Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i
rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym
powiedziałem: "Po mnie przyjdzie mąż, który mnie przewyższył godnością,
gdyż był wcześniej ode mnie". Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem
chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi". Jan dał takie
świadectwo: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i
spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym
chrzcił wodą, powiedział do mnie: "Ten, nad którym ujrzysz Ducha
zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem
Świętym". Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.
Otwarcie na Ducha Świętego pozwala odczytać czas łaski. Jan nie znał Jezusa, ale rozpoznał Go, bo był wierny Bogu. I właśnie wierność jest gwarantem naszej współpracy z Duchem. Nie ma co ograniczać wiary do emocji, potrzeb, zachcianek. Liczy się wierność decyzji. Jeśli uznałem, że idę za Chrystusem, to idę, nawet wtedy, gdy jest pod górkę, gdy sypie śnieg, gdy wieje wiatr i gdy wydaje mi się, że nie dam już rady. Idę, bo pozostaję wierny '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.