Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. Lecz członkowie
Wysokiej Rady drwiąco mówili: ”Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi,
jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym”. Szydzili z Niego i żołnierze;
podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: ”Jeśli Ty jesteś królem
żydowskim, wybaw sam siebie”. Był także nad Nim napis w języku greckim,
łacińskim i hebrajskim: ”To jest król żydowski”. Jeden ze złoczyńców, których
tam powieszono, urągał Mu: ”Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i
nas”. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: ”Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę
samą karę ponosisz? My przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za
nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił”. I dodał: ”Jezu, wspomnij na mnie,
gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Jezus mu odpowiedział: ”Zaprawdę powiadam
ci: Dziś ze Mną będziesz w raju”.
Przedziwne to Boże królestwo i przedziwny Król, przeżywający
swą intronizację na Krzyżu. Ciężko nam to zrozumieć. Męka naszego Pana cały
czas trwa, a jej przyczyną jest każdy nasz grzech. Królowanie Jezusa nie
dokonuje się w potędze, o jakiej myślimy, ale w potędze krzyża, a więc przez
cierpienie, ofiarę, uniżenie, upokorzenie, przez całkowite ogołocenie. Jeśli o
tym zapominamy, na nic zdadzą się choćby milionowe wezwania – Jezus jest
Królem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.