W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło
wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej
odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie
nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie
wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych
przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić
dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I
napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz
i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta
weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem,
skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli -
przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia
najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś
dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie
Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Związków tego fragmentu Ewangelii z naszym czasem aż nadto. Wczoraj przeżyliśmy swoje wspólnotowe wesele w naszej parafialnej Kanie. Przybył Jezus jako Najważniejszy Gość i zarazem Gospodarz naszych serc. Była także Matka Jezusa i nasza Matka. Nie brakło wina radości, pokoju i mocy. A z minuty na minutę wino Pana stawało się coraz lepsze. Cieszę się, że taki to początek znaków uczynił Pan w naszej wspólnocie, że objawił swoją chwałę i że mogliśmy znowu w Niego uwierzyć. Piękne jest to, że Pan chce działać przez niegodne narzędzia, że posłużył się nami, ale piękne jest tez to, że zgodziliście się działać zgodnie z wolą Pana. Wiele łask zesłał nam Pan i nadal będzie zsyłał. Trwajmy w wierze, pełni mocy Ducha Świętego '+' ks. Adam
P.S. Szczególne podziękowania dla mojej wspólnoty 'W mocy Ducha', bądźcie zawsze radością naszego Pana
Przeżywając Taką Radość, problemy dnia codziennego, większe i mniejsze nie znikają,ale dziwnie się neutralizują-czyli mniej"bolą"-tak to odczuwam.Dziękuję Panu za ks. Adama i naszą Grupę. Bardzo chcę pozostać RADOSNA osobą.
OdpowiedzUsuńDziękuję Panu za ks. Adama i nasza wspólnotę.Wczoraj było naprawdę pięknie.
OdpowiedzUsuńGdy z Wami śpiewam czuję się jak w niebie.Chcę więcej...
dziękuję ks. ADAMOWI,to wielka radość uczestniczyć w tak wspaniałej modlitwie i proszę o więcej.EWA
OdpowiedzUsuńDziekuje
OdpowiedzUsuńKsiedzu Adamowi i przede wszystkim Panu Bogu za wczorajsze spotkanie.
Duch Swiety prowadzil nas wszystkich i rozpromienial nasze serca. Prosze
o wiecej takich spotkan.Pozdrawiam.