Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych
przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z
martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych
proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: Jana ja ściąć kazałem. Któż więc
jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę? I chciał Go zobaczyć.
Postawa Heroda nie jest aż tak
daleka od naszych, jakby mogło się wydawać. Dosyć często karmimy naszą wiarę emocjonalnymi
sloganami, które zamiast ją wzmacniać, czynią ją zwyczajem i rutyną. Powtarzane
bez namysłu hasła w stylu: staram się pełnić wolę Boga, przypominają bardziej
mantrę niż świadomy wybór Boga. Wynika to m.in. z tendencji do swoistego
oswajania doświadczenia wiary, żeby nie powiedzieć do oswajania Boga, które
pomoże nam uchwycić w nasze ludzkie, znane nam ramy, to co nieuchwytne. Jest to
doświadczenie Piotra Apostoła z Góry Tabor: postawimy trzy namioty – nie
wiedział bowiem, co czynić, tak byli przestraszeni. Herod, słysząc o cudach
Jezusa, zaniepokoił się, bał się utraty władzy, bał się stracić to, w czym
pokładał ufność i co uczynił treścią siebie, treścią swego życia, co w jego
oczach czyniło go wielkim i ważnym. Czy w doświadczeniu wiary, kiedy słyszymy,
czy myślimy o zwycięskiej mocy Chrystusa, kiedy słyszymy Jego wezwanie do
ewangelicznego radykalizmu w naszym życiu, zachowujemy pokój dziecka Bożego?
Wystarczy tylko przyjrzeć się tym sytuacjom, które uznaliśmy za wolę Bożą. Czy
nie przeważają w nich trudne i bolesne przeżycia? Co rodzi się w nas, gdy
myślimy o podjęciu woli Bożej? Radość w świadomości, że Bóg chce naszego dobra,
czy strach przed cierpieniem i poczucie, że trzeba się przygotować na trud i
łzy? Wciąż powtarza się w nas dramat Heroda – pragnienie Boga przeplata się ze
strachem, że utracimy treść naszego życia. Dzisiejsza Ewangelia wzywa nas do
stanowczego odrzucenia tego strachu, który człowieka tak oślepia, że nie jest w
stanie już dostrzec prawdy, że Bóg niczego nie odbiera, a wręcz przeciwnie, to
tylko dzięki Niemu człowiek może stać się w pełni człowiekiem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.