Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie,
zwrócił się do nich z zapytaniem: ”Za kogo uważają Mnie tłumy?”. Oni
odpowiedzieli: ”Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że
któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: ”A wy, za kogo Mnie
uważacie ?”. Piotr odpowiedział: ”Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im
przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: ”Syn
Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszych,
arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia
zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: ”Jeśli kto chce iść za Mną, niech
się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie
naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie
z mego powodu, ten je zachowa”.
Tworząc wspólnotę wiary, nie jesteśmy wezwani do dawania
wspólnej odpowiedzi, ale do wspólnego udzielania osobistej odpowiedzi. Nigdy
wiara nie prowadzi nas do ujednolicenia. Ona zawsze kieruje nas jedyną,
niepowtarzalną drogą, przygotowaną tylko dla nas. I dlatego też naszej
odpowiedzi nie może dać ktoś inny. W pewnym sensie możemy powiedzieć, że mimo
wszystko jesteśmy niezastąpieni. Przywilej i odpowiedzialność '+' ks. Adam
Jesteśmy niezastąpiony🌹❤️
OdpowiedzUsuń