Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

sobota, 30 września 2023

Sens

Gdy wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich czynów Jezusa, On powiedział do swoich uczniów: „Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”. Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie.
Można mieć w sobie podziw dla Jezusa, dla wiary, dla Ewangelii, ale nie zrozumieć czym jest jezusowe: pójdź za Mną. Jezus chce, byśmy przyjęli Jego zbawienie, po to przyszedł na świat, aby nikt nie zginął. Celem dobrej nowiny nie jest zachwycanie nas w sensie zabawiania nas, tak żeby człowiek łaskawie poszedł drogą wiary. Fajnie - niefajnie. Nie przyciągajmy innych do Boga obietnicą rozrywki, nadzwyczajności, imprez, akcji i pikników. To wszystko to jest jakiś marny dodatek. Przyciągajmy innych prawdą, prawdą, że grzech prowadzi nas do śmierci, ale Chrystus nas odkupił i dlatego możemy żyć. Tylko w Krzyżu Jezusa jest nasze zbawienie '+' ks. Adam

piątek, 29 września 2023

Jak Bóg

Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: "Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu". Powiedział do Niego Natanael: "Skąd mnie znasz?" Odrzekł mu Jezus: "Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym". Odpowiedział Mu Natanael: "Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!" Odparł mu Jezus: "Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to". Potem powiedział do niego: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego".
 Natanael pobożnie i wiernie przestrzegał Prawa, był prawdziwie dzieckiem narodu wybranego, nie tylko z nazwy. Jednak Pan Jezus wskazuje, że nawet taka prawdziwa i zasługująca na pochwałę postawa jest niczym wobec mocy Bożej. Bo postawa ludzka, nawet najpiękniejsza, ludzką pozostanie i jako taka nie ma w sobie mocy uświęcania, nie ma mocy zbawczej. Tę moc ma tylko Bóg. Nie staniemy się, jak Natanael, prawdziwymi dziećmi Boga, jeśli będziemy używać tylko ludzkich środków i bazować tylko na ludzkiej sile, zdolności czy na ludzkim pomyśle '+' ks. Adam

czwartek, 28 września 2023

Chcieć

Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: „Ja kazałem ściąć Jana. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?” I chciał Go zobaczyć.
Można słyszeć i nie słuchać, można słuchać i nie słyszeć. A w tym wszystkim trzeba znaleźć swoją drogę wiary. Bo wiary rodzi się z tego, co się słyszy, ale trzeba dodać, że także z tego, od Kogo się słyszy, czy Kogo się słucha. Wielu słyszy Ewangelię, ale już nie tak wielu słyszy w niej Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela. Stąd potem rodzi się w nas niepokój, obawy, lęki, stąd potem także odejście od Boga. Nie tylko chciej słuchać, patrzeć, przede wszystkim pragnij Boga '+' ks. Adam

środa, 27 września 2023

Zaufać

Jezus zawołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, tam pozostańcie i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim”. Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.
Głoszenie dobrej nowiny, do którego jesteśmy wezwani wszyscy na mocy chrztu świętego, wymaga zaufania Panu Bogu. Dlatego Pan Jezus nakazał Apostoł, by nie brali ze sobą niczego. Chodziło o to, by nie obciążać się żadnym zbytecznym ciężarem. Jak człowiek nie ma nic, bo wszystko co najcenniejsze ma w sobie, to się nie martwi, że coś zgubi, albo że zostanie okradziony. Z drugiej strony chodziło o doświadczenie Bożej opieki. A doświadczenie takie nie jest możliwe, gdy człowiek cały czas polega na sobie '+' ks. Adam

wtorek, 26 września 2023

Którzy słuchają

Przyszli do Jezusa Jego matka i bracia, lecz nie mogli się dostać do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: „Twoja matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą”. Lecz On im odpowiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je”.
Tłum, jako anonimowa masa, utrudnia kontakt z Jezusem. Ewangelia wskazuje nam właściwy sposób doświadczenia obecności Jezusa – rodzina Jego uczniów, słuchająca Jego Słowa i pełniąca Jego wolę. Ponad wszystko taką wspólnotą jest Kościół, bo jako taki właśnie został założony przez Jezusa. Ale szukajmy też małych wspólnot, w których fundamentem będzie Słowo '+' ks. Adam

poniedziałek, 25 września 2023

Jak słuchacie?

Jezus powiedział do tłumów: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma”.
Może czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, co się w nas dokonuje, gdy słuchamy Słowa. Oczywiście cały czas musi w nas pobrzmiewać to jezusowe – uważajcie, jak słuchacie. W praktyce lectio divina, czyli w modlitewnym czytaniu Słowa, mówi się o przeżuwaniu Słowa. Piękne sformułowanie. Słowem Bożym mamy się karmić, ale nie napychając się jak kaczki, tylko smakując Słowo, rozkoszując się każdym kęsem, no właśnie przeżuwając. Tylko wtedy będzie nam dodane '+' ks. Adam

niedziela, 24 września 2023

Kto nas najął?

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".
Wielka tęsknota i wielki głód człowieka przebija z dzisiejszej Ewangelii: "nikt nas nie najął". innymi słowy - jesteśmy niepotrzebni, być może nawet beznadziejni. Serce człowieka nie znosi pustki. Nie zawsze o tym pamiętamy, ale zły duch zawsze pamięta. I jeśli człowiek nie odda swego serca Bogu, to diabeł bardzo chętnie się nim zajmie. Pan Jezus zapewnia nas dziś o swojej wielkiej miłości. Walczy o nas do końca. Nie stójmy bezczynnie '+' ks. Adam

sobota, 23 września 2023

Wytrwale

Gdy zebrał się wielki tłum i z poszczególnych miast przychodzili do Jezusa, opowiedział im przypowieść: "Siewca wyszedł siać swoje ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki podniebne wydziobały je. Inne padło na skałę i gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. Inne znowu padło między ciernie, a ciernie razem z nim wyrosły i zagłuszyły je. Inne w końcu padło na ziemię żyzną i gdy wzrosło, wydało plon stokrotny". To mówiąc, wołał: "Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!" Pytali Go więc Jego uczniowie, co oznacza ta przypowieść. On rzekł: "Wam dano poznać wprost tajemnice królestwa Bożego, innym zaś w przypowieściach, „aby patrząc, nie widzieli, i słuchając, nie rozumieli”. Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. Tymi zaś na drodze są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. Na skałę pada u tych, którzy gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie mają korzenia: wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują. To, które padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają słowa, lecz potem odchodzą, a zagłuszeni przez troski, bogactwa i rozkosze życia, nie wydają owocu. Wreszcie ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc dzięki wytrwałości".
Nauczenie szybkim tempem świata, chcemy wszystko mieć tu i teraz, natychmiast. A owoc, jak czytamy w Ewangelii, przychodzi dzięki wytrwałości. Nie dzięki porywowi chwili, dzięki wytrwałości. To ważne oczywiście, byśmy korzystali z natchnień chwili, ale na tym nie poprzestawajmy. Przekujmy je w cierpliwe, codzienne podążanie za głosem Pana '+' ks. Adam

piątek, 22 września 2023

Ewangelizacja 2.0

Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia.
Piękne jest to, że Jezus nie uczynił z ewangelizacji jakiegoś nadnaturalnego przedsięwzięcia, ale wplótł ją w prozę życia. Nie zrezygnował z pomocy kobiet, przyjął ich materialne wsparcie, pozwolił apostołom docierać się ze sobą. Zobaczcie – to samo mamy w naszym życiu, całą tę prozę, w którą możemy wpleść nasze powołanie do głoszenia dobrej nowiny. Dzień po dniu, gest po geście, słowo po słowie. Zaczyna się teraz '+' ks. Adam

czwartek, 21 września 2023

Na odchodne

Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».

Z całego tego wydarzenia przebija pewna niemalże ulotność. Jezus odchodzi, mija komorę celną Mateusza, wszystko, co miał zrobić w Kafarnaum, zostało zrobione. A tu nagle - tylko jedno: pójdź za Mną. I zmienia się absolutnie wszystko. Jezus zostaje, Mateusz staje się nowym człowiekiem, a tłumy grzeszników garną się do źródła Bożego miłosierdzia. I to dlatego, że Mateusz wykorzystał chwilę. Z jego 'tak' dla Jezusa skorzystali inni. I niby wszystko na odchodne. Piękny jest czas, który wybiera Bóg '+' ks. Adam

środa, 20 września 2023

Bez dziecinady

Jezus powiedział do tłumów: "Z kim mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Podobni są do dzieci przesiadujących na rynku, które głośno przymawiają jedne drugim: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie płakaliście”. Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina; a wy mówicie: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność".
To, że dzieci na rynku mają swoje kaprysy to jedno. Ale że dorośli tym dzieciom ulegają to drugie. Nie pozwólmy by dziecinne kaprysy świata stały się dla nas obowiązującym wzorcem. Dla nas, jedynym wskazaniem jest wola Ojca. Posłuszeństwo tej woli umożliwia nam autentyczne życie, bez chwiania się zgodnie z powiewem mód i trendów. Jesteśmy dziećmi Boga. I to nasz największy przywilej '+' ks. Adam

wtorek, 19 września 2023

Modlitwa za kapłanów


Modlitwa do Maryi Matki kapłanów

 Maryjo, Matko Chrystusa,
Matko kapłanów i Królowo Apostołów,
przychodzimy dzisiaj do Ciebie, by zawierzyć Tobie kapłaństwo naszych synów i braci, przyjaciół i tych, z którymi, dzięki ich pracy, łączą nas serdeczne więzi.

 Dziękujemy przez Ciebie, Matko, dobremu Bogu
- za ich posługę,
- za przepowiadanie Dobrej Nowiny,
- za codzienny cud miłości na ołtarzach świata,
- za pośrednictwo w dziele pojednania i przebaczenia,
- za obecność w chwilach cierpienia i przejścia z tego świata do domu Ojca,
- za ich modlitwę i wiarę,
- za pielgrzymowanie wersetami brewiarzy w stronę ludzkich spraw...

Matko kapłanów, nasza Matko, Tobie zawierzamy każdego z nich; niech trwają w jedności z Chrystusem. Amen.

Nie płacz

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego, jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: „Nie płacz”. Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli. I rzekł: „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań”. Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: „Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój”. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
Nie płacz – mówi dziś Pan Jezus do każdego z nas. Choć błogosławieni ci, którzy płaczą, to sam płacz niekoniecznie jest Boży. Oczywiście płakał i sam Pan Jezus: nad grobem Łazarza, nad Jerozolimą, ale pewnie dlatego nam płaczu chce oszczędzić. Jako Jego uczniowie mamy stawać się dziećmi nadziei i choć przeżywamy i będziemy przeżywać trudne, bolesne, czasem nawet dramatyczne wydarzenia, to ostatecznie, pamiętajmy, zwycięża Jezus Chrystus. Ci, którzy do Niego należą, nie muszą się zamartwiać, nie muszą pozwalać na to, by smutek przykrył nadzieję. Jeśli się boimy, to powierzmy ten strach Bogu, jeśli cierpimy, to oddajmy to cierpienie Bogu '+' ks. Adam

poniedziałek, 18 września 2023

Zwyczaj

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
Dobre są zwyczaje, bo zapewniają jakiś rodzaj stabilności, ciągłości, dają poczucie trwałości, ułatwiają utrzymanie rytmu życia, mogą jednoczyć ludzi, przeciwdziałają gorączkowemu poszukiwaniu nowości. Zwyczaje mogą też usypiać czujność. Maryja i Józef nie spodziewali się takiej sytuacji, nie zauważyli, że Jezus został w Jerozolimie. Dobre są zwyczaje, pod warunkiem, że nawet w nich, nawet w pewnej rutynie wciąż pamiętamy, że mamy być w tym, co należy do naszego Ojca. Skoro nawet Święci Rodzice zagubili Jezusa, to o ileż bardziej może to przytrafić się nam. Róbmy, co do nas należy, podejmijmy ochoczo nowy tydzień, ale nie straćmy z oczu Jezusa. Dla Niego przecież to robimy '+' ks. Adam

niedziela, 17 września 2023

Jak przebaczać?

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".
Skąd w ogóle wzięło się pytanie Piotra i więcej: czemu ogólnie uznajemy je za zasadne? Powód ten sam: próba osiągniecia wymaganego poziomu, by móc stwierdzić – jestem ok, nie mam sobie nic do zarzucenia, zrobiłem to, co jest wymagane i umiem przebaczyć nawet siedem razy. Nie o to chodzi Panu Bogu. Wiara nie wzmocni się przez żyłowanie wyników czy śrubowanie rekordów. Wiara jest przyjęciem Bożego życia, Bożego stylu i Bożej logiki. Nie mieć sobie nic do zarzucenia nie jest kategorią ewangeliczną, to właściwość świata i miłości własnej. Nie pytajmy: ile razy przebaczać?, pytajmy: jak? '+' ks. Adam

sobota, 16 września 2023

Prawdziwe owoce

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka".
Co mówią o nas nasze owoce? I które owoce mówią coś o nas? Bo na przykład rodzimy mnóstwo fig, ale zjawi się jakiś muchomor i czy to oznacza, że jesteśmy źli? Ile muchomorów jest dopuszczalnych? Ile fig ma być, byśmy mogli o sobie dobrze myśleć? To wszystko na szczęście matematyczne spojrzenie, które nie za wiele ma wspólnego z Ewangelią. Nie jest najważniejsza ilość fig w naszym życiu. Jedynym owocem jest relacja z Jezusem, i o to mamy się starać. Nie każde nasze słowo będzie piękne i nie każdy nasz czyn. Tyle, że Pan Jezus nie będzie stał przy nas z liczydłem i sprawdzał, czy wszystko się zgadza. On stoi przy nas z Sercem, Sercem, które kocha i które chce być kochane '+' ks. Adam

piątek, 15 września 2023

Pod Krzyżem

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Jednym słowem objął św. Jan cały ból i piękno Maryi pod Krzyżem - stała. Maryja, pokorna Służebnica Pańska, od początku do końca otwarta na Bożą wolę. Stoi pod Krzyżem, bo to jest Jej rola jako Matki Odkupiciela. Choć miecz boleści przeszywa Jej Serce, choć stoi pełna bólu, cierpienia, osamotnienia, to stoi, by cierpieć razem z Chrystusem, by okazać Mu swą miłość, by złożyć siebie razem z jedyna Ofiarą Zbawiciela. To jest nasza droga.'+' ks. Adam

czwartek, 14 września 2023

Bez automatyki

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
Miedziany wąż na pustyni został dany Izraelitom jako szansa ocalenia wtedy, gdy szemrali przeciw Bogu. Ale znak ten nie działał automatycznie. Ukąszony przez jadowitego węża musiał uwierzyć, że wystarczy spojrzeć na węża miedzianego, a nie zginie. Musiał uwierzyć i musiał spojrzeć. I tak samo w naszym życiu nic nie dzieje się automatycznie. Najpierw trzeba uwierzyć, że Jezus nas kocha, że kocha ciebie, że naprawdę jesteś dla Niego cenny, wyjątkowy, niepowtarzalny, że On interesuje się twoim życiem, twoimi sprawami. Niby to wiemy, ale powtarzamy to częściej z niewzruszoną rutyną niż z pełnym zadziwienia zachwytem. I to jest nasz ból. Bo jeśli nie uwierzymy, że Jezus nas zbawia, że to co dla nas przygotował przekracza wszystkie nasze oczekiwania, nigdy nie spojrzymy na krzyż z ufnością '+' ks. Adam

środa, 13 września 2023

Droga życia - droga śmierci

W owym czasie Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: „Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy was zelżą i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom”.
Najprościej jest potraktować błogosławieństwa i owo biada w kategoriach nagrody i kary. Ale jaka w tym zasługa człowieka, że jest ubogi? Albo jaka wina w tym, że jest syty? Otóż lepiej spojrzeć na naukę Jezusa jak na wskazanie drogi. Jezus pokazuje nam drogę błogosławieństwa i przekleństwa. I człowiek decyduje, którą wybiera. Bo zobaczcie, nawet na przykład w ubóstwie można stać się bogaczem, w tym sensie, że człowiek ze swego ubóstwa czyni bożka. Sytość przeżywana z wdzięcznością wobec Boga i z troską o głodnych nie jest grzechem. Pan Jezus chce, byśmy mądrze przeżywali swoje życie. Każda sytuacja tak naprawdę może stać się powodem błogosławieństwa albo przekleństwa. Zawsze jesteśmy wolni. Zawsze '+' ks. Adam

wtorek, 12 września 2023

Czas dla Ojca

Zdarzyło się, że Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których nazwał apostołami: Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu, przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.
Pan nie modli się przy okazji, nie gdzieś czekając w kolejce, nie z przyzwyczajenia. I nie zastawia się brakiem czasu. Nawet jeśli cały dzień zajęty jest sprawami Bożymi, głoszeniem Ewangelii, uzdrawianiem chorych, rozmowami z ludźmi, to nie rezygnuje z czasu tylko dla Ojca. I nie modli się, bo ma coś zrobić, ale modli się, by wiedzieć, co ma zrobić, co jest wolą Ojca. Modlitwa nie może być dodatkiem do dnia, jedną z wielu aktywności. Modlitwa musi stać się naszym priorytetem. Jeśli się nie modlimy, to wszystko inne przestaje mieć sens. Nawet najpiękniejsze sprawy nie przyniosą owocu, jeśli najpierw nie porozmawiamy z Ojcem '+' ks. Adam

poniedziałek, 11 września 2023

Wyprostowani

W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: „Podnieś się i stań na środku”. Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: „Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? życie ocalić czy zniszczyć?” I spojrzawszy wokoło po wszystkich, rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę”. Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi.
Podnieś się i stań na środku. Dzięki Bożej miłości możemy stanąć na własnych nogach, możemy podnieść się z pozycji niewolnika, pozycji żebraka. Boża moc sprawia, że możemy stać wyprostowani i możemy stanąć na środku, w centrum. Jezus pokazuje, że jesteśmy dla Niego ważni, że jesteśmy cenni w Jego oczach. I takiego cudu możemy doświadczyć, naśladując Jezusa, a więc wiernie idąc za Bogiem w codzienności i przez codzienność oddając chwałę Ojcu '+' ks. Adam

niedziela, 10 września 2023

Bracia

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich".
Słowem kluczem pozostaje w dzisiejszym fragmencie słowo: braterstwo. Jezus nie mówi o relacjach jako takich, ale o relacjach między braćmi. Pytanie, które stawia nam dziś Ewangelia brzmi: czy umiesz być bratem we wspólnocie Kościoła? I to dopowiedzenie ‘we wspólnocie Kościoła’ jest niesamowicie ważne. Bo nie mówimy o ogólnej solidarności ludzkiej, czy o życzliwości, która wynika z samego faktu bycia człowiekiem. Mówimy o relacjach między ludźmi, którzy są ukierunkowani na Chrystusa, dla których wiara jest treścią życia. Czasem łatwiej jest nam być człowiekiem niż katolikiem. Owszem, najpierw trzeba być człowiekiem, żeby być katolikiem, ale jednak bycie katolikiem wyznacza nam głębszy wymiar życia. Jesteśmy wspólnotą grzeszników i grzech niestety będzie obecny wśród nas. Ale jesteśmy też wspólnotą Bożą i musimy się jednoczyć, wybaczając sobie nawzajem, wspierając się w słabościach, napominając się z miłością. Patrzymy na Boga, nie na siebie '+' ks. Adam

sobota, 9 września 2023

Prawdziwie wolni

W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat?” Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać”. I dodał: „Syn Człowieczy jest panem szabatu”.
Rygorystyczne podejście do prawa objawia w człowieku strach przed wolnością. Prawdą jest, że wolności chcemy, że wolność jest dla nas kluczowa, ale niestety wolność rozumiana bardziej jako samowola. Wolność decyzji, postaw, myśli jawi się nam częściej jako ciężar niż jako przywilej. Bo oczywiście chcemy podejmować wolne decyzje, ale już nie zawsze chce wziąć za nie odpowiedzialność. Bądźmy wolni, bo takich stworzył nas Pan Bóg, takimi chce nas widzieć i tylko jako wolni możemy wejść do nieba. Ale bądźmy też odpowiedzialni. Św. Paweł świetnie to ujął w słowach: wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść '+' ks. Adam

piątek, 8 września 2023

Wybory sprawiedliwości

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: "Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów". A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: "Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel", to znaczy: "Bóg z nami".
Co zrobić, kiedy każde rozwiązanie pociąga za sobą ból, cierpienie, smutek? Co wybrać, kiedy stajemy przed o wiele trudniejszymi wyborami niż tylko między dobrem a złem? Nie ominą nas fale zła, nie zapomną o nas trudne decyzje. Natomiast Pan Bóg daje nam jasną i pewną drogę – sprawiedliwość. Człowiek sprawiedliwy to w Biblii człowiek wierny Bogu i dopiero dzięki tej wierności oddający każdemu to, co mu się należy, od Boga zaczynając. Józef był sprawiedliwy, bo postawił na pierwszym miejscu Boga, bo Jemu najpierw oddał to, co Mu się należy, a więc: miłość, cześć, zaufanie, uwielbienie '+' ks. Adam

czwartek, 7 września 2023

Razem na głębię

Gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret, zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębie i zarzuć sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynił, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali: jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Po zakończonym nauczaniu Jezus mówi do Piotra: wypłyń na głębię. Piotr całą noc pracował, jest zmęczony, rozdrażniony, sfrustrowany, a Jezus mimo tego każe mu wypłynąć po raz kolejny i to w najmniej logicznych, pod kątem rybackim, okolicznościach. Posłuchał jednak Piotr Jezusa, a posłuszeństwo i wysiłek przyniosły owoc. I jeszcze ważna sprawa. Piotr nie wypływa sam, nie pracuje sam. To bardzo ważne, by nasze wzrastanie dokonywało się we wspólnocie, byśmy wzrastali razem. Warto dzielić się słowem, dzielić się swoim doświadczeniem słowa, warto uczyć się na pamięć fragmentów biblijnych. Wypłyńmy razem na głębię '+' ks. Adam

środa, 6 września 2023

Służyć

Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosił Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: „Ty jesteś Syn Boży”. Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: „Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany”. I głosił słowo w synagogach Judei.
Człowiek bez Boga jest jak w wielkiej gorączce, albo jak nieprzytomny. Dotyk Jezusa, spotkanie Go nie tylko uzdrawia człowieka, ale także natychmiast uzdalnia do wypełniania najważniejszego przykazania – przykazania miłości. Teściowa Piotra wstała i usługiwała im. Służba drugiemu, dzisiaj tak bardzo przez nas nierozumiana i niedoceniana, jest służbą samemu Bogu. Jest to też najprostszy i bardzo konkretny sposób okazania miłości Bogu i człowiekowi. Niemożliwa jest taka służba bez dotyku miłości Boga. Bo nie chodzi o zwykły humanitaryzm, czy o filantropię, ale o naśladowanie Syna Bożego, który nie przyszedł, aby Mu służono, ale by służyć i dać swoje życie na okup za wielu '+' ks. Adam

wtorek, 5 września 2023

Paroles, paroles, paroles

Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy: „Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży”. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: „Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą”. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Słowo Boga stwarza rzeczywistość. Od pierwszego: "niechaj się stanie", aż po Słowo, które stało się Ciałem, Bóg stwarza nas, uświęca i daje nam życie. Jest to słowo pełne miłości i troski. Na słowo Jezusa zły duch opuszcza człowieka, nie wyrządzając mu krzywdy. Jest to słowo, które niesie ze sobą łaskę, moc i miłość. Przeciwieństwem tego jest słowo złego ducha. Jest to słowo wiedzy, bo diabeł naprawdę dużo wie, ale bez miłości, bez prawdy, bez dobra. Słowo, które krzywdzi, które, niszczy i które uśmierca. Słowo to zawsze wprowadza zamęt i niepokój. I jest też słowo ludzkie. W dzisiejszej Ewangelii jest to słowo zdumienia wobec mocy Bożej i słowo pewnego zachwytu, ciekawości, słowo powtarzane. Ewangelia zostawia nam wybór: to nasze słowo może kierować się ku słowom Boga, albo ku słowom złego ducha. Pomyślmy o tym, wypowiadając kolejne słowo '+' ks. Adam

poniedziałek, 4 września 2023

Prorok

Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: „Czy nie jest to syn Józefa?” Wtedy rzekł do nich: „Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: "Lekarzu, ulecz samego siebie"; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co się wydarzyło, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum”. I dodał: „Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Zapewne każdy z nas ma to doświadczenie proroka we własnym kraju. Trudno głosi się wiarę najbliższym, i wśród bliskich najtrudniej pokazać swoje nawrócenie. Ale żeby wyjść do bliskich z Ewangelią, najpierw trzeba umieć ich przyjąć, co więcej przyjąć ich jako Bożych posłańców. Nawet jeśli nasi bliscy nie za wiele mają wspólnego z wiarą, nie przestają być dziećmi Boga, nie przestają do Niego należeć. Pan Bóg może posłużyć się naprawdę każdym, by objawić coś nam '+' ks. Adam

niedziela, 3 września 2023

Zmiana myślenia

Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: "Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie". Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku". Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania".
Zmiana myślenia to dla nas najtrudniejszy krok. Samo nawrócenie w języku greckim oznacza zmianę kierunku, zmianę właśnie myślenia. Trudno zostawić swoje rozumowanie, swoje przyzwyczajenia, trudno odejść od logiki tłumu. Ale jest to konieczne, żeby wiara stałą się naszą treścią, a nie formą. Nawet Apostołowie mieli z tym kłopot, dlatego nie musimy sobie narzucać szaleńczego tempa, wyznaczać życiowych rekordów. Zacznijmy od dzisiaj, od teraz, w jednej małej sprawie. Wystarczy '+' ks. Adam

sobota, 2 września 2023

Według serca

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i, rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem twardym: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Ciekawe jest to, że Pan nie zostawia sługom szczegółowych instrukcji działania. Daje im część majątku i odjeżdża. I tu na scenę wchodzi kolejny bohater, a właściwie bohaterowie – serca poszczególnych sług. Ci, którzy mają serca czyste, pokorne, proste, wydają taki sam owoc na zewnątrz i działają prosto, pokornie, dobrze. Sługa gnuśny działa tak, jak działa jego serce. Widzimy tam całą plątaninę tłumaczeń, podejrzeń, przebiegłości. Zobaczcie, jak wiele o nas mówi nasze działanie, nasze wybory, nasze postępowanie. Św. Paweł w liście do Tytusa ujmie to następująco: Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane '+' ks. Adam

piątek, 1 września 2023

Czuwajcie!

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: "Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”. Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny".
W pewnym momencie drzwi zostaną zamknięte. I o tym musimy pamiętać. Niby to wiemy, ale nie za bardzo się to przekłada na nasze życie i postępowanie. I nie chodzi tu o lęk przed śmiercią, jaki paraliżuje świat, ale o wykorzystanie chwili jako czasu łaski. Jeśli wiemy, że drzwi zostaną zamknięte, to nie będziemy rozmieniać się na drobne i nie będziemy tracić czasu na błahostki. Mamy ograniczony czas zbierania oliwy do naszych lamp. Właściwie to mamy tylko dziś, a jeszcze ściślej to mamy tylko teraz. Co teraz robisz? Kim teraz jesteś? I dalej – czy jesteś dla Jezusa? Czy robisz dla Jezusa? I zobaczcie nie ma tu miejsca na wymówki, że jeszcze nie, że jeszcze nie jestem przygotowany itd. Jeśli nie żyjesz teraz dla Jezusa, to właśnie teraz możesz to zmienić, to właśnie teraz możesz żyć dla Niego '+' ks. Adam

Free Contact Form