Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

czwartek, 21 listopada 2024

Poznać Serce Boga

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, obiegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”.
Jezus idzie do Jerozolimy, by tam zginąć z rąk ludzi i dla ludzi, ale nie ma w Nim  złości, zawodu, rozczarowania, chęci odwetu. Jezus płacze na Jerozolimą, a w niej nad wszystkimi pokoleniami, za które On oddaje życie, a które nic sobie z tego nie robią, gotując sobie wieczne potępienie. Żeby rozpoznać czas nawiedzenia, trzeba najpierw wpatrywać się w to kochające Boskie Serce, by choć po części uświadomić sobie ogrom tej miłości. Dopiero wtedy zrobimy krok naprzód '+' ks. Adam

środa, 20 listopada 2024

Drobne

Jezus opowiedział przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: "Zarabiajcie nimi, aż wrócę". Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: "Nie chcemy, żeby ten królował nad nami". Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: "Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział mu: "Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami". Także drugi przyszedł i rzekł: "Panie, twoja mina przyniosła pięć min". Temu też powiedział: "I ty miej władzę nad pięciu miastami". Następny przyszedł i rzekł: "Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał". Odpowiedział mu: "Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał". Do obecnych zaś rzekł: "Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min". Odpowiedzieli mu: " Panie, ma już dziesięć min". Powiadam wam: "Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach". Po tych słowach ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy. 
Myślimy sobie, że Pan Bóg nie jest godzien, by oddawać Mu drobnostkę. To iście diabelska pokusa. Jeśli nie oddamy Mu drobnostki, nie łudźmy się, wielkich spraw też Mu nie oddamy. Zacznijmy więc od tego, co drobne. Oddaj jeden film, jedną piosenkę, jedną parę nowych rękawiczek, jednego cukierka, jedną książkę. Tylko tyle i od razu uwierz, że to aż tyle. Pan Bóg nie gardzi drobnymi rzeczami, bo jeśli dajemy z miłością, to nic nie jest małe '+' ks. Adam

wtorek, 19 listopada 2024

Jeśli

Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło».
Ludzka ocena? Do grzesznika poszedł w gościnę, a Zacheusz mówi: jeśli. Czyli nawet jeśli co zrobił źle, kogoś skrzywdził, to nie z pełną premedytacją. Jak łatwo powiedzieć o kimś: grzesznik, kłamca, bezbożnik, cudzołożnik, złodziej, pijak. Jak trudno przyjąć, że w każdym człowieku może kryć się to ‘jeśli’. A za tym jeśli może iść chęć naprawdę głębokiej przemiany. Zacheusz oddał połowę majątku, wynagrodzić chciał poczwórnie – kogo z nas byłoby stać na coś takiego? '+' ks. Adam

poniedziałek, 18 listopada 2024

Czego chcesz?

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.
Co robić? Wołać jak ten niewidomy: ulituj się nade mną, głośno i wytrwale, bez oglądania się na tłum: ulituj się nade mną. I ważny szczegół: musisz wiedzieć, czego chcesz. Niby proste, ale teraz pomyśl, czego chcesz naprawdę, to znaczy, co naprawdę jest ci potrzebne, co jest twoją ślepotą. Musisz wiedzieć, o co ci chodzi, byś mógł wołać: ulituj się nade mną '+' ks. Adam

niedziela, 17 listopada 2024

Jak figa

Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.
Pan Jezus, zapowiadając dni ostatnie, nie chce nas przerazić, bo lęk nie ma siły rozwojowej, tym bardziej nie łączy się z wolnością. Jezus mówi, że świat bez Boga skazany jest na zagładę i to nie jest bajka. To jest rzeczywistość życia bez Boga. I niestety człowiek może stać się częścią takiej rzeczywistości. Dla tych, co będą chcieli wytrwale iść ku Chrystusowi ten koniec będzie jak dojrzała figa. Spotkania z Panem nie mamy się bać, mamy Go wyczekiwać i to z tęsknotą, z niecierpliwością '+' ks. Adam

Free Contact Form