Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: Syn
Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia
zmartwychwstanie. I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum,
przystąpili do Piotra poborcy dwudrachmy z zapytaniem: Wasz Nauczyciel nie
płaci dwudrachmy? Odpowiedział: Owszem. Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go,
mówiąc: Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny
lub podatki? Od synów swoich czy od obcych? Gdy powiedział: Od obcych, Jezus mu
rzekł: A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do
zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę! Weź pierwszą rybę, którą
wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek: znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie
i za siebie!
Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, że nikt z nas nie jest samotną wyspą i nie powinien nią chcieć być. Nasze decyzje, nasze czyny, nawet jeśli spełniane są w zaciszu własnego domu, nie pozostają bez wpływu na innych. Jesteśmy wspólnotą, rodziną dzieci Bożych i, tak jak w rodzinie, jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Dlatego Jezus wypełnia nie tylko to, co jest ważne, czy Jemu polecone przez Ojca, ale wypełnia to, czego nie musi. Tak mamy postępować. Robię nie tylko to, co muszę, ale robię to, co podpowiada mi miłość '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.