Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi
śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie
więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”.
Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie,
synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię
kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci:
„Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz
trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko
wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś,
gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię
opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką
śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”
Trochę, jako dzieci tego świata, jesteśmy nastawieni na natychmiastowy efekt. I zdarza się nam to przekładać na życie duchowe. Jeśli co robimy, jeśli chcemy zmieniać, to efekt musi być od razu, inaczej praca nie ma sensu, tak nam się wydaje. Piotr trzy raz upadł i trzy razy musiał odpowiedzieć, kim jest. Nie od razu. U niego było to symboliczne trzy razy. W Twoim wypadku może to być pięć, dziesięć, pięćdziesiąt razy. I nie ma się co zniechęcać. Pokornie odpowiadaj - Panie, Ty wszystko wiesz '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.