Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie
tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje
życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na
życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja
jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
Umierać po chrześcijańsku to najpierw umierać dla siebie:
uśmiercać w sobie miłość własną, uśmiercać wszędobylskie ja, uśmiercać własne
pomysły na siebie, uśmiercać to wszystko, służąc innym, a więc przez uniżenie,
które w oczach świata może być klęską, może być naiwnością, może być niedołęstwem,
niezaradnością. Nikt nie musi wiedzieć, nikt poza Panem, że twoje życie nie
jest wynikiem ludzkich decyzji i zbiegu okoliczności, ale, że ty sam
dobrowolnie podjąłeś to, co dał ci Pan. Kto kocha, ten chce służyć '+' ks. Adam
🙏❤️
OdpowiedzUsuń