Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy brat twój zgrzeszy,
idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli
zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch
albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś
Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i
celnik! Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie
związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić
będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są
dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.
Nie jest łatwo przyjmować upomnienie, ani upominać (chyba że za czyimiś plecami - nie polecam). Jednak przykazanie miłości bliźniego, daje nam podstawę, a nawet obowiązek do wzięcia odpowiedzialności za czyjeś życie. Wszystko, tak naprawdę, zależy od naszego nastawienia i intencji. Jeśli kierujemy się prawdziwą miłością, to nawet jeśli ktoś się obrazi, pogniewa, czy zdenerwuje, to miłość i tak nie odniesie szkody. Co najwyżej nasza pycha - i chyba w tym cały problem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.