Jezus powiedział do arcykapłanów i
starszych ludu: "Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił
się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten
odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to
samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i
poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten
drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i
nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do
was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś
celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie
opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć".
Tyle razy tłumaczymy się brakiem sposobności do działania,
ograniczonymi możliwościami, własną słabością. Czy czasem nie są to owoce
postawy pierwszego syna: jego lenistwa i obojętności? Pan Bóg nie czeka na
wielkie dzieła, bo takie sprawia w nas On sam. Pan Bóg czeka najpierw na nasze
pragnienie, na tęsknotę za Nim. Bo pragnienia wyrywają nas z rutyny, nie
pozwalają się zatrzymać w drodze, ani tym bardziej zawrócić. Mogą nam się
przydarzyć nieposłuszeństwa, różne upadki, mogą dać znać o sobie nasze
słabości, ale jeśli zadbamy o żywe pragnienie Boga, to ono wystarczy, by
wypełnić Jego wolę. Dziesięć dni zostało do świąt. Być może czujesz już natłok
obowiązków i czekających cię spraw. Być może nie wszystko zrobisz tak, jak
powinieneś i jak jesteś w stanie zrobić. Ale nie pytaj siebie dzisiaj, czy już
stałeś się doskonały. Pytaj, czy pozwoliłeś napełnić twoje serce tęsknotą za
Bogiem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.