Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł,
przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich
tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy
królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą
pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą
nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni,
którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do
nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam
urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego
powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w
niebie".
Co mówią nam Jezusowe błogosławieństwa? Że szczęścia trzeba
szukać nie w tym, za czym goni świat. I chociaż w zasadzie zdajemy sobie sprawę
z tego, że droga świata nie jest słuszną drogą, to zobaczcie, jak trudno
zrezygnować z tej drogi. Słyszymy, że błogosławieni cisi, a chcemy się
przepychać łokciami, błogosławieni miłosierni, a wolimy oko za oko. Błogosławieni
ubodzy, a wciąż chcemy więcej. I jak sobie z tym radzić? Trzeba jak uczniowie
przystąpić do Jezusa, wspiąć się na górę, to znaczy podejmować wysiłek umierania
dla świata. Tak wykluwa się świętość. Dzień po dniu, minuta po minucie
rezygnować ze świata dla Boga '+' ks. Adam

Piękne słowa rezygnować ze świata dla Boga ❤️🫶
OdpowiedzUsuń