Jezus powiedział do Nikodema: „Jak Mojżesz wywyższył węża na
pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego
wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego
Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie
wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił,
ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie
podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w
imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na
świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich
uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie
zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania
prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w
Bogu”.
Od pierwszego grzechu, gdy Adam i Ewa ukryli się przed Bogiem, powtarza się historia ucieczki, umiłowania ciemności. Kto nie ma nic do ukrycia, ten chętnie przebywa w świetle. Noc staje się towarzyszem dwuznaczności, manipulacji, ukrywania. A Pan mówi: spojrzyj na Tego, który jest wywyższony. Nie jest to już wąż, figura, zapowiedź, ale prawdziwie Ukrzyżowany, dający życie światu. Patrz i kochaj '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.