Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: Gdy
wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani
braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie
zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś
ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy,
ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz
przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.
Czasem ciężko zrobić coś nawet za odpłatą, a co dopiero mówić o absolutnie darmowym wysiłku. Lubimy być nagradzani doceniani. I nie ma w tym nic złego. Problem zaczyna się wtedy, gdy szukamy nagrody w niewłaściwym miejscu. Czekamy na pochwałę świata, nie pamiętając, że świat co rusz zmienia zdanie. Nie zawiodłeś się nigdy na kimś, kto był przy Tobie tylko w czasach radości? Czy nie było tak, że ktoś kto udawał Twojego przyjaciela, wbił Ci nóż w plecy? Po co szukasz poklasku świata? Zwróć się do Boga. Jego pochwała nigdy nie jest pochlebstwem, ani pustym gestem. Dbaj o to, byś odpłatę otrzymał tylko od Niego '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.