Jezus mówił do tłumów: "Z królestwem Bożym dzieje się
tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w
nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje
plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon
dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo". Mówił jeszcze:
"Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je
przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest
najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się
większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne
gnieżdżą się w jego cieniu". W wielu takich przypowieściach głosił im
naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich.
Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.
Kiedy mamy do czynienia z nieznaną rzeczywistością, próbujemy ją oswoić przez odniesienie do tego, co znane i bliskie. Nie dziwią zatem wyobrażenia Królestwa Bożego jako, owszem wielkiego i potężnego, ale jednak ziemskiego królestwa, ziemskiej instytucji. A przecież św. Paweł przypomina w Liście od Rzymian: "Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to
sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym" (Rz 14,17). Kościół nie jest tylko jedną z wielu wspólnot, ale jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. Myśląc o Kościele, chcąc wzrastać w Kościele, nie można sięgać tylko po ludzkie środki. A to niestety czasem się nam zdarza. Pan sam zatroszczy się o swoje ziarno i o owoc. My mamy być dyspozycyjni. Mamy wzrastać w tęsknocie za Bogiem. Na ile tęsknimy, na tyle będziemy rozumieć, poznawać, wchodzić w głębię. Ewangelia jest dla wszystkich, ale nie wszyscy, niestety, chcą ją przyjąć. Z przypowieściami jest jak z nauką obcego języka. Kto zna zaledwie kilka słów, nie przeczyta książki. Jednak poznając język, rozumie coraz więcej. Znając kilka Bożych słów, nie zrozumiemy głębi Jego tajemnicy. Jednak słuchając Go systematycznie, otwierając się na Jego głos, wchodzimy w głębię '+' ks. Adam
Na ile tęsknimy za Bogiem, na tyle będziemy rozumieć. Wierzymy że on jest, ale pragnienie i świadomość bliskości jest kluczem. Bóg jest obok nas, tu i teraz. Bóg zapłać
OdpowiedzUsuń