wtorek, 23 grudnia 2025

Od Boga

Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: "Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan". Odrzekli jej: "Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię". Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: "Jan będzie mu na imię". I zdumieli się wszyscy. A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: "Kimże będzie to dziecię?" Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Gdyby uzależnić swoje postępowanie od opinii innych, to człowiek mógłby dostać zawrotów głowy od ciągłej zmiany kierunku. Sąsiedzi Elżbiety to się cieszą, to się dziwią, to niedowierzają, to są zauroczeni. Na szczęście ani Elżbieta ani Zachariasz, który dobrze wykorzystał czas milczenia, nie patrzyli na sąsiadów, ale na Boga. I to proponuję też wam. Kiedy człowiek postanawia iść za Chrystusem, to swoistym sprawdzianem zaangażowania w tę drogę jest właśnie współczynnik uzależnienia od ludzkiej mowy. Bierzmy pod uwagę opinie innych, ale tych, którzy nas kochają albo tych, którzy otworzyli się na mądrość Boga '+' ks. Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form