Słowo Pańskie rozszerzało się i rosło. Barnaba i Szaweł,
wypełniwszy swoje zadania, powrócili z Jerozolimy zabierając z sobą Jana,
zwanego Markiem. W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i
nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen,
który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy odprawili
publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i
Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po
włożeniu na nich rąk, wyprawili ich. A oni wysłani przez Ducha Świętego zeszli
do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr. Gdy przybyli do Salaminy, głosili
słowo Boże w synagogach żydowskich.
Duch Święty nadal kieruje losami Kościoła, na szczęście. Pewnie czasem trudno w to uwierzyć, trudno nam samym doświadczyć, ale to nie zmienia prawdy. Duch został dany Kościołowi nie tylko w pierwszych wiekach. On nadal rozlewa miłość Trójcy Świętej, wzmacniając naszą tęsknotę za niebem. Jeśli nie zawsze słyszymy Jego natchnienia, to najczęściej dlatego, że w to nie wierzymy. Mamy swoje wyobrażenia, swoje oczekiwania, swoje plany. A przecież Duch wieje, jak chce '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.