wielki skarb jest nam dany. Szukamy rozwiązań wszędzie, tylko nie tam, gdzie one są. A zacząć trzeba od miłości '+' ks. Adam

czwartek, 6 maja 2021

Poznając miłość

Jezus powiedział do Tomasza: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.
Poznanie zakłada najpierw pragnienie wejścia z kimś w szczególną relację. Można być blisko kogoś i nie chcieć go poznać. Jezus wyrzuca to Filipowi. Nie wystarczy robić, trzeba wiedzieć, co robić. Nie każde nawet dobro jest dla nas. Dla nas jest to, które jest przygotowane przez Boga i do którego On nas wzywa. Dlatego tak ważne jest poznanie Boga w miłości, bo, jak powie św. Jan Paweł II, miłość mi wszystko wyjaśniła '+' ks. Adam

środa, 5 maja 2021

NP - Bierzmowanie

Dzisiaj słów kilka o znaczeniu sakramentu bierzmowania i o roli Ducha Świętego :)



W Bożym ogrodzie

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją i wrzuca do ognia i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”. 

Pan Jezus nie przychodzi do nas z propozycją drobnych poprawek. On naprawdę daje nowe życie. I ta nowość wiąże się ze stratą tego, co nie jest do pogodzenia z Bogiem. A starty bardzo się boimy. Chcielibyśmy utrzymać stan, który mamy i jednocześnie zakosztować nowości. A tak się nie da. Kurczowo trzymając się ludzkiego sposobu ani życie, ani tego życia nie uratujemy, ani przyszłego nie przyjmiemy '+' ks. Adam

wtorek, 4 maja 2021

Z Duchem

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał”.
Lęki i obawy mogą zapukać do drzwi naszego życia na tej ziemi. I dlatego Pan posyła nam swego Ducha, który wszystkiego nas nauczy, to znaczy objawi nam Prawdę, pokaże, jak przeżywać rzeczywistość na sposób Boży. Jezus udziela nam swego pokoju. Jednak nie działa on automatycznie. Może on zagościć w sercach otwartych na miłość, posłuszeństwo i Boże działanie '+' ks. Adam

poniedziałek, 3 maja 2021

NP - Duch, który modli się w nas

Kolejne słowo o Duchu. Zapraszam do wysłuchania :)



Nowa Ewa

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
U św. Jana Maryja nazywana jest Matką Jezusa, Matką Jego, Niewiastą. Nawet pod Krzyżem Jan nie wspomina Jej imienia. Streszczając w ten sposób całe posłannictwo Maryi. Ona nie zatrzymuje uwagi na sobie. Od pierwszego 'fiat', aż po wieki wieków Maryja prowadzi do Jezusa. Nie jest zwykłą żydowską Miriam. Jest Matką Boga, nową Ewą, Niewiastą walczącą ze Smokiem. My, jako Jej dzieci, też mamy nową drogę. Odkryjemy ja i będziemy mogli nią pójść, jeśli najpierw przyjdziemy do Maryi '+' ks. Adam

niedziela, 2 maja 2021

Czynem i prawdą

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami".
Zostaliśmy wszczepieni w Chrystusa przez sakrament chrztu św. Od tego momentu uczestniczymy nie tylko w Jego życiu, ale także w Jego zbawczej misji. To dzięki Niemu możemy prawdziwie żyć i tylko trwając w Nim, możemy przynosić obfity owoc. Ma być to przede wszystkim owoc miłości. Stanie się tak jedynie wtedy, gdy nie będziemy miłować, jak mówi św. Jan słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Czyli jestem uczniem Chrystusa, nie dlatego, że tak mówię, wmawiam sobie i innym, ale o tym, że jestem uczniem Chrystusa świadczy moja postawa, moje czyny i przejrzystość w działaniu, i w ogóle w całym życiu. Dobro, spełniane w imię Jezusa Chrystusa, nie tylko czyni nas lepszymi i dojrzalszymi, ale także nas uświęca, upodabnia do Zbawiciela i przygotowuje do współżycia z Bogiem '+' ks. Adam

sobota, 1 maja 2021

NP

W każdą sobotę odmawiamy fundament NP i hymn 'Witaj, Gwiazdo morza'



Drogą wiary

Jezus, przyszedłszy do swego rodzinnego miasta, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: "Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?" I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.
Oj lubimy te nasze stereotypy! Pobożny - znaczy się mieszka w kościele. Ksiądz - pije tylko wodę świeconą. Cieśla - żadną miarą Mesjasz. I to nas blokuje na łaskę Bożą. Jezus zaprasza na drogę wiary i zaufania, a nie do oceny, opinii, sądów. Wszystko przed nami. Ale nie zmieni się nic, jeśli wciąż będziemy próbowali tworzyć własną rzeczywistość, jakby zapominając, że jeden jest Stwórca '+' ks. Adam
Free Contact Form