Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, powiedz
mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem". Lecz On mu
odpowiedział: "Człowieku, któż mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad
wami?" Powiedział też do nich: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej
chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od
jego mienia". I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu
człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: „Co tu począć? Nie mam
gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a
pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz
wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj”.
Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od
ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” Tak dzieje się z każdym, kto
skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem".
Jest w tym pewien smutek, że mając przy sobie prawdziwy
Skarb, ów człowiek z Ewangelii troszczy się tylko o skarby przemijalne i niewiele
znaczące. Tacy jesteśmy i my. Na szczęście tylko czasem. To naprawdę dramat,
gdy człowiek, jak bogacz z dzisiejszej przypowieści, mówi tylko sobie i nawiązuje
relację tylko z sobą, całą energię angażując w rzeczy. Ważne jest pole, ważne
pieniądze, ale tylko gdy służą człowiekowi, a nie gdy nim rządzą. Brońmy się
przed tym '+' ks. Adam
Broń my się przed tym żeby pieniądze nami nie rządziły ❤️
OdpowiedzUsuń