Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień
rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i
jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi
pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie
podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw
trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka
przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowe".
Skażony grzechem świat domaga się radykalnych decyzji. Pan, który świat stworzył i świat odkupił, tęskni za tym rozłamem. Dziwne? Nie o sam rozłam ty chodzi, przecież On jest Królem pokoju. Jezus tęskni za Godziną Odkupienia. Ma świadomość, że Jego ofiara dokona rozłamu. Bo albo ludzie ją przyjmą, albo odrzucą. Innej drogi nie ma. Jezus zbawia wszystkich, ale nie wszyscy owo zbawienie przyjmują '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.