Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: "To
plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu
dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców
Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z południa powstanie
na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców
ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.
Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je;
ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej
niż Jonasz".
W samym pragnieniu znaków nie ma nic złego. I nie samemu
pragnieniu sprzeciwia się Jezus. Tym, na co absolutnie nie może się zgodzić
jest żądanie znaków i przewrotność. Człowiek nie może niczego żądać od Boga,
nie może Go szantażować, nie może Nim manipulować; i to nie tylko z tej racji, że
jest to niemożliwe – niemożliwe, żeby stworzenie rozporządzało Stwórcą. Żądania
obce są miłości; miłość nie zna żądań, nie zna szantaży, nie zna manipulacji,
bo one ograniczają wolność, a bez wolności nie ma miłości '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.