Tak mówił Pan do Mojżesza i Aarona: "Jeżeli u kogoś na
skórze ciała pojawi się nabrzmienie albo wysypka, albo biała plama, która na
skórze jego ciała jest oznaką trądu, o przyprowadzą go do kapłana Aarona albo
do jednego z jego synów kapłanów. Trędowaty, dotknięty tą plagą, będzie miał
rozerwane szaty, włosy nieuczesane, brodę zasłoniętą i będzie wołać: Nieczysty,
nieczysty! Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie
mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie poza obozem".
Grzesznik, cierpiący na trąd duchowy, zgodnie z Prawem powinien być wydalony ze wspólnoty, powinien ogłaszać swoją nieczystość, by nikogo nie zarazić. Zgodnie z Prawem. Jednak Pan Bóg na to nie pozwolił. By wypełnić Prawo złożył w ofierze za nas, za nasz grzech, za nasz trąd, swego umiłowanego Syna, bez grzechu, bez trądu. Niesamowita wymiana. Bóg naprawdę nie chce śmierci grzesznika. Nawet jeśli człowiek sam wybiera grzech, nawet jeśli sam skazuje się na wygnania, Bóg daje szansę powrotu. Bóg chce być z nami we wspólnocie. Bóg oczyszcza nas z trądu grzechu '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.