Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe
ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa
pieniążki. I rzekł: „Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej
niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta
zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.
Wydaje się, że kiedy myślimy o Bożym wzroku, najczęściej myślimy
o karaniu, o tym, że Bóg widzi tylko zło. A przecież Pan Jezus dostrzegł przede
wszystkim wdowę, jej ofiarę, jej zaufanie. I o tym mówi nam dzisiejsza
Ewangelia. Owszem, żaden grzech nie skryje się przed Bogiem, ale też żadne
dobro. Jezus patrząc na nas, nie patrzy na nieudaczników, ale na swoje dzieci,
które odkupił swoją drogocenną krwią '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.