jak wielu przeciw mnie powstaje.
Mnóstwo jest tych, którzy mówią o mnie:
„Nie znajdzie on w Bogu zbawienia”.
Ty zaś, o Panie, jesteś moją tarczą
i chwałą moją; Ty głowę mą wznosisz.
Głośno wołam do Pana,
a On mi odpowiada ze świętej swej góry.
Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
ponieważ Pan mnie wspomaga.
I nie ulęknę się wcale tysięcy ludzi,
którzy zewsząd na mnie nastają. (Psalm 3)
Założę się, że odnajdujesz się w tym psalmie. Skoro tak, to pewnie już wiesz, co masz robić. Głośno wołam do Pana - w tym cały człowiek. Pan chce, byśmy wytrwale wołali do Niego. To chyba najtrudniejszy krok, jaki mamy zrobić; zrezygnować z ludzkiego planowania na rzecz planu Boga. Ale kiedy się już tego dokona, to zaraz doświadcza się, że Pan rzeczywiście odpowiada ze świętej swej góry. Tak więc dzisiaj zachęcam Cię po raz kolejny do tego, byś powierzył swe życie Panu Bogu. Możesz powiedzieć np. Panie, chcę należeć do Ciebie, chcę odnajdować Cię we wszystkich sprawach tego dnia, chcę, żebyś Ty był na pierwszym miejscu. Niewiele, a wiele zmienia '+' ks. Adam
Dziękuję za Dobre Słowo. Rzeczywiście jest to bardzo trudny krok...., ale tak bardzo tego pragnę. Doskonale to ksiądz ujął. Proszę o westchnienie w modlitwie. Bóg zapłać.
OdpowiedzUsuń