Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Nie miał wdzięku, ani blasku, a jest Najpiękniejszym Królem. Wisiał bezbronny na krzyżu, a jest Zbawicielem świata. Jezu, bądź uwielbiony w dniu Twojej męki. Bądź uwielbiony za każdą ranę, za każde cierpienie. Bądź uwielbiony, bo wziąłeś na Siebie nasze winy. Bądź uwielbiony, bo Twoja miłość nie zna granic.
Trwajmy dziś w wielkim zjednoczeniu z naszym Panem. Niech cały dzień będzie miłosnym czuwaniem przy Zbawicielu. Nie zajmuj się dzisiaj tym, co zawsze. Niech ten dzień będzie wyjątkowy. Bądź z Panem w każdej minucie tego świętego dnia. Mocą męki i śmierci Chrystusa, mocą Jego ofiary, z serca Ci błogosławię: W Imię Ojca + i Syna + i Ducha Świętego. Amen. Ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.