Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu
Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On
stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i
usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite
choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i
uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży!
Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest
Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy
szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od
nich. Lecz On rzekł do nich: Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o
królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany. I głosił słowo w synagogach Judei.
Słowo pełne mocy! Jako chrześcijanie zbyt rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielka moc działa pośród nas. Żyjemy, bo żyjemy, ale co to za życie - jak mawiał mój kolega w odniesieniu do swojego żółwia, którego trzymał w szufladzie biurka. Nie zmieni się nic, jeśli nie będziemy świadomi możliwości zmiany, jeśli nie będziemy chcieli zmian. Czy Słowo Jezusa straciło swoją ważność, swoją przydatność? Żadną miarą! Jest to to samo Słowo pełne mocy, które przemieniło wodę w wino, które uzdrowiło teściową Piotra. Idź za Jezusem, bądź Mu wierny. I bądź dumny, że należysz do Niego '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.