Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Co
myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł:
„Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”,
lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł:
„Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił
wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich:
"Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do
królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy
mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście
na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć".
Mówi nam Pan, że woli Bożej
nie wypełnia się jednym zrywem, ani też nie przekreśla jej jedno
nieposłuszeństwo. Pan Bóg nie bawi się w matematykę. Pan Bóg patrzy na
człowieka, a w Jego spojrzeniu jest miłość, troska, czułość i tęsknota. Naszym
powołaniem nie jest zadowalanie Boga, ale radowanie Go. A to możliwe jest nawet
gdy nie od razu wszystko idzie jak trzeba. Stawiamy te nasze kroczki w stronę Nieba
i uczymy się, że nie liczy się szybkość czy dokładność, ale kroczenie w dobrym
kierunku '+' ks. Adam

Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKroczmy w dobrym kierunku 💜💜💜
OdpowiedzUsuń