Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy! Ten odpowiedział: Idę, panie!, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: Nie chcę. Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca? Mówią Mu: Ten drugi. Wtedy Jezus rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.
Czy to jest wielki grzech? - pewnie znane jest Ci to pytanie, które asekuracyjnie ma oczyścić nasze 'ja'. No cóż, grzech zawsze jest grzechem, a jego stopniowanie niekoniecznie przypada mi do gustu. Owszem, wszelkie klasyfikacje mają nam pomagać w ocenie stanu naszego sumienia, ale czy nie lepiej po prostu skupić się na więzi z Bogiem? Liczy się Jego wola. Jeśli obudzimy w sobie to pragnienie, by pełnić ją z miłością, to będziemy strzegli się każdego grzechu, a nie tylko wybranych. Optymalnie więc dzisiejszy fragment Ewangelii mógłby wyglądać tak: Idę, Panie i ... poszedł '+' ks. Adam
P.S. Odmów koronkę za spowiedników. Pomyśl, z czym, w relacji z Panem, masz największy problem i oddaj to Jezusowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.