Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.
Tylko Pan przenika serce człowieka i przed Nim nic się nie ukryje. Jest to niesamowicie ważne w kontekście pracy nad sobą. Warto postarać się o taki 'styl' - by działać w ukryciu. Ważne jest nasze dzielenie się wiarą i dlatego owocne jest nasze bycie razem w kościele, na modlitwie, znak krzyża czyniony publicznie. Ale równie wartościowe są nasze ukryte akty: jałmużna, post, umartwienie, modlitwa. Druga rzecz to kwestia ofiary. Nazbyt łatwo traktujemy tę perykopę metaforycznie: oddać Panu swoje życie, swoje problemy, ofiarować siebie. Tak, to też niesamowita sprawa. Ale człowiek Boga, oddaje Mu także to, co materialne, nie tylko to, co duchowe. A jak mówi stara zasada: jałmużna musi boleć. Nie bój się oddać części swoich zarobków, swojego utrzymania (nawet jeśli z trudnością wiążesz koniec z końcem) Panu w konkretnych czynach miłości. Pan i tak odda Ci w dwójnasób. Człowiek nigdy nie traci, dzieląc się tym, co ma '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.