W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem:
Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim? On przywołał dziecko,
postawił je przed nimi i rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie
odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa
niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w
królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie
przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem
powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego,
który jest w niebie.
Nieustannie próbujemy z nieba zrobić ulepszoną wersję ziemi.
Stąd pytania: kto jest największy?, kto ma znaczenie?; kto jest pierwszy?; kto
ma najwięcej znajomości? A Jezus po prostu wskazuje na dziecko. Dziecko nie dba
o klasyfikacje, konkursy, hierarchie, bo w ramionach rodziców jest pierwsze,
jest ważne, jest bezpieczne. Kto rzuci się w ramiona Jezusa, przestaje zajmować
się statystykami '+' ks. Adam