Jezus powiedział do Żydów: "Ja jestem chlebem żywym,
który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata".
Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: "Jak On może nam dać swoje
ciało do jedzenia?" Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie
będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma
życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym
pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew
moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję
przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb,
który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie,
a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".
Nie idziemy za opłatkiem, nie idziemy za kawałkiem chleba.
Idziemy za żywym Bogiem, ukrytym pod osłoną znaków, wobec których, jak śpiewamy
w pieśni św. Tomasza z Akwinu, mylą się wzrok i smak, kto się im poddaje, temu
wiary brak. Zachęcam dziś do obudzenia w sobie pobożności eucharystycznej. Bóg
daje nam tyle możliwości, by doświadczyć, że On jest pośród nas. Nie dajmy się
prosić '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.