Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: Dlaczego my i
faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą? Jezus im rzekł: Czy
goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie
czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa
łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze
robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W
przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej
młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje.
Znana jest opowieść o pewnym bardzo pokornym człowieku, który nazywał się największym grzesznikiem do chwili, gdy wszyscy zaprzeczali temu. Jednak z chwilą, kiedy nikt nie zaprzeczył, ów pokorny mędrzec, przeklął wszystkich. Nasza duchowa droga tarci swoją moc i znaczenie, gdy staje się sposobem wywyższania siebie kosztem innych. Chcesz pościć, pość, chcesz klęczeć, klęcz, chcesz siedzieć w popiele, siedź, ale nie pogardzaj innymi. Każdy ma swoją wrażliwość na Pana i może się okazać, że ten niby byle jaki, będzie bliżej Jezusa niż Ty. Oby się nie okazało! Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.