Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeżeli Mnie miłujecie,
będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego
Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat
przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ
u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was.
Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie,
ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu
moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie
miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja
będę go miłował i objawię mu siebie.
Wszelkie działanie człowieka, przestrzeganie przykazań ma
wypływać z miłości do Boga. Jako wierzący stajemy czasem przed różnego rodzaju
wątpliwościami wiary: jak wytrwać w dobrych postanowieniach, czy w ogóle jest
możliwe przestrzeganie wszystkich przykazań, czy przykazania Boże nie są zbyt
wielkim ciężarem w dzisiejszym świecie. Ożywianie w sobie miłości do Boga,
oczyszcza nasz wzrok wiary tak, by patrzeć na przykazań Boże jako na
drogowskazy, wiodące do prawdziwej wolności, w której grzech nie ma nad nami władzy.
Takie rozumienie jest jednak niepełne. Słowa Pana Jezusa pokazują, że
podstawowym sposobem spotkania z Bogiem, czyli właśnie wiary jest miłość.
Miłując Boga, spełniamy wszystkie przykazania, zachowujemy wolę Boga. Bo jeśli
prawdziwie kogoś kochamy, to chcemy dobra dla tej osoby. Kochając prawdziwie
Boga, niejako samoistnie nie będziemy chcieli Boga ranić, krzywdzić swoim
przewrotnym postępowaniem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.