Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

poniedziałek, 28 października 2024

We wspólnocie

W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.
Jezus mówi, że kocha konkretną osobę i powołuje ją we wspólnocie, która staje się darem i zadaniem. W każdej wspólnocie możemy spotkać narwanego Piotra, synów gromu, niewiernego Tomasza czy Judasza. Więcej, każdy z nas może takim się stać, i Piotrem i Judaszem. Brzmi to nieco surowo, ale ta surowość jest potrzebna, byśmy nie spłycili tematu. To kim jesteśmy i kim się stajemy to nie jest sprawa przyszłości i jakichś wielkich, ważnych wyborów. To jest kwestia tego, co teraz. I temu więcej trzeba poświęcić nieco uwagi '+' ks. Adam

niedziela, 27 października 2024

Konkret wiary

Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! "Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: "Synu Dawida, ulituj się nade mną!" Jezus przystanął i rzekł: "Zawołajcie go". I przywołali niewidomego, mówiąc mu: "Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię". On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: "Co chcesz, abym ci uczynił?" Powiedział Mu niewidomy: "Rabbuni, żebym przejrzał". Jezus mu rzekł: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła". Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Bartymeusz jest konkretny. Niby wiadomo, że chciał widzieć, ale on to musiał nazwać. Nie powiedział: żeby mi się poprawiło, żeby było lepiej, żebym ozdrowiał, ale – żebym przejrzał. Taki konkret jest bardzo ważny w naszej więzi z Bogiem. Jest potrzebny nie Bogu, ale nam, żebyśmy wzrastali. Dbajcie o to '+' ks. Adam

sobota, 26 października 2024

Dla wszystkich

W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: "Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”.
Bóg ma dla nas czas. Nawet jeśli owoce nie są gwarantowane, Bóg w nas inwestuje. Bo Bóg wie, że nasze zasługi życia nam nie przedłużą. Tylko On jest życiem i chce tego życia dla wszystkich, także dla tych, którzy dziś robią wszystko, by tego życia nie mieć '+' ks. Adam

piątek, 25 października 2024

Korale i różańce

Jezus mówił do tłumów: "Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek".
Za mało odnosimy codzienność do wiary, to znaczy owszem, modlimy się, myślimy o Bogu, uczestniczmy we Mszy, być może żegnamy się na widok kościoła czy przed podróżą, ale to wszystko dzieje się trochę jakby obok naszego życia. To tak jakby nawlekać koraliki na sznurek – jeden koralik dla Boga, drugi dla mnie, trzeci dla świata i tak w kółko. W takich koralach dużo będzie koralików dla Boga, ale wystarczy przeciąć sznurek i wszystko się rozsypie. Bo naszym zdaniem nie jest robienie korali, ale różańca. I w tym różańcu będzie jeden paciorek dla Boga, drugi dla mnie, trzeci dla świata, ale całość będzie Boża, bo to różaniec i nawet, gdy się rozsypią paciorki, to Bóg sam je pozbiera '+' ks. Adam

czwartek, 24 października 2024

Ogień

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".
Ogień jak to ogień nie pali mniej lub bardziej, po prostu płonie: żywo, gorąco, z mocą. I wobec takiego ognia nie będzie można pozostać mdłym, nijakim. Albo człowiek zostanie przez niego pochłonięty, spalony, innymi słowy, da się pochłonąć, spalić, albo będzie próbował ugasić ten ogień, innymi słowy – nie przyjmie go. I dlatego powstanie rozłam. Nie Jezus będzie go dokonywał, ale fakt Jego miłości postawi człowieka przed prawdą i wobec tej prawdy trzeba będzie się opowiedzieć, albo za albo przeciw  '+' ks. Adam

Free Contact Form