To mówi Pan Bóg: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne - któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.
Ufność pokładana w człowieku odnosi się przede wszystkim do ufności wobec siebie; chodzi, rzecz jasna, o nadmierną ufność, o poleganie na sobie. Pewnie masz to doświadczenie, kiedy zawiodłeś sam siebie. Choć niemiłe, to jednak niesamowicie potrzebne dla ujarzmiania miłości własnej. Zawodzą nas nie nasze czyny, czy postawy, ale serce. Bo właśnie z serca człowieka, jak uczy Pan, pochodzi to, co czyni człowieka nieczystym. Grzech rodzi się w sercu. To co widać na zewnątrz jest już tak naprawdę konsekwencją, smutnym następstwem. Pan bada serce człowieka, by je napełnić Swoją mocą i by kolejny upadek stał się wreszcie ostatnim '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.