Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż.
Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna. Gdy to
ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: "Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie
wolno czynić w szabat". A On im odpowiedział: "Czy nie czytaliście,
co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu
Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego
towarzyszom, lecz tylko kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień
szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto
powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co
znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych.
Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu".
Tak łatwo próbować zapychać swoje głody ziarnami tego świata,
jakby łudząc się, że świat nas wypełni. Jezus nie karze ich za to, ale spokojnie
tłumaczy i im i faryzeuszom, i nam: Syn Człowieczy jest Panem szabatu. Jeśli
nie zwrócimy się do Boga i nie uczynimy szabatem naszego życia, to wciąż będziemy
wyciągać ręce po światowe kłosy i wciąż będziemy głodni. Nie – Jezus i moje
życie, ale – Jezus w moim życiu. Bo miłosierdzia chce Pan przed ofiarą '+' ks. Adam
Jezus w moim życiu❤️
OdpowiedzUsuń