piątek, 31 października 2025

Co myślisz?

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: "Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?" Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: "Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?" I nie zdołali Mu na to odpowiedzieć.
Czy wolno w szabat uzdrawiać? Co myślisz? – zdaje się pytać Jezus, to znaczy – co podpowiada ci miłość? Wolność, którą przynosi nam Jezus, uczy nas wybierać zawsze dobro. Nie rubryki, nie zwyczaje, nie konwenanse, ale dobro, dobro nasze i innych '+' ks. Adam

czwartek, 30 października 2025

Otwarty dom

W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli do Jezusa: "Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić". Lecz On im odpowiedział: "Idźcie i powiedzcie temu lisowi: „Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu”. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą. Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz tylko dla was pozostanie. Albowiem powiadam wam, nie ujrzycie Mnie, aż nadejdzie czas, gdy powiecie: „Błogosławiony ten, który przychodzi w imię Pańskie”.
Dom, który pozostanie tylko dla was. Smutnie to brzmi. Dom zamknięty dla Jezusa i zamknięty dla innych. Po co taki dom? Jezus mówi nam dziś, że potrzebuje naszych serc. Potrzebuje ich ze względu na swą miłość, ale i ze względu na nas samych. Człowiek, który przeżywa swoje życie bez Boga, tak naprawdę nie żyje. Bez Jezusa nie odnajdzie siebie, ani nie otworzy się dla innych '+' ks. Adam

środa, 29 października 2025

Wąska droga

Jezus, nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: "Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?" On rzekł do nich: "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam”; lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości”. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi".
Tak często zajmujemy się rzeczami niepotrzebnymi, małoważnymi, że brakuje sił i czasu na to, co kluczowe. Migają mi przed oczami różne nasze religijne wątpliwości, pytania, kwestie i tak sobie myślę, że marnujemy to nasze życie, marnujemy wiarę, a potem dziwimy się, że wiara się nam zastała. Nie zajdziemy daleko, jeśli tylko skupimy się na szukaniu zła, bo niszczenie zła nie jest treścią naszego życia. Treścią jest Jezus, powinien być Jezus i to On zniszczy wszelkie zło. Pójdźmy po prostu wąską drogą '+' ks. Adam

wtorek, 28 października 2025

Dla wszystkich

W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.
Jezus gromadzi przy sobie tych, których wybrał, ale nie po to, by tylko im okazać swą miłość, ale by przez nich okazać miłość wszystkim. Owszem, apostołowie mają szczególne miejsce w Królestwie Bożym, szczególny przywilej i szczególną odpowiedzialność. Jezus nie tworzy grup, tworzy wspólnoty, które mają powierzone szczególne zadania i które razem mają tworzyć jedno ciało. Jezus jest dla wszystkich '+' ks. Adam

poniedziałek, 27 października 2025

Wolni dzięki Bogu

Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Położył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus uzdrowił w szabat, rzekł do ludu: "Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!" Pan mu odpowiedział: "Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A owej córki Abrahama, którą Szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, czy nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?" Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
O wiele gorsze od fizycznej niemocy owej kobiety jest pochylenie pod ciężarem grzechów. I jak ta kobieta nie mogła sama się wyprostować, tak i żaden człowiek sam z siebie od grzechu nie będzie uwolniony. Nie wiemy, czy chora znalazła się w synagodze ze względu na Jezusa, czy po prostu była tam jak co tydzień, faktem jest, że uwolnienie nastąpiło w domu Bożym. Po drugie to uzdrowienie dokonuje się w dzień święty, dzień należący do Boga. Człowiek należy do Boga – i dzień Pański ma o tym nam przypominać, że ze wszystkim, zwłaszcza z naszą niemocą, z pochyleniem od grzechu, mamy wracać do Boga '+' ks. Adam

niedziela, 26 października 2025

Nie do siebie

Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".
Dufny, według słownika języka polskiego, to ktoś zbyt pewny siebie. W języku biblijnym to ktoś, kto tę pewność usiłuje wykorzystać w decydowaniu o dobru i złu. Słyszymy zatem faryzeusza, który opisuje swoje życie, opisuje siebie i decyduje, że właśnie ten sposób życia jest właściwy, jest wzorcowy. Taka dufność grozi i nam, kiedy zbyt szybko oceniamy, zbyt łatwo klasyfikujemy, gdy z całkowitą pewnością szufladkujemy innych, siebie traktując nader łagodnie. I co z tym robić? Zaczyna się dzisiejsza przypowieść od słów: dwóch ludzi przyszło, aby się modlić. Wracajmy do Boga, przychodźmy do Boga, módlmy się do Boga. Nie do siebie '+' ks. Adam

sobota, 25 października 2025

Jeśli się nie nawrócicie

W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: "Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam: lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie". I opowiedział im następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”.
Jezus wskazuje na nieprzewidywalność momentu śmierci, na zaskoczenie i na fakt, że wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi. Młody i stary, biedny i bogaty, szczęśliwy i smutny, dobry i zły. Śmierć jest całkowicie pewną koniecznością. Na szczęście nie musi być koniecznością smutną. Pan Bóg, jak wytrwały ogrodnik, daje nam wszystko, by drzewo naszego życia wydało owoce, przede wszystkim daje czas. Przyjdzie jednak czas, przyjdzie chwila, która zadecyduje o naszej wieczności. Ta chwila właśnie się dzieje '+' ks. Adam

piątek, 24 października 2025

Na nowo

Jezus mówił do tłumów: "Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka".
Łatwiej rozpoznać znaki świata niż nieba, bo niestety większą wagę człowiek przykłada do świata, a nie do nieba. Jasne, że świat jest nam bliższy, bo w tym świecie jesteśmy zanurzeni, jednak niebo, choć widziane przez nas oczami wiary, nie jest przez to mniej realne. Jak tej realności doświadczyć? Jezus wskazuje dziś na budowanie dobrych relacji, zwłaszcza z tymi, którzy są nam przeciwni, albo wobec których to my jesteśmy nastawieni wrogo. Zacznijmy od dzisiaj '+' ks. Adam

czwartek, 23 października 2025

Zdecydowani

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadani wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".
Wiara nasza nie jest mdła. Jeśli jest mdła, to znaczy że nie jest prawdziwa. Pójście za Chrystusem musi być wyraziste, tak jak wyrazista jest Jego nauka i On sam. Tylko będąc zdecydowanym, zdeterminowanym, można przyjąć Ewangelię jako Słowo życia. To nie jest Słowo dla „może tak – może nie”, to nie jest Słowo dla „spróbuję, zobaczę, sam nie wiem”. To jest Słowo dla „chcę”.'+' ks. Adam

środa, 22 października 2025

Przygotowani

Jezus powiedział do swoich uczniów: "To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie" Wtedy Piotr zapytał: "Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?" Pan odpowiedział: "Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielał jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: „Mój pan ociąga się z powrotem”, i zacznie bić sługi i służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą".
Przedziwne, że Pan Jezus porównuje swoje przyjście do włamania złodzieja. Żeby zrozumieć to porównanie, trzeba spojrzeć na dalszą część przypowieści. Ten, kto sprzeniewierzy się powierzonej mu służbie, kto nie wykonana woli pana, dla takiego powrót gospodarza będzie wstrząsem, jak włamanie złodzieja. Kto czuwa, kto zachowuje umiar, kto stara się przygotować, ten w powracającym gospodarzu otrzyma szczęście, pokój, pochwałę. To my decydujemy, czy dzień sądu będzie dniem miłości czy dniem kary. I co ważne, decydujemy teraz '+' ks. Adam

wtorek, 21 października 2025

Jest Miłością

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi oczekujących powrotu swego pana z uczty weselnej, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie".
Przedziwna sytuacja, wręcz nieprawdopodobna. Słudzy czekają na pana, by ten im usługiwał, gdy powróci. Ciężko to ogarnąć, ale tak właśnie wygląda spełnianie obietnic Pana Boga. W Swoim Synu Bóg wypełnił wszystkie obietnice, które złożył ludziom, nie dlatego, by coś zyskać, by coś ugrać, ale tylko dlatego, że jest Miłością i że chce się tą miłością dzielić '+' ks. Adam

poniedziałek, 20 października 2025

Nie ze sobą

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem". Lecz On mu odpowiedział: "Człowieku, któż mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?" Powiedział też do nich: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia". I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj”. Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem".
Jest w tym pewien smutek, że mając przy sobie prawdziwy Skarb, ów człowiek z Ewangelii troszczy się tylko o skarby przemijalne i niewiele znaczące. Tacy jesteśmy i my. Na szczęście tylko czasem. To naprawdę dramat, gdy człowiek, jak bogacz z dzisiejszej przypowieści, mówi tylko sobie i nawiązuje relację tylko z sobą, całą energię angażując w rzeczy. Ważne jest pole, ważne pieniądze, ale tylko gdy służą człowiekowi, a nie gdy nim rządzą. Brońmy się przed tym '+' ks. Adam

niedziela, 19 października 2025

Wytrwała wiara

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: "W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem”. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani się z ludźmi nie liczę, to jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. I Pan dodał: "Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?".
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? – trudne pytanie Jezusa. Pada w kontekście wytrwałości na modlitwie. A zatem pyta nas Pan Jezus nie o samą wiarę, ale o sposób jej przeżywania, o wytrwałość w jej pogłębianiu. To, że wierzymy, to jasne. Ale czy wiara nasza wprowadza nas na drogę, czy prowadzi nas ku głębi, czy kieruje nas ku dojrzałości? '+' ks. Adam

sobota, 18 października 2025

Miasta Jezusa

Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi!” Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”.
Choć Ewangelia jest dziś głoszona na krańcach świata, to wciąż są miasta i miejscowości, do których trzeba posyłać uczniów, by przygotowali drogę dla Pana. I nie mówię ściśle o krajach misyjnych. Myślę sobie o sercach ludzi, którzy żyją blisko nas, na wyciągnięcie ręki, a przestali słuchać Jezusa. Jezus nie rezygnuje z nikogo. Każdy człowiek jest dla niego miastem, do którego zmierza. Jedne miasta otwierają na oścież swoje bramy, a inne wolą słuchać siebie. A jednak wszystkie są dla Jezusa ważne. Te pogubione zwłaszcza '+' ks. Adam

piątek, 17 października 2025

Nie bójcie się

Kiedy ogromne tłumy zebrały się koło Jezusa, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: "Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a co w izbie szeptaliście do ucha, głoszone będzie na dachach. A mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic już więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli".
Jezus nie tylko nas poucza, nie tylko ostrzega, ale o wiele bardziej dzieli się Sobą. Dlatego słyszymy: mówię wam, przyjaciołom moim. Nie jest to zwykły przekaz informacji, ale przesłanie miłości. I tylko w miłości można je właściwie zrozumieć i owocnie przyjąć. Kiedy Jezus mówi: nie bójcie się – to nie klepie nas po ramieniu, powtarzając: jakoś to będzie. On daje nam tym samym siłę, daje mądrość i daje łaskę do przeżycia trudności czy lęku '+' ks. Adam

czwartek, 16 października 2025

Bez pozorności

Jezus powiedział do faryzeuszów i do uczonych w Prawie: "Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. A tak jesteście świadkami i przytakujecie uczynkom waszych ojców; gdyż oni ich pomordowali, a wy im wznosicie grobowce. Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a z nich niektórych zabiją i prześladować będą. Tak na tym plemieniu będzie pomszczona krew wszystkich proroków, która została przelana od stworzenia świata, od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który zginął między ołtarzem a przybytkiem. Tak, mówię wam, na tym plemieniu będzie pomszczona. Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli". Gdy wyszedł stamtąd, uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli gwałtownie nastawać na Niego i wypytywać Go o wiele rzeczy. Czyhali przy tym, żeby Go podchwycić na jakimś słowie.
Można odnieść wrażenie, że Pan Jezus zastosował odpowiedzialność zbiorową, ojcowie zabijali proroków, winni synowie? Nic takiego. Jezus mówi, że nawrócenie dokonuje się w prawdzie. Same zewnętrzne znaki, bez zmiany serca, na nic się nie zdadzą. Jeśli faryzeusze rzeczywiście chcieliby zmiany, to w Jezusie rozpoznaliby Mesjasza, na którego tak mocno wskazywali prorocy. Strzeżmy się pozorności '+' ks. Adam

środa, 15 października 2025

W pełni

Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: "Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą". Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz". On odparł: "I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie".
Zauważyliście, że Jezus łączy sprawiedliwość z miłością? Zazwyczaj je rozdzielamy, nawet przeciwstawiamy. A Jezus podstawą prawa czyni i sprawiedliwość i miłość. Bo sprawiedliwość nakazuje być wiernym, a miłość uczy komu i dlaczego '+' ks. Adam

wtorek, 14 października 2025

Ku zmianie

Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na to rzekł Pan do niego: "Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste".
Gdyby szukać jakiego zdania-symbolu z naszego podwórka, które odpowiadałoby dzisiejszej Ewangelii, to myślę, że mogło by to być „zawsze tak było”. Ile dobrych inicjatyw zostało zatrzymanych właśnie przez to nieustające „zawsze tak było”? Oczywiście, nie jest źle, gdy trzymamy się tradycji. Wierność przeszłości pomaga owocnie przeżywać teraźniejszość. Chrystus nie niszczy tradycji, ale osadza ją we właściwych ramach. Nie chodziło Mu o to by ją zmieniać, ale by zmienić jej rozumienie '+' ks. Adam

poniedziałek, 13 października 2025

To co ważne

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: "To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz".
Nadziwić się nie mogę, widząc kilometrowe kolejki czekających na otwarcie nowego sklepu lub na godzinę zniżek. Nie przeszkadza pogoda, nie przeszkadza zmęczenie, nic nie przeszkadza, byle tylko osiągnąć cel. Gdy na czymś nam zależy, gdy coś jest dla nas ważne, potrafimy zdobyć się na wiele. Problem jednak leży w tym, czy to, co uważamy za ważne, jest ważne rzeczywiście '+' ks. Adam

niedziela, 12 października 2025

Wdzięczność

Stało się, że Jezus zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: "Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami". Na ich widok rzekł do nich: "Idźcie, pokażcie się kapłanom". A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: "Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec". Do niego zaś rzekł: "Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła".
Umiemy prosić. W litanii próśb jesteśmy naprawdę dobrzy. I co ciekawe, to nie jest błąd. Jezus wielokrotnie zachęca nas do zanoszenia ufnych próśb do Ojca Niebieskiego. Zapewnia nas, że Ojciec raduje się, gdy przychodzimy do Niego z naszymi potrzebami. Jednak na tym poprzestać nie można. Pan Jezus zachęca, by zrobić krok dalej. Litanię próśb przemienić w litanię wdzięczności. Wie Ojciec nasz, czego nam potrzeba, więc o wiele lepiej dla nas, gdy okażemy ufność, dziękując Bogu, zanim zdążymy poprosić '+' ks. Adam

sobota, 11 października 2025

Błogosławieni

Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: "Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś". Lecz On rzekł: "Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je".
Wielkość Maryi nie wypływa z samego faktu Jej wybrania, ale także z owocnej, miłosnej odpowiedzi na to wybranie. Zgoda Maryi nie była bierną decyzją. Jej fiat było zgodą na działania Boga i na Jej współdziałanie z otrzymaną łaską. Każdy z nas może tak jak Matka Najświętsza odpowiadać Bogu właśnie w taki sposób. Dlatego Pan Jezus mówi: „błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je” '+' ks. Adam

piątek, 10 października 2025

Ku Bogu

Gdy Jezus wyrzucał złego ducha, niektórzy z tłumu rzekli: "Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy". Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak znając ich myśli rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan sam z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze wszystką broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy niż poprzedni".
Nie o grzech w naszym życiu chodzi, ale o Boga. Celem wiary jest wieczna więź z Bogiem. I to dzięki Bogu możemy zrywać z grzechem. Samo pokonanie grzechu, nie gwarantuje znalezienia Boga, a znalezienie Boga gwarantuje zerwanie z grzechem. Dlatego nie walcz o to, by nie mieć grzechu. Walcz, by Bóg miał dostęp do twojego serca, by Bóg zajmował centralne miejsce w twoim życiu, byś Bogiem oddychał.'+' ks. Adam

czwartek, 9 października 2025

Z czym staniemy?

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą".
Rzadko życzymy sobie Ducha Świętego. Pamiętamy o zdrowiu, o chlebie i o czymś do chleba, o sukcesie, o szczęściu, a nawet nie pomyślimy, że bez Ducha Świętego to wszystko na nic nam się nie przyda. Bo cóż dla człowieka korzyść, gdyby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Potrzeba nieustannego wysiłku docierania do prawdy, że życie nasze nie kończy się na pełnym portfelu i pozytywnych wynikach. Owszem, wiele mogą te sprawy ułatwić, ale i wiele utrudnić. Dobrobyt Zachodu aż nadto pokazuje, że nie po drodze mu z Ewangelią. A przecież staniemy kiedyś przed Bogiem. I z czym staniemy? '+' ks. Adam

środa, 8 października 2025

Przykładem

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: "Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów". A On rzekł do nich: "Kiedy się modlicie, mówcie: „Ojcze, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”.
Lubię myśleć, że widok modlącego się Jezusa tak pociągnął Jego uczniów, że i oni zapragnęli tak się modlić. Mogło tak być. Przecież przykład pociąga bardziej niż słowa. I właśnie taka metoda dzielenia się wiarą jest niezwykle skuteczna, zwłaszcza w naszych czasach. Zamiast więc mówić bliskim: pomodlilibyście się, poszlibyście do kościoła, podjęlibyście post – po prostu módlmy się, zanurzajmy się w Eucharystii, podejmujmy post z namaszczoną twarzą '+' ks. Adam

wtorek, 7 października 2025

Dobry wybór

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami". Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca". Na to Maryja rzekła do anioła: "Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?" Anioł Jej odpowiedział: "Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swojej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego". Na to rzekła Maryja: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa". Wtedy odszedł od Niej anioł.

Nie raz mówiliśmy Bogu tak, i nie raz zdarzało się powiedzieć nie. Tyle, że nie wiemy, który nasz wybór będzie już ostatecznym. Jeśli nie uczymy się ufać, jeśli nie uczymy się rozpoznawać woli Bożej w naszym życiu i nie staramy się jej pełnić, to może się okazać, że niestety zwycięży samowola, a nie wolność. Maryja rozważa pozdrowienie Anioła i z tego rozważenia rodzi się zgoda. I temu służy m.in. różaniec, by razem z Maryją i tak jak Ona wypełnić wolę Bożą '+' ks. Adam

poniedziałek, 6 października 2025

Nie do czytania

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: "Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu odpowiedział: "Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?" On rzekł: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego". Jezus rzekł do niego: "Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył". Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: "A kto jest moim bliźnim?" Jezus, nawiązując do tego, rzekł: "Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?" On odpowiedział: "Ten, który mu okazał miłosierdzie". Jezus mu rzekł: "Idź i ty czyń podobnie!"
Z samego czytania Biblii owoce nie będą wielkie, o ile w ogóle będą. Czytanie, owszem, jest ważne, ponieważ daje zasób wiedzy, pomaga zrozumieć wolę Bożą, wpływa na wiarę. Ale jeśli od czytania Biblii nie przejdziemy do modlitwy Biblią, to dobra nowina pozostanie dla nas jedynie wezwaniem do filantropii i samorozwoju. Nie będzie słowem zbawienia, słowem łaski '+' ks. Adam

niedziela, 5 października 2025

Jak ziarnko

Apostołowie prosili Pana: "Przymnóż nam wiary». Pan rzekł: "Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”.
"Przymnóż nam wiary" znaczy "powiedz, że coś znaczymy, że jesteśmy lepsi od innych". A co na to Pan Jezus? Wystarczy wam wiara jak ziarnko gorczycy. Kiedy zrozumiemy, że treścią naszego życia jest Bóg, że treścią Eucharystii, każdej modlitwy, każdej praktyki i zwyczaju religijnego jest Bóg, wtedy nie będziemy chcieli już nic dodawać. Bo co człowiek może dodać Bogu? Słudzy nieużyteczni jesteśmy. Zróbmy to, co mamy zrobić. Tylko tyle i aż tyle '+' ks. Adam

piątek, 3 października 2025

Szczęśliwe oczy

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: „Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”. W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli”.
Szczęśliwe są nasze oczy, że widzą Jezusa, widzą Jego obecność, Jego miłość, a ponieważ widzą, mogą działać, mogą odróżnić dobro od zła, mogą poznać prawdę, mogą wskazywać właściwy cel. O to właśnie chodzi. Nie musimy udowadniać Panu Bogu, że zasługujemy na Jego miłość, że jesteśmy silni, że dajemy radę. Bóg nas kocha i dlatego jesteśmy silni i dlatego damy radę '+' ks. Adam

Czas nawrócenia

Jezus powiedział: „Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał”.
To ty jesteś Korozain, to ty jesteś Betsaidą. I to ty możesz podzielić ich los. Jezus mówi nam, że mamy dzisiaj i tylko dzisiaj. I albo dzisiaj wrócimy do Niego, albo nigdy. Jeśli chcesz coś zmienić, zmień to teraz. Nie czekaj na sprzyjające wiatry, bo nie wiesz do końca, które wiatry rzeczywiście ci sprzyjają, a które są przeszkodą. Zmień to, co możesz zmienić. Przynajmniej zacznij. Ale nie odkładaj wiary na potem, nie odkładaj modlitwy na potem. Nie odkładaj miłości na potem. Tylko teraz '+' ks. Adam

czwartek, 2 października 2025

Jak aniołowie

W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim? On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
Nieustannie próbujemy z nieba zrobić ulepszoną wersję ziemi. Stąd pytania: kto jest największy?, kto ma znaczenie?; kto jest pierwszy?; kto ma najwięcej znajomości? A Jezus po prostu wskazuje na dziecko. Dziecko nie dba o klasyfikacje, konkursy, hierarchie, bo w ramionach rodziców jest pierwsze, jest ważne, jest bezpieczne. Kto rzuci się w ramiona Jezusa, przestaje zajmować się statystykami '+' ks. Adam

środa, 1 października 2025

Pójdę za Tobą

Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: "Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz". Jezus mu odpowiedział: "Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć". Do innego rzekł: "Pójdź za Mną". Ten zaś odpowiedział: "Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca". Odparł mu: "Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże". Jeszcze inny rzekł: "Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu". Jezus mu odpowiedział: "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego".
Jeśli pomyśleć o tym, że pójście za Jezusem jest zgodą na pójście drogą odrzucenia, niezrozumienia, opuszczenia, drogą ofiary, krzyża, umierania, drogą całkowicie odbiegającą od tego, co rozumiemy jako szczęśliwe życie, to podjęcie takiej decyzji nie jest zwykłym zachwytem. Rozumiemy, że Jezusowi nie chodzi właśnie o zachwyt, o emocje, ale o świadomy wybór, o dojrzałą zgodę na to, by nie mieć, gdzie skłonić głowy, by stawać się jak On. I nie trzeba silić się na szybkie decyzje. Miłość wzrasta z czasem. Pan daje nam ten czas. Ale potrzeba naszego wchodzenia w tę prawdę, wchodzenia w głębię '+' ks. Adam

Free Contact Form