Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: "Królestwo
niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej
roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe
jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i
gnieżdżą się na jego gałęziach". Powiedział im inną przypowieść:
"Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła
i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło". To wszystko mówił
Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało
się spełnić słowo Proroka: "Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem
rzeczy ukryte od założenia świata".
Z jednej strony pociągająca jest ta moc Królestwa Bożego,
ale z drugiej – małe to małe, nikt się tym nie przejmuje. Ciężko przechodzi się
na logikę Ewangelii. Świat mówi nam: musisz mieć, musisz znaczyć, musisz
szybko, musisz wyjątkowo, musisz megamocno. A Pan? Pan zachęca nas do małości,
do ukrycia, do zwyczajności, która świata nie zachwyca, ale która ostatecznie
ten świat zmienia '+' ks. Adam
Coś małego zrobię dla Pana Boga ❤️
OdpowiedzUsuń