Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów
i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli
do Niego: "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie
zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie
nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie
płacić?" Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: "Czemu
wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście mi denara; chcę zobaczyć".
Przynieśli, a On ich zapytał: "Czyj jest ten obraz i napis?"
Odpowiedzieli Mu: "Cezara". Wówczas Jezus rzekł do nich:
"Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do
Boga". I byli pełni podziwu dla Niego.
Podstawą jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: Czyj jest
ten obraz i napis? Wszystko inne wynika właśnie z tej odpowiedzi. Dziś
Ewangelia bardzo mocno nas pyta: czyim jesteś obrazem? Jaki znak na sobie
nosisz? Czego dowiedzą się ci, którzy ciebie czytają? Przyjrzyjmy się dzisiaj naszym
zadaniom, pracom, odpoczynkowi i sprawdźmy, na ile jest na tym wszystkim pieczęć
Jezusa. Nie chodzi o to, by odpowiedzieć w ciągu sekundy. Tak naprawdę ta
odpowiedź powinna sama szkicować się w ciągu naszego życia i każdy dzień
powinien być kolejnym elementem tej odpowiedzi. Jednak ważne, by kiedyś zacząć
świadomie budować tę odpowiedź. I to nie kiedyś. Najlepiej dzisiaj '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.