Gdy Jezus zszedł z góry, postępowały za Nim wielkie tłumy. A
oto podszedł trędowaty i upadł przed Nim, mówiąc: "Panie, jeśli chcesz,
możesz mnie oczyścić". Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł:
"Chcę, bądź oczyszczony!" I natychmiast został oczyszczony z trądu.
Jezus powiedział do niego: "Uważaj, nie mów o tym nikomu, ale idź, pokaż
się kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla
nich".
Wielka pokora i wiara trędowatego. Wykluczony ze wspólnoty,
umarły za życia, doświadczający pogardy, a mimo to potrafi wciąż wierzyć: jeśli
chcesz. Nie ma tu: musisz, powinieneś, jeśli nie...to... Jest: jeśli chcesz –
pełne uniżenia i ufności. Równie piękna jest odpowiedź Jezusa: chcę. Jezus chce
nas, naszego życia, naszego szczęścia. Zbyt często o tym zapominamy. Patrzymy
na problemy, na troski, na pełne obaw jutro i myślimy: Pan o mnie zapomniał,
Pan mnie nie chce. Jest to diabelskie kłamstwo, które trzeba jak najszybciej
odrzucać. Pan nas chce. Czeka na naszą ufność, na naszą wierność, na nasze
posłuszeństwo '+' ks. Adam