Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron.
Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go
wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili.
Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów,
przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus wiedząc o wszystkim, co
miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: „Kogo szukacie?” Odpowiedzieli
Mu: „Jezusa z Nazaretu.” Rzekł do nich Jezus: „Ja jestem”. Również i Judasz,
który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc rzekł do nich: „Ja jestem”,
cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: „Kogo szukacie?” Oni zaś
powiedzieli: „Jezusa z Nazaretu”. Jezus odrzekł: „Powiedziałem wam, że Ja
jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść”. Stało się tak, aby
się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których
Mi dałeś.
Kogo szukacie? Jezus stawia nam dziś to samo pytanie, które
z takim bólem rozbrzmiało w Ogrodzie Oliwnym. Nasze życie jest poszukiwaniem i
dawaniem odpowiedzi na to pytanie. Bo jeśli wiemy, Kogo tak naprawdę szukamy, w
Kogo tak naprawdę wierzymy i Komu wierzymy, za Kim idziemy, to musi to zmienić
perspektywę naszego życia i zmienić nasze przeżywanie różnych doświadczeń,
zwłaszcza tych bolesnych, trudnych. Przeróżne są ścieżki naszego życia, przeróżne
nasze kroki. Ale jeśli wciąż będziemy szczerze odpowiadać na pytanie: Kogo
szukacie? – ostatecznie odnajdziemy Jezusa '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.