Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim
uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: "Za kogo uważają Mnie
tłumy?" Oni odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza;
jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał". Zapytał
ich: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Piotr odpowiedział: "Za
Mesjasza Bożego". Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o
tym nie mówili. I dodał: "Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie
odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity,
a trzeciego dnia zmartwychwstanie".
Modlitwa to najpierw bycie z Bogiem na osobności,
przy czym może to być trwanie wspólnotowe. Z resztą w pewnym sensie ono zawsze
jest wspólnotowe, powinno być wspólnotowe, ze względu na tajemnicę świętych obcowania. Można powiedzieć, że żadna
nasza osobista, prywatna modlitwa, dobrze przeżyta, nie jest prywatna, jest wspólnotowa i należy
do całego Kościoła. Takich modlitw wam życzę '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.